Temat: ćwiczę, ćwiczę ale czy osiągnę cel?

Witam,
Tak więc może zacznę od tego, że już raz udało mi się schudnąć 10kg. Niestety zaczęłam zajadać stres i teraz na nowo chcę podjąć walkę bo jak można się domyślić kilka kg wróciło :) Zapisałam się na basen/siłownie i staram się chodzić od poniedziałku do piątku mniej więcej 1,5-3 godzin dziennie.
Niestety nie mogę zacząć stosować diety, więc się zastanawiam czy same ćwiczenia pozwolą mi schudnąć?
Dziś mam za sobą po 1 godzinie na rowerku, orbitreku i basenie (choć basen to tylko rekreacyjnie z deską bo nadwyrężyłam sobie rękę tak więc tylko nogi pracowały:)).
Czy taki plan ma w ogóle sens?
czyli mozesz jesc chinszczyzne, ryby, kuraki itp 
Tak, zazwyczaj jadam tu kurczaka z ryżem i warzywami w różnych postaciach, jednak to i tak nie jest dietetyczne:)
Dlatego pomyślałam, że większą uwagę skupię na ćwiczeniach.
ok ale  jadaja  ryby  i inne nisko tluszczowe wysokobialkowe produkty  i mnostow warzyw .Jedza  najzdrowiej na calym swiecie  chyba !

viola1988 napisał(a):

Tak, zazwyczaj jadam tu kurczaka z ryżem i warzywami w różnych postaciach, jednak to i tak nie jest dietetyczne:)Dlatego pomyślałam, że większą uwagę skupię na ćwiczeniach.


jesli ten kurczak jest deep fried  jak mysle  o takim w ciescie z warzywami  to te 3 h silowni  beda tylko na to by spalic co zjadlas
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak oni przyrządzają te kurczaki, dlatego założyłam, że porządnej diety mi się tutaj nie uda uzyskać. W większości kurczaki są raczej smażone i do tego marynowane w różnego rodzaju sosach. Czy jest to zdrowe? Nie wiem, ale raczej nie sprzyja to diecie:) Choć lepsze to niż frytki czy kotlety :)

 sama nie mozesz sobie  gotowac?  mysle ,ze jest to rownie zle  jak frytki i kotlety - smazone w glebokim oleju  wiec rownie zle.Jestes  skazana na jedzenie poza domem czy jak to wyglada? sa pewnie bary wegetarianskie to juz o wiele zdrowsze.
Nie znalazłam jeszcze barów wegetariańskich ani nic podobnego (w moim regionie).
Staram się gotować w domu ale częściej jadam na mieście, gdyż mam problem z zakupieniem produktów tj. mięso czy ryby. Warzywa ze względu na wysoką temperaturę szybko pleśnieją więc po kilku dniach połowa rzeczy wędruje do kosza a niestety sklep w którym są dostępne te produkty jest bardzo daleko i odwiedzam go raz na tydzień. Ogólnie jest tu straszny problem z żywnością, jeśli ktoś chce gotować w domu i to nawet gotując dania nie dietetyczne (tu mam na myśli region w którym jestem, gdzie w sklepach niema czegoś takiego jak stoiska mięsne, zresztą nawet warzyw w normalnym sklepie nie kupisz). 
Zmniejszyłam ilość jedzenia, staram się jeść zdrowiej ale głównie chce się skupić na ćwiczeniach. Nie zależy mi na tym by te 5 kg zrzucić w miesiąc czy dwa. Tak naprawdę zależy mi żeby do świąt Bożego Narodzenia zrzucić ok 5-7 kg.  Więc może cel bardziej  realny?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.