Temat: Kompulsy, co robić?

Potrzebuje pomocy, nie krytykujcie z góry, mam problem z napadami kompulsow przeważnie co jakies 5-7dni. Jestem na diecie ok. 1200kcal i nie jestem na niej głodna,bo objętościowo wiadomo ze zdrowe jedzenie jest większe i mogę się nim zapchać, czuje się dobrze wtedy, ćwiczę, zaczynam akceptować siebie, ale kiedyś jadłam dużo słodyczy, nie zdrowe żarcie i co te pare dni jeśli zjem cos np słodkiego to potem nie umiem przestać, często po tym wymiotuje a potem znowu jem i tak dokąd nie pójdę spac.. nie wiec co już z tym zrobić:(( proszę dajcie jakies rady bo bardzo zależy mi na fajnej figurze a bardzo już mnie to męczy;C

to po co zaczynasz jesc slodycze,skoro po nich masz napady?

Pasek wagi

tez chciałabym znac odpowiedz na to

Najwyraźniej jesteś głodna na 1200 kcal, skoro piątego dnia diety nie możesz się powstrzymać i cały dzień obżerasz się słodyczami. Najedzony człowiek tak nie robi.

Pasek wagi

Myślę, ze 1200 to za malo i dlatego dopadasz co kilka dni do jedzenia. Zrób sobie sama zdrowe, słodkie przekąski. Jedz je co drugi dzień w akceptowalnej ilości. Jak się do tego przyzwyczaisz, to jedz co trzeci dzień, później raz w tygodniu. Ostatnio moja córka robiła chałwę z pestek słonecznika z miodem, powiem, ze jest pyszna. A ja uwielbiam chalłwę.

Pasek wagi

Przy tak niskiej kaloryczności to naturalne zjawisko, może i fizycznie nie odczuwasz głodu, ale Twój organizm mówi coś zupełnie innego stąd te napady.

Zucchini napisał(a):

Najwyraźniej jesteś głodna na 1200 kcal, skoro piątego dnia diety nie możesz się powstrzymać i cały dzień obżerasz się słodyczami. Najedzony człowiek tak nie robi.

Niekoniecznie. W czasach sprzed psychoterapii mogłam zjeść czekoladę, ciasto, wypić dwa litry coli i dopchać jeszcze tym cukrem, który mi wpadł w ręce, pomimo tego, że nie jadłam 1200 kcal i byłam objektywnie najedzona. Mój problem siedzial w psychice, nie w głodzie.

Zacznij jeść więcej kalori to zapomnisz o kompulsach nawet jeśli czasami zjesz coś słodkiego. Oblicz cpm i odejmij 300 max 500 kcal.. Teraz głodzisz orgazmin efektem czego masz kompulsy i pewnie i tak nie chudniesz lub nawet tyjesz. Jeśli metoda nie działa, zmień ja. 

Pasek wagi

Zacznij od zaprzestana wmawiania sobie i innym że 1200kcal to jest dostateczna ilość i że jesteś na tym najedzona... No chyba że jesteś wzrostu siedzącego psa i kompletnie się nie ruszasz... a nie sądzę by tak było. Oblicz sobie ppm i cpm i zacznij jeść tylko trochę poniżej cpm. Poza tym skończ z tym kupowaniem słodyczy. No sory- ale jak można mieć kompulsy na słodkie jeśli w domu jedyną słodką rzeczą jest słoiczek dżemu niskosłodzonego i trochę owoców? Nie można prawda? A skoro ty co tydzień masz co w siebie nawrzucać i to aż do wieczora, to znaczy, że przez ten cudowny tydzień na smętnych 1200 gromadziłaś zapasy słodyczy żeby były na weekendowe obżarstwo w nagrodę za tydzień wyrzeczeń.. Nawet jeśli świadomie tego tak nie nazywasz to realnie tak jest. Skończ kupować słodycze to się skończą słodyczowe kompulsy... Przykro mi, ale jak ktoś jest nałogowym alkoholikiem to mu się nie stawia w barku pół litra ani nawet małpki "na czarną godzinę"-a potem płacz-no co tu zrobić żeby nie pić......Do końca życia unika przedmiotu uzależnienia.

nudelsock3 napisał(a):

Zucchini napisał(a):

Najwyraźniej jesteś głodna na 1200 kcal, skoro piątego dnia diety nie możesz się powstrzymać i cały dzień obżerasz się słodyczami. Najedzony człowiek tak nie robi.
Niekoniecznie. W czasach sprzed psychoterapii mogłam zjeść czekoladę, ciasto, wypić dwa litry coli i dopchać jeszcze tym cukrem, który mi wpadł w ręce, pomimo tego, że nie jadłam 1200 kcal i byłam objektywnie najedzona. Mój problem siedzial w psychice, nie w głodzie.

Musisz odróżnić jedzenie od odżywiania organizmu. Dostsrczalas mnóstwo jedzenia i kalorii, ale bylo to jedzenie ubogie w witaminy i mikroelementy. Polecam obejrzyj sobie serial Było sobie życie. W bardzo przystępny sposób został przedstawiony organizm ludzki. Można sporo się dowiedzieć, albo sobie przypomnieć.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.