Temat: Do poczytania 3 - gdy jesteś na diecie, ćwiczysz i boisz się, że urosną mięsnie.

Art z tego linka:
http://www.sfd.pl/Budowanie_mi%C4%99%C5%9Bni_i_spalanie_tkanki_t%C5%82uszczowej!-t338380.html

Witam! Czytając gazetę KiF natknąłem się na dość ciekawy art. opracowany przez Marka Ciołka. A więc...
Zbliża się lato. Prawie każdy ćwiczący myśli o tym, aby pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej i poprawić stan swojej muskulatury. Z tłuszczu nie wyprodukujemy białka. Ciężko mi wytłumaczyć, że fizjologicznie taka zamiana nie jest możliwa(to tak jak zamiana wody w wino - potrzeba do tego cudu). Po prostu nasz organizm nie potrafi z tłuszczu produkować białek; niestety odwrotnie, tzn. z nadmiaru spożywanych wraz z węglowodanami i tłuszczami białek, jak najbardziej.
Nagromadzona tkanka tłuszczowa pełni głównie rolę zmagazynowanej energii, powstałej z nadmiaru spożytego pożywienia. Tkanka ta może zostać zużyta wyłącznie w celach energetycznych tzn. albo do pracy mięśni, albo też do podtrzymania procesów życiowych w warunkach głodu.
Tkankę tłuszczową można "spalić", a mięśnie rozbudować, przy pomocy odpowiedniej diety i treningu. A czy jest możliwe połączenie rozbudowy mięśni i spalania tkanki tłuszczowej?
Niestety, zdecydowana większość z nas nie posiada tak wspaniałej genetyki, która umożliwiałaby to. Posiadają ją wyłącznie jednostki, ale one nie muszą się odchudzać, gdyż ich organizmy budują suchą masę mięśniową, bez śladu tkanki tłuszczowej...
W organizmach zdecydowanej większości ludzi najsilniejszy hormon anaboliczny, jakim jest insulina, może jednocześnie budować tkankę mięśniową i tłuszczową. Oznacza to, że przy nadmiarze spożywanych kalorii, rosną nam jednocześnie mięśnie jak i również zwiększa się ilość tkanki tłuszczowej(w wypadku osób nie ćwiczących mięśnie nie rosną).
Co się stanie, gdy będziemy spożywać tyle kalorii, ile potrzebuje nasz organizm do życia i do treningów?? Otóż wtedy ilość tkanki tłuszczowej nie będzie się nam zwiększała, ale też i mięśnie nie będą rosły, ponieważ na to zabraknie energii.
Prawdą jest, że odpowiednio ułożona, zbilansowana dieta może prowadzić do minimalnego przyrostu tkanki tłuszczowej, przy optymalnym przyroście masy mięśniowej. Niemniej, dietę taką bardzo trudno ułożyć, do tego celu niezbędne jest posiadanie dużej wiedzy z zakresu dietetyki i fizjolgii funkcjonowania układu trawiennego.
Jeżeli chcemy pozbyć się nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, to wymagany jest w diecie pewien niedobór energetyczny, oraz jej modyfikacja w kierunku pozyskiwania energii ze spożywanych białek. Białka są kiepskim źródłem energii, co zmusza nasz organizm do czerpania jej z zapasów tłuszczowych. Mówiąc prościej, równolegle z ograniczeniem liczby spożywanych kalorii, znacznie ograniczamy ilość spożywanych produktów wysokowęglowodanowych a zwiększamy produktów wysokobiałkowych.
Bardzo często przy niewłaściwym(czuli zbyt ciężkim, intensywnym) treningu dochodzi do znacznej utraty tak ciężko wypracowanej masy mięśniowej. Aby temu zapobiec, należy dostosować dietę do naszych aktualnych potrzeb. Mam na myśli przeanalizowanie całego naszego rozkładu dnia z uwzględnieniem rodzaju pracy, czasu trwania i intensywności treningu, spędzania czasu wolnego itp. i dopasowanie do tego diety.
Przed utratą masy mięśniowej bardzo dobrym zabezpieczeniem są suplementy. W tym przypadku ich wyższość nad naturalnym pożywieniem bierze się stąd, że dostarczają one wymaganych składników odżywczych (białek, określonych aminokwasów, witamin i minerałów) w formie wyizolowanej, pozbawionej kalorii pochodzenia cukrowego czy tłuszczowego, oraz że ich czas wchłaniania jest bardzo szybki.
Przy diecie nastawionej na redukcję tkanki tłuszczowej, przy intensywnym treningu, może dochodzić do spalania własnych mięśni. Dostarczanie przed treningiem lub zaraz po nim, aminokwasów rozgałęzionych (BCAA) zabezpiecza nas przed tym. Aby dobrze to sobie uzmysłowić, przypominam: że aminokwasy rozgałęzione są spalane bezpośrednio w mitochondriach mięśniowych podczas wysiłku, gdy zabraknie już glikogenu. (Mitochondria są to małe fabryki przekształcające różne substraty – białka, cukry, tłuszcze, w energię. Mitochondria mięśniowe w odróżnieniu od wątrobowych są zdolne do spalania tylko trzech aminokwasów składających się na BCAA).
Spożycie przed treningiem aminokwasów BCAA i/lub izolatu białka serwatkowego zabezpiecza organizm odchudzającego się sportowca przed spalaniem własnych mięśni. Dzieje się tak dlatego, że jeśli trening będzie zbyt mocny, dojdzie do pozsykania energii ze spożytych suplementów, a nie ze spalanych białek mięśniowych. Dodatkowe podanie białka serwatkowego i/lub aminokwasów BCAA bezpośrednio po ćwiczeniach jest doskonałym uzupełnieniem powstałych w mięśniach strat, do których mogło dojść mimo przedtreningowego spożycia wspomnianych suplementów.
Podstawowym produktem ubocznym przemian energetycznych białek jest amoniak. Jego nadmiar jest dla organizmu wysoce szkodliwy. Do odprowadzenia nadmiaru amoniaku w cykl mocznikowy nasz organizm potrzebuje glutaminy. Jeśli jej nie otrzyma z zewnątrz na czas, pobierze je rozbijając własne białka ustrojowe, czyli po prostu rozłoży część komórek mięśniowych.
Jasne jest więc, że dodatkowa suplementacja glutaminą stanowi kolejną formę zabezpieczenia antykatabolicznego.
Nie można w tym temacie nie docenić znaczącej roli suplementacji witamin i minerałów. Zazwyczaj dieta redukująca tkankę tłuszczową jest pozbawiona pewnych witamin i minerałów zawartych w produktach obfitujących w węglowodany, których wtedy staramy się spożywać jak najmniej. Jednocześnie pozyskiwanie energii życiowej przez nasz organizm ze źródeł białkowych poch. Zwierzęcego silnie zakwasza cały ustrój. Pomocna więc będzie dodatkowa suplementacja minerałami alkalizującymi, takimi jak potas, magnez czy też wapń.
Z powyższych opisów widać, że proces spalania tkanki tłuszczowej jest zupełnie przeciwstawny procesowi budowania masy mięśniowej. To tak, jakby jeden człowiek chciał jednocześnie pójść w prawo i zarazem w lewo. Już wspomniałem, że niestety, kiedy działa w naszym organizmie hormon budujący tkanki (tak mięśniową, jak i tłuszczową) – insulina, wtedy nie działają hormony przeciwstawne, czyli te, które doprowadzają do pozyskiwania energii zgromadzonej w komórkach tłuszczowych.
Możemy to przyrównać do skrzyżowania z uporządkowanym ruchem pojazdów. Kiedy jedne mają światło zielone – wtedy jadą, są aktywne, zaś drugie mają światło czerwone, które nakazuje im pozostać w bezruchu w stanie pasywnym.
Jak widać na naszym przykładzie, tak jak nie jest możliwe jednoczesne zapalenie dla wszystkich światła zielonego, tak też nie jest możliwe (wyłączając przypadki szczególne) jednoczesne budowanie masy mięśniowej i spalanie tkanki tłuszczowej zarazem.
Tak więc nie wierzcie reklamom o „cudownych środkach”, które jednocześnie rozbudują Wasze mięśnie i spalą tkankę tłuszczową. Faktem jest, że ten sam człowiek po zrzuceniu paru kilogramów tłuszczu wygląda na znacznie bardziej muskularnego, niż przedtem. Jest to jednak pewne złudzenie optyczne. Zyskał on wszak na proporcjach szerokości barków i klatki piersiowej do pasa, jak również dokładniej zarysowane mięśnie zawsze sprawiają wrażenie większych niż te, które są tych samych rozmiarów, ale przykryte podskórną tkanką tłuszczową (w tym miejscu dochodzimy do sedna kulturystyki, w której nie tyle liczy się sama masa mięśni, ale ich jakość). Natomiast powyższe powyższe zmiany w swojej sylwetce będziecie przede wszystkim zawdzięczać właściwej diecie, wspartej odpowiednio dobranym treningiem.
Myślę że art. przyda się choćby jednej osobie, pozdrawiam!

Już, już...dobrze?

Ty chyba nie do końca rozumiesz co napisałam, podobnie z resztą jak nie rozumiesz przesłania tego artykułu. Fakt faktem jest w nim opisane klarownie jak wygląda proces tworzenia się mięśni, który nijak się ma do redukcji, jednak nie jest on stricte skierowany do osób walczących z nadwagą, wręcz przeciwnie. Podobnie z resztą jak samo czasopismo KiF skierowne jest dla osób ćwiczących, nie dla czysto odchudzających się - walczących z nagwagą. Nie znajdziemy tam diet cud czy ćwiczeń dla walczących w nadwagą.

Ty masz rację w kwestii tego, że przy redukcji nie dorobimy się mięśni (ten mit na vitalii został dawno temu obalony) ale artykuł stricte tego nie traktuje :)

Pasek wagi

marta.g napisał(a):

Już, już...dobrze? Ty chyba nie do końca rozumiesz co napisałam, podobnie z resztą jak nie rozumiesz przesłania tego artykułu. Fakt faktem jest w nim opisane klarownie jak wygląda proces tworzenia się mięśni, który nijak się ma do redukcji, jednak nie jest on stricte skierowany do osób walczących z nadwagą, wręcz przeciwnie. Podobnie z resztą jak samo czasopismo KiF skierowne jest dla osób ćwiczących, nie dla czysto odchudzających się - walczących z nagwagą. Nie znajdziemy tam diet cud czy ćwiczeń dla walczących w nadwagą. Ty masz rację w kwestii tego, że przy redukcji nie dorobimy się mięśni (ten mit na vitalii został dawno temu obalony) ale artykuł stricte tego nie traktuje :)

Tak, oczywiście, masz rację. 

aha...
Piszesz:
"Fakt faktem jest w nim opisane klarownie jak wygląda proces tworzenia się mięśni..."
Mogła byś zacytować ten fragment, bo kurde jakoś mi umyka. 


Chłopie, miałeś już skończyć dyskusję.
Rozmowa z kimś na Twoim poziomie nie ma najmniejszego sensu. Nie potrafisz zrozumieć artykułu w całości, rzucasz pojedynczymi fragmentami, które nie potwierdzają jednoznacznie Twojej teorii o potencjalnym adresacie tego tekstu (wg. Ciebie zakompleksionego 'grubaska'). Cały artykuł traktuje o tym jak powstaje tkanka mięśniowa, jak tłuszczowa, co zrobić aby nie dopuścić do katabolizmu mięśni oraz o tym, że redukcja i budowanie masy w tym samym czasie jest niemożliwe.
Pasek wagi

marta.g napisał(a):

Chłopie, miałeś już skończyć dyskusję.Rozmowa z kimś na Twoim poziomie nie ma najmniejszego sensu. Nie potrafisz zrozumieć artykułu w całości, rzucasz pojedynczymi fragmentami, które nie potwierdzają jednoznacznie Twojej teorii o potencjalnym adresacie tego tekstu (wg. Ciebie zakompleksionego 'grubaska'). Cały artykuł traktuje o tym jak powstaje tkanka mięśniowa, jak tłuszczowa, co zrobić aby nie dopuścić do katabolizmu mięśni oraz o tym, że redukcja i budowanie masy w tym samym czasie jest niemożliwe.


Ooo.. kogoś nerwy poniosły.

Więc tak - już faktycznie kończąc dyskusje:
1) Nigdzie nie napisałem, że adresatem art jest zakompleksiony grubasek, aczkolwiek taka osoba znajdzie w nim odpowiedź na swoje  obawy.

2) Art NIE traktuje o tym jak, powstaje tkanka mięśniowa. (Prosiłem o cytat, potwierdzający te Twoją tezę - nie doczekałem się.
Nic dziwnego - takich informacji w art nie ma.)

3) Rzucam fragmentami, ponieważ jest w nich to, co było powodem wklejenia tego artykułu.
Niejako palcem pokazałem fragmenty, interesujące dla osób, które są na diecie, ćwiczą i boją się, ze urosną im mięśnie.
Dalej nie dotarło. No trudno.

Rozmowa z Tobą przypomina rzucanie grochem o ścianę. Nie wiem tylko, czy nie chcesz, czy nie jesteś w stanie zrozumieć i sam nie wiem, co gorsze.
Całe szczęście inne Panie zrozumiały bez problemu tekst, znalazły potrzebne informacje (o czym świadczą wpisy w temacie).
Tutaj masz fragment w o tym w jaki sposób powstaje tkana mięśniowa, przy okazji zostało ładnie zaznaczone, że ma to miejsce jedynie w przypadku ćwiczeń, inaczej zwiększa się ilość tkanki tłuszczowej.

W organizmach zdecydowanej większości ludzi najsilniejszy hormon anaboliczny, jakim jest insulina, może jednocześnie budować tkankę mięśniową i tłuszczową. Oznacza to, że przy nadmiarze spożywanych kalorii, rosną nam jednocześnie mięśnie jak i również zwiększa się ilość tkanki tłuszczowej(w wypadku osób nie ćwiczących mięśnie nie rosną).
Co się stanie, gdy będziemy spożywać tyle kalorii, ile potrzebuje nasz organizm do życia i do treningów?? Otóż wtedy ilość tkanki tłuszczowej nie będzie się nam zwiększała, ale też i mięśnie nie będą rosły, ponieważ na to zabraknie energii.

Tutaj z kolei Ciołek omawia proces katabolizmu mięśni.

 Bardzo często przy niewłaściwym(czuli zbyt ciężkim, intensywnym) treningu dochodzi do znacznej utraty tak ciężko wypracowanej masy mięśniowej. Aby temu zapobiec, należy dostosować dietę do naszych aktualnych potrzeb. Mam na myśli przeanalizowanie całego naszego rozkładu dnia z uwzględnieniem rodzaju pracy, czasu trwania i intensywności treningu, spędzania czasu wolnego itp. i dopasowanie do tego diety.

Postaram się skontaktować z Panem Markiem Ciołkiem, może niech autor wypowie się jaki był sens powstania tego artykułu.
Pasek wagi

marta.g napisał(a):

Tutaj masz fragment w o tym w jaki sposób powstaje tkana mięśniowa, przy okazji zostało ładnie zaznaczone, że ma to miejsce jedynie w przypadku ćwiczeń, inaczej zwiększa się ilość tkanki tłuszczowej. W organizmach zdecydowanej większości ludzi najsilniejszy hormon anaboliczny, jakim jest insulina, może jednocześnie budować tkankę mięśniową i tłuszczową. Oznacza to, że przy nadmiarze spożywanych kalorii, rosną nam jednocześnie mięśnie jak i również zwiększa się ilość tkanki tłuszczowej(w wypadku osób nie ćwiczących mięśnie nie rosną).Co się stanie, gdy będziemy spożywać tyle kalorii, ile potrzebuje nasz organizm do życia i do treningów?? Otóż wtedy ilość tkanki tłuszczowej nie będzie się nam zwiększała, ale też i mięśnie nie będą rosły, ponieważ na to zabraknie energii. Tutaj z kolei Ciołek omawia proces katabolizmu mięśni. Bardzo często przy niewłaściwym(czuli zbyt ciężkim, intensywnym) treningu dochodzi do znacznej utraty tak ciężko wypracowanej masy mięśniowej. Aby temu zapobiec, należy dostosować dietę do naszych aktualnych potrzeb. Mam na myśli przeanalizowanie całego naszego rozkładu dnia z uwzględnieniem rodzaju pracy, czasu trwania i intensywności treningu, spędzania czasu wolnego itp. i dopasowanie do tego diety. Postaram się skontaktować z Panem Markiem Ciołkiem, może niech autor wypowie się jaki był sens powstania tego artykułu.


Ponieważ wracamy na cywilizowane tory dyskusji bez wycieczek osobistych, to pozwolę sobie mimo wszystko odpisać.

Pomysł z kontaktem z autorem jest bardzo dobry.
Nie pytaj jednak o cel powstania artykułu, czy też o jego założonych adresatów, ale o to czy może się przydać grubasowi, który się odchudza i chce, albo boi się, ze ćwicząc zbuduje masę mięśniowa.
Bo o tym cały czas rozmawiamy.

Już pisałem - nie ma znaczenia dla kogo w zamyśle był przeznaczony artykuł, ale wazne jest jakie informacje można z niego wyciągnąć.

Może postawię pytanie inaczej:
Czy wg Ciebie, np kobieta, która chce zgubić parę kilo, wykorzystując dietę i ćwiczenia i bojąc sie jednocześnie, że od tych ćwiczeń urosną jej mięśnie (problem nagminnie spotykany na forum), po przeczytaniu tego artykułu, pozbędzie się swoich obaw czy tez nie?

P.S.
Zacytowany przez Ciebie fragment, niestety nie analizuje, ani nie opisuje zarówno procesów anabolicznych jak i katabolicznych zachodzących w mięśniach.
Przecież o tym wiesz. Dlaczego podajesz na silę takie cytaty?
Autor tylko wypomina insulinę jako hormon i nadmienia, ze jak się ma dodatni bilans to mogą rosnąć mięsnie i/lub zapasy tłuszczu.
Ani słowa o procesie budowy/rozpadu mięśni.


Niestety Pan Marek nie współpracuje już w redakcji KiF ale pytanie do niego już poleciało.

Posłuchaj, ja od początku staram się Ci powiedzieć, że Twój temat (gdy jesteś na diecie, ćwiczysz i boisz się, że urosną mięśnie) jest nadany błędnie, jeśli to ten artykuł ma nas do tego przekonać. Tutaj bardziej pasowałby temat, przeczytaj jeśli liczysz, ze do wakacji nabierzesz masy mięśniowej i jednocześnie spalisz tłuszcz.
Artykułów traktujących o tym,  że obwody u osoby odchudzającej nie zwiększą się jeśli będzie na redukcji i włączy ćwiczenia jest na pęczki. Niestety w magazynie KiF próżno ich szukać.
Drugą sprawą jest fakt, że kilka użytkowniczek vitalii przekonuje, że robiły takie czy inne ćwiczenia i wzrosły im obwody w nogach etc. Inne to czytają, boją się ćwiczeń i mamy błędne koło. Bo jak wierzyć teorii zawartej w artykułach, skoro znajdą się takie co im rzekomo w praktyce obwody w nogach zwiększyły się od skakanki, pump it up czy czegokolwiek innego.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.