4 lipca 2012, 16:24
Czy da mi cos bieganie w miejscu ???nie mam mozliwosci biegac na dworze,a chcialabym zaczac biegac bo slyszalam,ze sa super efekty tylko pytanie czy bieganie w miejscu cos da?
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
4 lipca 2012, 17:13
no ja jak pierwszy raz poszłam biegać to wytrzymałam 12 minut i zdychałam, więc nic dziwnego że jak wyszłaś i za pierwszym razem biegałaś 30 minut to aż Ci noga spuchła ;D do wysiłku należy się stopniowo przyzwyczajać a nie rzucać na głęboką wodę
4 lipca 2012, 17:17
chuda.ja napisał(a):
Studentka211 no ja jak pierwszy raz poszłam biegać to wytrzymałam 12 minut i zdychałam, więc nic dziwnego że jak wyszłaś i za pierwszym razem biegałaś 30 minut to aż Ci noga spuchła ;D do wysiłku należy się stopniowo przyzwyczajać a nie rzucać na głęboką wodę
dziieki,bo ja myslalam,ze to od zlej nawierzchni...wiec sprobuje ponownie..pamietam,ze po tym biegu lepiej czulam miesnie anizeli po tych domowych sprzetach.
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
4 lipca 2012, 17:22
pamiętaj dobrze się rozgrzej! a potem rozciągnij się po skończonym biegu :)
ja zaczynałam 12 min potem dodawałam po minutkę, czasem po dwie
na dzień dzisiejszy biegam po godzinę, bo kondycję nabiera się stopniowo..
i pamiętaj, jak będziesz czuła zakwasy - na początku zawsze są - to zrób sobie dzień/dwa przerwy
biegaj regularnie kilka razy w tygodniu, efekty są niesamowite, aż miło patrzeć jak boczki lecą i wszystko nabiera kształtu :)
a jeśli nawierzchnia jest betonowa to koniecznie dobre sportowe buty
a i tak to z bieganiem jest, że na początku się tego nienawidzi, a potem nie da się bez tego wysiedzieć : ))
Edytowany przez chuda.ja 4 lipca 2012, 17:23
4 lipca 2012, 17:30
Koleżanko biegasz normalnie a nie w miejscu a temat jest o bieganiu w miejscu więc przestań się wymądrzać i krytykować wszystkie posty. Od biegania w miejscu rozbudowały mi się łydki tak że nie mogłam dopiąć żadnego kozaka, które nosiłam. A biegałam intensywnie przez całą zimę codziennie po 45 min biegu w miejscu. Biegałam i biegam w każdym możliwym czasie. Mam małe dziecko, które nie spaceruje tylko biega a ja za nim. Najmądrzejsza...
Edytowany przez zalosna 4 lipca 2012, 17:31
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
4 lipca 2012, 17:37
ale przecież ja o tym mówię... bo biegając w miejscu PODSKAKUJESZ i stąd rozbudowane łydki, a druga sprawa że widocznie się nie rozciągałaś, jak nie rozciągniesz mięśnia to urośnie, tak to już jest
nie wymądrzam się tylko dobrze radzę, to jest najlepszy sposób żeby schudnąć z całego ciała biegać, a nie "biegać w miejscu", autorka o to pytała i to odradziłam, a kontynuowałam o bieganiu na dworze w rozmowie ze Studentka211 a nie odnośnie wątku. Oj ja o jednym, Pani o drugim i się chyba nie zrozumiałyśmy ;) i proszę oszczędzić sobie te pochlebstwa, najmądrzejsza to chyba nie jestem ;)
4 lipca 2012, 17:40
Mówimy o tym samym tylko w rożnym języku... :) idę pobiegać za dzieckiem ;)
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 12123
4 lipca 2012, 19:37
a ja sadze, ze da sie ''biegac w miejscu'' wiecej jak 40 minut. W sumie mozna to nazwac bardziej podskakiwaniem. Ja potrafilam przez godzine. Nie ma w ogole takiej opcji, ze czegos nie mozna...
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Wisła
- Liczba postów: 442
5 lipca 2012, 09:08
Odnośnie, biegania w miejscu, to mam troszkę praktyki. Jak zaczęłam dietę z Vitalią to wykupiłam też fitness. Tam też jest trening cardio, czyli bieganie, można biegać w miejscu lub dystanse. Na początku biegałam w miejscu, 30 -36 min i powiem wam, że nogi bolały i jakieś tam efekty były chociaż obwód łydki się zwiększył, zaczęłam więc biegać na dworze i to rzeczywiście było to. Tu efekty bardzo szybko widać, lepiej człowiek się czuje i jest większy wycisk. W miejscu 30-36 min to pestka chociaż potem nogi tak śmiesznie bolą, a na dystans 30-36 min to dla mnie już niezły wycisk i nogi czuję tak konkretnie, ale z czasem jest coraz lepiej. Więc ja zgadzam się z chuda.ja, że lepiej biegać na powietrzu, bo zdrowiej i lepsze efekty, chociaż zaraz zaznaczam, że żadnym ekspertem nie jestem, a tylko z własnego doświadczenia zaobserwowałam.