- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 lipca 2012, 13:03
Edytowany przez MeGustaTweUsta 31 lipca 2012, 13:08
31 lipca 2012, 15:53
31 lipca 2012, 16:01
31 lipca 2012, 17:05
31 lipca 2012, 17:49
ok żeby było bez wikszych kłutni.. powodzenia tobie MeGustaWTweUsta i Tobie rafalmruk :) widze różnice w sprincie a szybkim biegu w dobrym tempie :)
31 lipca 2012, 17:51
Ja zaczęłam biegac tez 2min biegu/2min marszu, pozniej zwiekaszalam ilość biegu... Równiez mialam 2 tygodniową przerwę (brak czasu totalny, akurat byla sesja), ale wrocilam i nawet nie bylo czuc, ze przez te 14 dni nie biegalam :P Teraz juz biegam 20 min/5 min. marszu, a pojutrze próba 40 minut bez przerwy ! ;D
31 lipca 2012, 18:01
A ja napiszę jak to było z moimi marszobiegami.
Gdy zaczęłam się odchudzać ważyłam niespełna 92 kg. Z bieganiem było ciężko i niebezpiecznie (ze względu na kolana), dlatego poszukłam odpowiedniego planu marszobiegów dla mnie. Znalazłam wtedy tzw. "trening pumy" (http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547) Każdy dzień wypełniałam zgodnie z założeniami tego treningu. Czasami miałam wrażenie, że za dużo tego "chodzenia", że jest to nudne, że jestem już w stanie przebiec troszkę, a tutaj mi chodzić każą ;) Z perspektywy czasu cieszę się, że trzymałam się sztywno tego treningu. Dzięki temu wypełniłam jego główne założenie i mogłam przebiec 30 minut bez zatrzymywania. Dzisiaj po schudnięciu ponad 30 kg te 30 minut nie robi na mnie wrażenia, ale do wszystkiego można dojść, jednak od czegoś trzeba zacząć ;) Dlatego z mojej strony polecam trening pumy to tylko 6 tygodni a dla kogoś, kto nigdy nie biegał- 30 minut to naprawdę nie lada wyczyn :)
31 lipca 2012, 18:20
31 lipca 2012, 18:59
31 lipca 2012, 20:30
A ja napiszę jak to było z moimi marszobiegami.Gdy zaczęłam się odchudzać ważyłam niespełna 92 kg. Z bieganiem było ciężko i niebezpiecznie (ze względu na kolana), dlatego poszukłam odpowiedniego planu marszobiegów dla mnie. Znalazłam wtedy tzw. "trening pumy" (http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547) Każdy dzień wypełniałam zgodnie z założeniami tego treningu. Czasami miałam wrażenie, że za dużo tego "chodzenia", że jest to nudne, że jestem już w stanie przebiec troszkę, a tutaj mi chodzić każą ;) Z perspektywy czasu cieszę się, że trzymałam się sztywno tego treningu. Dzięki temu wypełniłam jego główne założenie i mogłam przebiec 30 minut bez zatrzymywania. Dzisiaj po schudnięciu ponad 30 kg te 30 minut nie robi na mnie wrażenia, ale do wszystkiego można dojść, jednak od czegoś trzeba zacząć ;) Dlatego z mojej strony polecam trening pumy to tylko 6 tygodni a dla kogoś, kto nigdy nie biegał- 30 minut to naprawdę nie lada wyczyn :)
1 sierpnia 2012, 09:03
tak z ciekawości - ile przed ta przerwą biegałaś/maszerowałaś, (chodzi mi o dni-tygodnie), oraz jak sie to przeplatało (marsz - bieg - jakie proporcje w min)?Ja zaczęłam biegac tez 2min biegu/2min marszu, pozniej zwiekaszalam ilość biegu... Równiez mialam 2 tygodniową przerwę (brak czasu totalny, akurat byla sesja), ale wrocilam i nawet nie bylo czuc, ze przez te 14 dni nie biegalam :P Teraz juz biegam 20 min/5 min. marszu, a pojutrze próba 40 minut bez przerwy ! ;D