Temat: spalanie kalorii

mam pytanie, jak to właściwie jest z tymi kaloriami, jesli dzisiaj byłam na łyżwach i spaliłam około 300 - 350 kcal to znaczy że moge sobie pozwolić na zjedzenie dodatkowych 300 lub 350 kcal i wyjdzie tak jakbym nie była na łyzwach ale też nic nie zjadła? czy to nie do końca tak?
to w sumie tak na to patrząc nie ćwicząc tez schudnę, czyli skoro tego nienawidzę to nie muszę ćwiczyć i będzie ok? nie no dobra, to już taka złośliwość, ale szkoda... bo zawsze sobie to tak właśnie tłumaczyłam ;( a jak jutro pójdę na basen to jeśli zjem potem batonik (250 kcal) a spalę 350 kcal to wyjdzie jakbym zamiast 1500 kcal dziennie zjadła 1750? hmm... dobra, kalorie potrafią utrudnić życie
o rany....zjedz tego batonika jak masz na niego ochote!!
Zarzuciłaś sobie diete liczenia kcal (limit) więc chcąc schudnąć powinnaś sie tego trzymać i ćwiczyć...a ty chcesz ćwiczyć po to, żeby potem zjeść batonika?? No sory ale to się chyba mija z celem...

Pasek wagi
nie mówię, że nie. co mam zrobić skoro nienawidzę ćwiczyć i ledwo wytrzymuje na diecie? no po prostu się zapytałam...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.