- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 958
15 czerwca 2012, 12:07
Heeej!
Mam ambitny plan by zacząć biegać zaraz po egzaminach. Co możecie mi doradzić by bieganie było bardziej efektywne. Nawet najdrobniejsze rady są mi potrzebne i jeśli możecie powiedzcie cos o efektach jakie u Was wystąpiły i po jakim czasie.
Pozdrawiam! : )
15 czerwca 2012, 12:14
Biegaj wolno długo i regularnie i zakup jakieś dobre but do biegania;) Przy diecie efekty są bardzo szybkie.:)
Edytowany przez Laguna20 15 czerwca 2012, 12:14
15 czerwca 2012, 12:15
Ja polecam marszobiegi na początek. Staraj się nie podwyższać tętna tak, żeby aż mieć zadyszkę. Powinno się móc spokojnie mówić :))
- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1285
15 czerwca 2012, 12:31
mam 19lat. można powiedziec, ze nigdy nie ćwiczyłam ! nawet na wf - zwolnienie ; )
na diecie jestem od 5 lat ? nie ważne ... nie przynosi już efektów przez napady ale co do biegania .
od tygodnia postanowiłam ćwiczyć ! codziennie biegam rano przez około 40min. pierwsze biegi były trudniejsze bo szybko się męczyłam, ale za 5razem już będzie dużo lepiej . NA PEWNO BIEGNIJ WOLNO taki truchcik prawie w miejscu ! i mni.30min. bo po 20 dopiero spalamy tłuszcz nie wiem ile km. biegam ale około 4 ? nie ważne bardziej się liczy czas ... nie robiłam rozgrzewki, ale teraz zauważyłam że ciut mniej się męczę jak zrobię pare skłonów, przysiadów [około 10] przed bieganiem. to na prawdę da siępolubić ; ) sama sobie nie wierzę bo jeszcze rok temu jak by mi ktoś powiedział że będę biagać hahahahaha.
mało tego po bieganiu około 30 - 40min. [wtedy już spalamy ... tak jak pisałam] idę na 2h. na rower [jak bym poszła wieczorem tak robiłam to wtedy znowu 20min jazdy i pozostałe 1,5h spalania .. a po biegu od razu spalam na rowerze bo to 20min. z biegu się odejmuje ] ... jedynie mam problem z rolkami jakoś tam już umiem jeździć ale tragicznie szybko się męczę nawet 1km. nie mogę przejechać ;/ nie wiem dlaczego ......... ahh. podobno najlepiej jest biegać rano przed śniaaniem tak ja robię ale słyszałam już porady też że niby należy po ... chodź wiecej ekspertó mówi że przed :) i lepiej dla 'ciała' jak biegasz po np lesie a nie chodniku .. ja biegam i tu i tu w trampkach bo nie mam innych sportowych butów ; ) ahh wracając tak jak pisałam nie ćwiczyłam od lat ... i po ty czasie wsiadłam na rower 2h. dziennie i bieganie i po 1,5tyg. zero kontuzji, bólu mięśni [chwilke zakwasy miałam .. normalne . ] ani nic ; )
- Dołączył: 2010-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1285
15 czerwca 2012, 22:07
rafalmruk ; P to nie są rady, a to co wyczytałam przed rozpoczęciem biegania ;D i trochę moich spostrzeżeń ;D
- Dołączył: 2006-02-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 346
16 czerwca 2012, 23:32
hmm no Rafał mnie uprzedził, ale polecił to samo co ja :) nawet pokusiłabym się o to, że zerżnał to z innych moich wypowiedzi
osobiście polecam plan 10-cio tygodniowy, jest dłuższy niż ten pumy więc i zdrowszy
na początek przed tym planem dobrze jest zastosować tydzień(lub dwa) szybkich marszów, zwłaszcza jeśli nie masz za bardzo kondycji ani wcześniej nie ćwiczyłaś mocno nic
bieg ma być na tyle wolny, żebyś mogła swobodnie rozmawiać, więc żeby sprawdzić czy nie za szybko to powiedz jakies zdanie z kilku wyrazów- jeśli się zasapiesz to znaczy że musisz zwolnić. Nie przejmuj się ani wolnym tempem ani elementami marszu.Nie wiem skąd jesteś, ale w wielu miastach są grupy biegające, gdzie są osoby na różnych poziomach, często taką grupę prowadzi ktoś wykształcony w tym kierunku- trener lekkiej atletyki, doświadczony biegacz- zawodnik, nauczą Cie prawidłowej rozgrzewki, wprowadzą w biegowy świat.
Nie traktuj biegania tylko jako środka do spalania tłuszczyku. Ta aktywność ma znacznie więcej do zaoferowania.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Jaczkowice
- Liczba postów: 2880
18 czerwca 2012, 08:21
hmm no Rafał mnie uprzedził, ale polecił to samo co ja :) nawet pokusiłabym się o to, że zerżnał to z innych moich wypowiedziŻe co?????
![]()
No cud, ze jeszcze nie napisałaś, ze to wszystko sama wymyśliłaś i cały świat od Ciebie zżyna.
Dziecko - jak ja sie sportem zajmowałem, to Ty jeszcze smoka ssałaś, więc sie nie ośmieszaj.
p.s.
No dobra - masz 33 lata, więc może smoka nie ssałaś już, bo raptem 4 lata młodsza jesteś, aczkolwiek pisanie takich rzeczy to naprawdę szczyt zadufania.
To jest wiedza ogólnie dostępna plus kilkanaście lat doświadczenia w sporcie (a tego mam zapewne ze trzy razy więcej niż TY), wiec na przyszłość zastanów sie co piszesz.
Edytowany przez rafalmruk 18 czerwca 2012, 09:32