Temat: Łydki na siłowni

Łydki to głównie kwestia genetyki, jak ktoś ma mocne, to rosną od patrzenia na ciężary, jak ktoś ma szczupłe, to nie rusza ich nic. Ćwiczenia nie wysmuklają, "wysmukla" spalenie sadła deficytem kalorycznym. 

Akurat u kobiet nie nabiera się od razu tak ogromnej ilości mięśni, spokojnie. Trenujesz całe ciało nie cały czas nogi nogi nogi. Na pewno nie powinny ci urosnąć. Co do zmniejszenia obwodu, także uważam że to kwestia genetyki ne samych ćwiczeń. 

Trenowałam rok łydki na siłowni, żeby urosły, bo mam nieistniejące, i żadne ciężary ich nie ruszyły. 

Każdy ma genetyczne uwarunkowania do budowy mięśni długich i krótkich, a ich ilość i proporcje będą wpływały na kształt łydki. Da się to korygować w niewielkim stopniu. Jeżeli celem jest wysmuklenie czy też zmniejszenie obwodu to najwięcej korzyści przyniesie Ci trening w połączeniu z porządnym rozciaganiem łydki, zwłaszcza że jeszcze biegasz. Rozciąganie, rollowanie - będzie wpływało na długość włókien miesniowych i ostateczny wygląd łydek :) 

Rozciąganie nie zmienia kształtu i rozmiaru mięśni - na jakiej podstawie to by miało działać? Mięśnie mają konkretną długość, od punktu a do punktu b, ich kształt definiuje głównie proporcja brzuśca do długości przyczepu mięśnia i proporcja włókien mięśniowych różnych typów.

Piszcie jeszcze, to bardzo ciekawe. Ja mam dość szczupłe łydki, ale jak chudnę, to robią się chude i nie wiem, jak poprawić ich kształt. Nie lubię patyków.

Rozciąganie wpływa na kształt danej partii ciała, jak i na tempo wzrostu tkanki mięśniowej, konkretnie poprzez oddzialywanie na powięź mięśniową ;) Nie wpłynie na brzuśce brzuchatego i plaszczykowego ale na powięź je otaczającą jak najbardziej. No i zmniejszy ryzyko niektórych  kontuzji przy bieganiu ;) 

Oczywiście zmniejsza ryzyko kontuzji a włókna mięśniowe są elastyczne [zmienna długość pkt a do pkt b].

I tak się te włókna rozciągną, że zmienią MIERZALNIE wygląd mięśnia? Nie rozpatrujesz sprawy na poziomie komórkowym, mówimy o czystej estetyce, przekładalnej na obwody. Nie wiem jakie trzeba mieć monstrualne przykurcze, żeby było je widać i żeby rozluźnienie ich cokolwiek wysmukliło.