- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 1217
10 kwietnia 2012, 14:50
Jeżdże na rowerku stacjonarnym conajmniej 1h dziennie przy diecie 1500 kcal chyba ze mam
"napady" to jeżdże więcej i niestety zauważyłam ze mam ubite strasznie i
grube uda ;/ nawet wieksze niz przed jeżdżeniem ;/ a jeżdże juz jakies 5
miesiecy... rozciagam sie o ok 15 min wiec co robię źle ? czemu obwody
rosna? ;/ czy mozliwe że mięśnie mi sie rozrastają? czy może mozliwe jest że mi "puchna" (?). Jak efektywnie jeździć? I czy dieta a raczej to co jemy ma jakis istotny wpływ na to?
10 kwietnia 2012, 15:34
moim zdaniem źle jeździsz... ale nie mam wystarczająco danych, żeby Ci powiedzieć dokładnie co źle robisz ale na podstawie doświadczenia na 99% - złe tempo, złe obciążenie, zły moment podczas treningu, zła dieta ;D
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
10 kwietnia 2012, 15:41
Problem musi tkwić w czymś innym, ja po 3 miesiącach jeżdżenia na rowerze straciłam ponad 10 cm w udzie i 5 w łydce.
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 1217
10 kwietnia 2012, 17:12
no więc tak w tygodniu gdy chodze do szkoły jadłospis wygląda mniej więcej tak
Ś: owsianka z jogurtem naturalnym + łyżeczka kakao i miód/dżem + wiórki kokosowe + łyżka oliwy(nie do owsianki) + siemie lniane
w szkole : kanapka z 2 kromek chleba słonecznikowego z masłem i chuda szynka + czasem ogórek oraz migdały (tak do 100 kcal) i pasek gorzkiej czekolady
O: makrela/pierś z kurczaka / wątróbka/twaróg na słodko + jakieś warzywa lub czasem owoce
K: 2 jajka + warzywa / jakies zupy z mrozonek itp
w weekendy pozwalam sobie na jakieś słodycze typu batonik , budyń kisiel, domowe ciasto i raz na jakiś czas ale rzadko wpadną chipsy czy pizza
w tygodniu ćwiczę tak wieczorem po kolacji natomiast gdy mam wolne to różnie to bywa czasem ćwiczę rano po śniadaniu lub po południu czy wieczorem - głownie wtedy gdy mam czas i ochotę. Szczerze mówiąc nie zwracam szczególnej uwagi na porę o której jeżdżę
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 1217
10 kwietnia 2012, 17:14
aha i jeżdże na najniższym obciążeniu ( tzn tak jakby zepsute mam to pokrętło bo nawet jak przekręcam na "+" to wcale ciężej się nie jeździ a obecnie gdy jeżdże to nie czuję zbytniego oporu ani ze jakos specjalnie cięzko sie jeździ) z prędkością 25-30 km/h
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 1217
10 kwietnia 2012, 17:16
kotek13 napisał(a):
Problem musi tkwić w czymś innym, ja po 3 miesiącach jeżdżenia na rowerze straciłam ponad 10 cm w udzie i 5 w łydce.
a możesz podac jak jadłas i o jakich porach jeździłaś? Zachowywałaś jakies szcególne zasady w sensie posiłki przed i po treningowe? i ile sie rozciagałas?
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
11 kwietnia 2012, 07:17
Jadłam jak i kiedy chciałam, wychodziło dość mało z początku, później jadłam trochę więcej (pewnie nie przekraczałam 1200 ale nie liczyłam kcal początkowo 700) nie stosuje zasad ani diet, bo są do kitu nie na każdego działa 5 posiłków, chodziłam jak słoń jak miałam tyle jeść, przeważnie zaczynało się i kończyło u mnie na obiedzie, pewnie się to nie spodoba innym ale mam gdzieś opinie, chudłam jak chciałam a zasady są po to żeby je łamać. Jedyne czego nie jadłam to słodkiego i fast foodów bo po prostu nie lubię. Ćwiczyłam jeszcze hula hop razem wychodziło koło 5 godzin. Rano i wieczorem, koło 6-7 i później koło 23 po pracy.