Temat: Mała tolerancja wysiłku

Jak większość tutaj, również postanowiłam zadbać o sylwetkę :)  Mam 17 lat, od długiego czasu, od około roku mam stepper, ćwiczę na nim uwaga- maksymalnie 10 minut dziennie(tyle staram się robić w wakacje), ale prawie zawsze kończy się na około 5 :( Robię tez około 50 brzuszków dziennie oraz ćwiczenia na ramiona (wymachy). Wiem, że to się może wydawać mało, ale ćwiczę tak codziennie od roku, więc teoretycznie kondycję powinnam mieć już bardzo dobrą... tak nie jest :( Pobiegnięcie na autobus, czy chociażby kilkuminutowe ćwiczenia na stepperze kończą się bardzo szybkim i mocnym biciem serca  i  zadyszką. Chodzę na kontrolę do kardiologa, EKG wychodzi w porządku. Miałam też ekg wysiłkowe, które trwało tylko kilka minut (nie pamiętam dokładnie ale około 8 minut), przy szybszym marszu na bieżni, można powiedzieć truchtu, tętno skoczyło do prawie 190. Ale wyszło w porządku wg lekarza. Ja już nie wiem co robić, starałam się stopniowo zwiększać wysiłek, ćwiczenia ale bardzo szybko się męcze. Po wejściu na drugie piętro serce mi już mocno bije. Też tak miałyście? Co robić? :(
Ja od zawsze mam tak, że nawet po lekkim wysiłku zaczyna mi szybciej bić serce, łapie zadyszke i dodatkowo cała twarz jest oblana rumieńcem, ale nie takim zwykłym, a purpurowym i pulsuje. Hm.. mysle, że to kwestia kondycji. Takie ćwiczenia jak napisałaś Ci nie pomogą. Spróbuj zacząć biegać. Mnie osobiście to pomaga. Przed bieganiem po dworze przygotowywałam się w domu truchtając w miejscu ok.30 minut. Kiedyś nie potrafiłam przebiec 600m . Teraz biegam dziennie po 1,5-2 km. :)
słaba wydolnośc sercowa możesz ją polepszyć ćwicząc zaraz - widziałem ciekawy art o wydolności sercowej xD

"

Polecam zaczynać kształtowanie kondycji od biegów długodystansowych. Bieg z tętnem okolo 150 oderzeń na minutę przez conajmniej godzinę jest idealny na początek. Serce wtedy musi pompować maksymalną ilość krwi podczas pojedynczego skurczu. Dzieki temu lewa komora powiększa się. Wytrenowani sportowcy mają dużo wydajnijsze mięśnie sercowe. Skurcze są rzadsze, a krew szybciej dostarcza składniki odżywcze do mięśni. Biegi poprawiają wydolność mięśnia sercowego i płuc, co bezpośrednio przekłada się na kondycje zawodnika.

Treningi beztlenowe o charakterze kwasomlekowym, to wszelkiego rodzaju obwody z częściowym lub bez odpoczynku między ćwiczeniami. Kompleksy, Tabaty, sprinty i inne są dobre do budowania tego typu wydolności. Są to treningi, które bardzo obciążają organizm i nie należy z nimi przesadzać.

Bardzo ważne są też ćwiczenia z dużym obciążeniem mięśni. Bardzo krótkie, ale ciężkie, serie do pełnego lub niepełnego wypoczynku, są pomocne w kształtowaniu wytrzymałości beztlenowej niekwasomlekowej. Jednak tutaj pole do popisu jest ograniczone. Nasz organizm ogranicza tą zdolność i trening nie jest tak efektywny jak trening tlenowy.

Należy pamiętać, że jak trenujemy tlenowo, to ucierpi na tym nasza wydolność beztlenowa i na odwrót. Nie można mieć wydolności jak zapaśnik i biegać jak maratończyk. Trening tlenowy i beztlenowy jest w ciągłym konflikcie."

Podziwiam! Próbowałam chodzić szybciej niż zwykle, próbowałam zwiększać wysiłek i aktywność, a tu guzik. Ja nieraz, gdy się b.zmęczyłam to robiłam się bardziej blada niż czerwona. Kiedyś po wejściu na 2.piętro jak się b.zmęczyłam to zbladłam. No mnie biegi raczej nie pomogą, to zależy od organizmu, na Ciebie działają korzystnie, na mnie odwrotnie, zaraz jest zadyszka, szybkie i mocne bicie serca, czasem dziwny ścisk, ale to rzadko, no i kilkakrotnie miałam zawroty głowy, ale to też nie często się zdarza. Jak mówiłam, próbowałam zwiększać wysiłek ale nie udało się, myślałam, że to od nastawienia, więc na luzie podeszłam do sprawy ale i to nie pomogło. Ja już nie wiem...

P.S. Puls 150 to kiedyś miałam podobno podczas snu :-) Ale to był chyba jednorazowy wyskok. Zwykle serce bardzo mi szaleje podczas wysiłku, a kurcze, chciałabym więcej ćwiczyć, ale serce chyba nie chce ;) Myślę, że puls 150 mam podczas spaceru, a co dopiero biegu.

nie myśl tylko sprawdź to jest raz dwa to jest Ty mi nie mów co na mnie działa bo to nie ja to pisałem ... miałem bardzo podobnie mam astmę też myślałem, że nie będę mógł zrobić kondycji jakoś dałem radę...

Mmaniak Spokojnie, nie denerwuj się tak :) Z tym działaniem to było do pozaprawem , na którą biegi wpłynęły korzystnie i zadziałało to na nią pozytywnie :) Jak mówię, każdy ma inny organizm. Napisałam, gdyż byłam zdziwiona nie za dobrą kondycją pomimo ćwiczeń, które wykonuję już b.długo. Za kilka tygodni idę do kardiologa i się go dopytam, bo też właśnie zauważył, że mam wysoki ten puls podczas wysiłku, rzadziej takie skoki zdarzają się też podczas spoczynku. Pozdrawiam serdecznie :)

ja się nie denerwuje nigdy. Można ćwiczyć i całe życie ale jak się to źle robi to i tak to nic nie da

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.