5 sierpnia 2011, 20:33
od niedawna się odchudzam,ważę teraz niecałe 109 kg.zaczęłam od długich codziennych spacerów.no i kłopot taki,że bardzo bolą mnie stawy kolanowe i kręgosłup.nie mięśnie,bo to bym rozumiała-zakwasy.rano po prostu nie moge wstac ,a w pracy,uuuu.pytanie do bardziej doswiadczonych koleżanek.jak zacząc ?jakies cwiczenia ,czy co żeby było lepiej?jak ktos sie z 70kg odchudza to nie męczy się tak jak ktoś ponad setkę
- Dołączył: 2006-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11565
5 sierpnia 2011, 23:34
Kijki owszem odciążą stawy, ale trzeba z nimi chodzić prawidłowo, żeby faktycznie odciążyć kolana, spalić możliwie dużo kalorii, a przy okazji nie obciążyć i nie załatwić sobie nadgarstków...
Jeżeli masz możliwość, to wybierz się choć na 2-3 zajęcia z porządnym trenerem (może uda Ci się znaleźć jakieś darmowe w ramach jakiejś akcji promocyjnej - ja tak zaczęłam). Chodzenie z kijami to niby nic skomplikowanego, ale na chodnikach, w parkach itp. widać sporo osób, które chodzą z nimi źle - nawet jeśli sobie nie szkodzą, to korzyści z chodzenia z kijkami mają tyle co i ze zwykłego spaceru.
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1787
6 sierpnia 2011, 08:29
W większych miastach i miasteczkach są kluby badylarzy :) tam pokazują nowym osobom jak się z tym obchodzić i chodzą grupkami, przy okazji ma się towarzystwo i mile można spędzić czas. Opłaty tam są również nie wielkie, bo składka 10 zł na miesiąc to nie jest dużo. Wiem bo moja babcia jest zapisana i uczęszcza :D