Temat: Spacery

Mam do was pytanie - spacerujecie w ramach ćwiczeń?
Bo ja mam ogromny wstręt i strach przed ćwiczeniami. A chciałabym coś robić, bo mało się ruszam i mam słabe krążenie. Niestety wszelkie ćwiczenia powodują u mnie puchnięcie mięśni i jest to dla mnie demotywujące.
Myślałam, zeby zacząć chodzić, ale tu jest problem... gdzie chodzić?
Przecież nie pójdę do miasta bez celu, albo w pola... Z psem chodzę codziennie rano na 15 minut i tak 4 razy dziennie.
Mieszkam na dużym osiedlu i tak głupio mi lazić bez celu...

Co Wy o tym myślicie?

Tak samo bardzo chciałąm zacząć biegać, ale mieszkam właśnie na osiedlu gdzie jest bardzo dużo młodzieży i to mnie blokuje...

Moze ja sobie coś wmawiam...
"po drugie...gaz mam w kieszeni, kijki w ręce - niech który podejdzie :)" - dobre ja mam paralizator
Biedronka ,ale nam smaka zrobiłaś na spacer nad morzem...

pewnie,że można i w mieście chodzić.możesz isc na osiedla gdzie są domki - przy okazji masz ładne widoki, gdzie gdzie są działki itp.
lub wyznacz sobie ,że idziesz np do urzędu czy sklepu (który jest na drugim końcu miasta) i wtedy już idziesz z celem
 


tez nie lubie tak bez celu łazic wiec rozumiem aryaa. ja biore psa i ide sie przejsc tak własnie pół h maks, gdybym przez godzine łaziła po osiedlu to... no dobra to jeszcze przejdzie z psem, ale sama? ;o noł łej.

Pasek wagi

> Przecież nie pójdę do miasta bez celu,

trochę zaskoczyłaś mnie tym zdaniem.... Spacery ogólnie nie mają celu... idziesz gdzie nogi poniosą, robisz wielkie koła tu i tam! Jak wyznaczysz sobie konkretny cel to pójdziesz tam, i wrócisz spowrotem, a tak będziesz chodzić do znudzenie / zmęczenia :) Zawsze możesz przejść po miejscach, których wcześniej nie znałaś. Jeśli sama to jest to dobra chwila do refleksji!! :)

Zdanie innych miej w dupie! :)
nie, nie mieszkam w Krakowie, to tak ustawiłam orientacyjnie, bo mieszkam w małej miejscowości 80 km od Krakowa. miasteczko jest male, a w okół same wsie, więc rozumiecie... jakbym mieszkała w Krakowie to hulaj dusza, każdego dnia roku można gdzie indziej iść, a w takim małym mieście... hmmm...
a ja właśnie chodze po mieście bez celu 

a to że mięsnie puchną nie powinno Cię zrażać, bo opuchlizna schodzi po czasie, trzeba tylko być regularnym 
ja naprawdę nie potrafię zrozumieć Twojego podejścia ;x nikt nawet nie zwróci na Ciebie uwagi i nie zauważy, że spacerujesz bez celu. Poza tym wiele ludzi tak robi i nie ma w tym nic dziwnego.

dziewczyny nie sądzicie że szkoda życia na zastanawianie się co głupio robić a co nie i co ludzie pomyslą? To dziwne myślenie jak dla mnie żeby sie tak ograniczać...

Kiedys jak miałam jeszcze wakacje (sie nie wróci... chlip) brałam psa i chodziłam popołudniami po tarnowie średnio 4-5 h (dłuzej sie nie dało bo pies wymiekał :))))) bez zadnego konkretnego celu. Efekty były naprawde super.

Teraz tez uwielbiam te nasze spacerki chociaż są juz zdecydowanie krótsze - niestety czas mnie ogranicza... i nie potrzebuje żadnego gazu ani kija - mam psa i nie zawaham sie go użyć ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.