- Dołączył: 2006-05-23
- Miasto: Essen
- Liczba postów: 1381
27 marca 2009, 10:32
- Dołączył: 2006-10-25
- Miasto: Madras
- Liczba postów: 741
27 marca 2009, 10:36
Ćwicząc na siłowni możesz zwiększyć swoja wagę ,ponieważ mięśnie są cięższe.Liczą się obwody.Ważne tez jest by zjeść max 1 godzinę po siłowni posiłek białkowy.Jeżeli nie męczysz się podczas treningu to może zwiększ lekko obciążenie i wykonuj więcej powtórzeń-wtedy spalasz tkankę tłuszczową.jak będziesz ćwiczyć na czczo to jest niepolecane,lepiej przekąś chociaż banana przed treningiem
27 marca 2009, 10:38
wiesz waga nie spada bo rosna ci mięśnie i bilans wychodzi na zero.. zalezy też jak długo chodzisz na siłownie, pierwsze efekty powinny byc po miesiącu..
a na czczo nie ćwicz bo nie spalasz tłuszczu tylko mięśnie..
no i zdrowe, racjonalne odżywianie..
- Dołączył: 2008-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2959
27 marca 2009, 10:40
również chodze na siłownie i bardzo sobie chwalę ;)
nigdy nie ćwicze na czczo, bo uważam że to nie ma sensu, zresztą trzeba mieć siłę do ćwiczeń. ćwiczę chociaż godzinę po posiłku. co do tego tętna to niestety nie wiem. podobno 70% tętna maxymalnego pozwala na skuteczne schudnięcie. niestety u mnie na siłowni nie ma żadnego przyrządu który by mi to zmierzył, zresztą ja naprawde lubie czuć że ćwiczyłam i choć trochę się zmęczyć... ;) podejrzewam że moje tętno jest znacznie podwyższone podczas ćwiczeń od tego zalecanego... jedyna propozycja skróć rozgrzewkę do max 20 minut, potem siłowe, potem choć z pół godz aerobów ;)
- Dołączył: 2008-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2959
27 marca 2009, 10:42
ja początkowo przytyłam chodząć na siłownie, dopiero po około 2 miesiącach się ruszyło.... także radzę przeczekać i uzbroić się w cierpliwość, wkońcu ruszy ;)
27 marca 2009, 10:43
Z siłownia jest tak, że pierw rosną mięśnie. Ja przez 1 miesiąc siłowni nie schudłam ani grama. Przez co miałam chwile zwątpienia. Mimo to się nie poddałam. W między czasie spadło mi parę cm tu i owdzie. Po 2 miesiącach nie siłowni i łykaniu L - karnityny miałam jakieś 6 kg mniej i ładne wyrzeźbione ciałko. Niestety 3 miesiące po zaprzestaniu wycieczek na siłowni i lekkim obżarstwie mięśnie się sfilcowały, a waga podrosła o 2 kg.
27 marca 2009, 10:43
Jak to spalasz mięśnie??? Nie zgadzam się!! Zależy w jakim zakresie tętna ćwiczy. Dla mnie fitness zone jest w tętnie od 140-155. 130 to chyba trochę mało.
27 marca 2009, 10:44
A i rozgrzewka wg. trenera, który mi pomagał powinna trwać min 40 minut żeby coś się zaczęło spalać. Początkowo po 40 minutach bieżni albo rowerka padałam na twarz, a czekały mnie jeszcze ćwiczenia na przyrządach i ćwiczenia aerobowe na zakończenie 20 - 30 min. Ale czułam się rewelacyjnie po tym ( z czasem ).
27 marca 2009, 10:45
nie powinno się cwiczyć na czczo! Ja biegam na bieżni, średnio 40 minut z prędkością 9 km/h, do tego 20 minut na rowerze i troche brzuszków. 2 razy w tygodniu się staram, do tego jeszcze fitness w pozostałe dni tygodnia.
27 marca 2009, 10:50
kiedy ćwiczymy nasz organizm wytwarza energie i jeżeli nie dostarczymy mu pożywienia organizm zachowa nasz tłuszczyk jako najbardziej energetyczny i ni będzie go wykorzystywal do wytworzenia potrzebnej energii do ćwiczęn, bo będzie mu się wydawało, że jak tak nie zrobo to umrze z głodu, więc wykorzysta mięśnie i je będzie spalać aby wytworzyc enegie.. kiedy cos zjemy, organizm wie, że go nie chcemy zagłodzić więc pozbędzie się nadmiaru niepotzenych zasobów wysokoenergetycznych czyli będzie spalać tłuszczyk..