21 sierpnia 2011, 16:48
Słyszałam, że od biegania rosną łydy, więc wolę nie ryzykować. Poza tym nie ubiegnę więcej niż 2 minuty, bo od razu mam kolkę albo boli mnie ramię ;) Ktoś uprawia szybki marsz,, albo ma takie same kłopoty z bieganiem? Piszcie
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1787
21 sierpnia 2011, 16:51
jeśli dasz radę biec 2 minuty to ci łydy nie urosną od tego :P Poza tym jeśli się rozciągasz po bieganiu/marszu to też nic nie rośnie. To co wolisz to kwestia gustu, na pewno nie zmuszaj się na siłę
- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: City
- Liczba postów: 1402
21 sierpnia 2011, 16:57
Ja po biegu na WF-ie kiedyś zasłabłam. Chyba przez tętno- przy szybszym marszu w króciutkim czasie wzrosło do około 190 uderzeń na minutę, myślałam, że mi serce wyskoczy!
Jeżeli nie masz przeciwskazań (zdrowotnych) to stopniowo zwiększaj wysiłek (skoro masz kolkę) no i tak jak koleżanka wyżej napisała- rozciągaj się.
Edytowany przez darkangel16 21 sierpnia 2011, 16:57
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 469
21 sierpnia 2011, 16:58
Do biegania trzeba mieć samozaparcie. Jeśli już teraz rozważasz bieganie/marsz to lepiej maszeruj, ale rzeczywiście szybko i rytmicznie
- Dołączył: 2010-08-15
- Miasto: Kraina Marzeń
- Liczba postów: 4631
21 sierpnia 2011, 17:02
wątpię,żeby szybki marsz coś dał. No chyba,że naprawdę po baaardzo długim czasie. A co do biegania to wcale nie rosną od tego łydki ;)
Wystarczy ,że będziesz po bieganiu się rozciągała i wszystko będzie ok. Cm będą wręcz spadać ;)). A jeżeli dajesz radę tylko 2 minuty to trudno-stopniowo staraj się biegać coraz dłużej,aż będziesz dawała radę około 30-60 min. Pamiętaj aby biec wolno !
Powodzenia :))
21 sierpnia 2011, 17:26
Wcale łydki się nie rozrastają, tylko się rozciągaj.
Zacznij marszobiegi może, polecam sprawdzić plan pumy lub plan 10-tygodniowy dla początkujących.
21 sierpnia 2011, 17:29
marszobiegi <== polecam
je biegałam z planem pumy i żeby mięśnie zbytnio nie urosły i aby skóra nie zwisała rozciągaj sie nawet po marszu jezeli nie będziesz chciała biegać. to bardzo ważne!
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 227
21 sierpnia 2011, 17:34
NIe znoszę biegać,wieć maszerowałam na zmiane z truchtem;]
Ale mi się już nie chce:P Wole stepper albo rower
- Dołączył: 2009-02-26
- Miasto: Antarktyda
- Liczba postów: 2666
21 sierpnia 2011, 17:39
Ja też jestem za marszobiegami na początek. Trudno mi biegać bez przerwy godzinę, dlatego robię tak: najpierw idę szybkim marszem jakieś 5 minut, dopóki oddech i bicie serca wyraźnie się nie przyspieszy, później biegnę, ile dam radę, a jak się zmęczę znów marsz i tak na zmianę. Na początku więcej było tego marszu niż biegu, teraz, kiedy poprawiła mi się kondycja, proporcje się odwróciły.