- Dołączył: 2012-07-18
- Miasto:
- Liczba postów: 2
19 lipca 2012, 01:34
a moze ktos mi poradzi jak zmusic sie do cwiczen, i tych domowych i do wyjscia na silownie ??? ja zawsze szukam zegokolwiek zeby tego uniknac a wiem z emi to potrzebne
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
19 lipca 2012, 09:17
liliputek91 napisał(a):
Nic i nikt nie zmusi Cię do ćwiczeń. WIem to po sobie. Albo sama zaczniesz "z siebie" albo nic z tego nie będzie.
O! Dokładnie.
Jakieś kretyńskie obrazki z demotywatorów nic tu nie pomogą. Jeśli uważasz, że jesteś gruba i jak to napisałaś: ćwiczenia są Ci potrzebne, to rusz doope i do roboty. Samo za Ciebie nic się nie zrobi.
Ja do ćwiczeń zraziłam się przez wf, a wczoraj - o zgrozo, sama w to nie wierzę - powiedziałam, że kocham sport!
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
19 lipca 2012, 09:19
trudno troche doradzic , bo ja zawsze bylam aktywna , czasem mniej , czasem wiecej , ale jednak.Cwiczenia nigdy nie sprawialy mi klopotow , ale mysle ,ze sek tkwi w tym aby dopasowac grafik do siebie.Zaplanowac i trzymac sie planu.Ja cwicze rano juz od stycznia.Wczesniej gdy pora byla byle jaka do wieczora okazywalo sie ,ze padam na twarz i juz nie mam sily palcem nawet ruszyc.Cwicze 6 razy w tygodniu po minimum 40 minut mniej wiecej o tej samej porze.