Temat: Rozpiska treningów

Mam zamiar wziąć się za regularne ćwiczenia, bo ostatnio się rozleniwiłam. Nie chce mi się chodzić na siłke, więc ćwiczę  domu.  Regularnie ćwiczę ponad 10 lat w domu- więc z motywacją nie mam problemów, zazwyczaj korzystam z platformy Chodakowskiej, ale chętnie też sięgam po zestawy z youtuba (np. Kołakowska). Nie chcę obciążających ćwiczeń, bo potem mam problem z samopoczuciem (ze względu na tarczycę- bardzo siadła mi wydajność, zresztą nadmierny wysiłek nie wpływa dobrze na ten organ)- chciałam sobie rozpisać ćwiczenia z podstawowych treningów (aeroby, siłowe itp.). Macie jakieś fajne pomysły, a może już sprawdzone,  jak to przeplatać, żeby miało efekt odchudzająco-ujędrniający? Chciałabym robić 1 dzień przerwy. Do tego planuję dietę 1800 kcal. Dziennie dodatkowo robię ok. 10 km (przynajmniej w tygodniu), więc się zastanawiam czy przy dniu np. z interwałami nie zwiększyć kaloryczności.

10 km co dzień na nogach?

hanca napisał(a):

10 km co dzień na nogach?

Coś w tym dziwnego? 

Co do treningów to sobie rozpisz dwa treningi A i B i wykonuj je naprzemiennie uwzględniając każdą partię mięśniową zaczynając od największej do najmniejszej. Albo przeplataj górę z dołem plus raz w tygodniu np. basen lub rower.

Krummel napisał(a):

hanca napisał(a):

10 km co dzień na nogach?
Coś w tym dziwnego? Co do treningów to sobie rozpisz dwa treningi A i B i wykonuj je naprzemiennie uwzględniając każdą partię mięśniową zaczynając od największej do najmniejszej. Albo przeplataj górę z dołem plus raz w tygodniu np. basen lub rower.

Oczywiście, że nic dziwnego, chciałam się upewnić.

Na rękach jeszcze nie potrafię ;)

hanca napisał(a):

10 km co dzień na nogach?

Jejku, dziewczyny, wyluzujcie! Przecież 10 km to może być też rowerem. Albo post został edytowany albo ja po prostu nie zrozumiałam, bo jakoś nie było dla mnie jasne, że robisz co dziennie po 10 km piechotą. Każdy chyba może dopytać. 

Zastanawiałam się nad rowerem, ale to za małą odległość- dobrze bym nie zdążyła wsiąść, a już by trzeba było zsiadać. Gdybym miała ze 20 w jedną stronę, to bym na rower się przesiadła.

hanca napisał(a):

Jejku, dziewczyny, wyluzujcie! Przecież 10 km to może być też rowerem. Albo post został edytowany albo ja po prostu nie zrozumiałam, bo jakoś nie było dla mnie jasne, że robisz co dziennie po 10 km piechotą. Każdy chyba może dopytać. 

Kaloryczności nie zwiększaj. Albo zwiększ, ale codziennie. Chociaż według mnie 1800 to bardzo mało. Chyba, że ważysz 55 kg i chcesz schudnąć do 50. 

Coś bym podrzucił z gotowców, ale jak ma nie być ani na siłowni, ani obciążająco, to się nie znam ;)

agazur57 napisał(a):

jak to przeplatać, żeby miało efekt odchudzająco-ujędrniający?

Przeplatać następująco: masa-redukcja-masa-redukcja. Bo "ujędrnianie" to taki babski eufemizm robienia masy mięśniowej.

agazur57 napisał(a):

  więc się zastanawiam czy przy dniu np. z interwałami nie zwiększyć kaloryczności

A interwały to nie są czasem z definicji męczącym sposobem ćwiczenia?

Wyszukaj ćwiczeń nogi, pośladki, brzuch, push i pull w warunkach domowych i sobie rozpisz np. na 2 zestawy wykonywane naprzemiennie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.