- Dołączył: 2012-03-04
- Miasto:
- Liczba postów: 244
4 marca 2012, 21:17
Na blogu słynnej Taralynn McNitt przeczytałam, że poleca ona poranne ćwiczenia. Uważa tą porę za najlepszą, ponieważ dzięki temu łatwiej jej się trzymać diety przez resztę dnia, a wracając ze szkoły/pracy jest tak zmęczona, że zazwyczaj nie chce się jej nawet kiwnąć palcem.
Uważam, że to rozsądne argumenty, ale ciekawa jestem jak by to wyglądało u mnie w praktyce.
Chętnie dowiem się czy na Vitalii są osoby, które zdecydowanie stawiają na ruch tuż po przebudzeniu, nawet jeśli jest to zaledwie kilka brzuszków :)
Edytowany przez Wild.Child 4 marca 2012, 21:17
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
4 marca 2012, 21:20
Kiedy mam wolne to zdecydowanie wolę ćwiczyć rano. Niestety na codzień wstaję bardzo wcześnie - dlatego przekładam ćwiczenia na popołudnie i przyznam, że niekiedy po powrocie z pracy nie mam ochoty już na nic, a najbardziej na wysiłek fizyczny. Plus porannego ćwiczenia? Nastrój, który po wysiłku uaktywnia mi się dość mocno i trwa przez cały dzień, dzięki czemu po prostu czuję się lepiej.
Edytowany przez ibiza1984 4 marca 2012, 21:22
4 marca 2012, 21:22
ja owszem jestem zmęczona po szkole, ale zawsze się dociągam do tych ćwiczeń, bo wiem że to mój obowiązek;) no chyba, że są jakieś sytuacje że cały dzień mnie w domu nie ma i wracam o 19, wtedy zazwyczaj nie ćwiczę.
ogólnie mogłabym ćwiczyć rano, ale nie lubię tego, bo potem jestem cała spocona, więc mając na 8 do szkoły, żeby zdążyć się umyć i wysuszyć włosy to nie wiem o której bym musiała wstawać, chyba o 5 haha:D a wieczorkiem idę się od razu myć i wskakuje w piżame:)
4 marca 2012, 21:22
Ja w wakacje czy ferie to zwykle specjalnie wstaję przed godziną 8:00 żeby pójść sobie na basen (dlaczego tak wcześnie? Po 1 - żeby było na czczo, a po 2 - po 9:00 zaczynają się chodzić ludzie i zajmują wszystkie tory). I potem jestem w stanie ,,Dzisiaj już tak ładnie zaczęłam, nie mogę tego zaprzepaścić".
Zgadzam się z panią Taralynn McNitt w 100%.
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 5531
4 marca 2012, 21:23
ja ją popieram bo sama bardzo często tak robie.
gdy wiem że w szkole jestem do 19 to wstaje godzine wczesniej i robię większość ćwiczeń: rower, skakankę i dywanówki
gdy wracam do domu zostaje mi tylko hulahop na co nie trzeba dużego wysiłku:)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 4458
4 marca 2012, 21:24
ja też wolę rano, jak mam czas oczywiscie:) bo im później tym mi cieżej zabrać sie za cwiczenia
4 marca 2012, 21:26
Ćwiczenia z rana niesamowicie motywują do trzymania diety, poprawiają metabolizm na resztę dnia i znacznie poprawiają nam humor ;)
- Dołączył: 2012-01-12
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 605
4 marca 2012, 21:51
w wekendy albo gdy mam na 10 ćwiczę rano. a tak to po szkole
- Dołączył: 2011-09-17
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1615
4 marca 2012, 21:52
a ja z kolei nie potrafię ćwiczyć rano, tym bardziej na czczo. Nie mam siły ćwiczyć bez jedzenia, dlatego moje ćwiczenia nie trwały długo. Poza tym po takim porannym wysiłku jestem wyczerpana wciągu dnia, chce mi się spać i czuję się obolała. Dla mnie najlepsza pora to 17-18, wtedy mam powera do ćwiczeń:))))