Temat: Nie cierpię rozciągania

cześć, od najmłodszych lat mam problem z rozciąganiem. W skłonie potrafię dotknąć kawałek za kolana. Było tak zawsze, pamiętam koleżanki w szkole, które nie ćwiczyły zupełnie nic, potrafiły położyć całe dłonie na podłodze. Dla mnie to nierealne, mimo że zawsze byłam aktywna- głównie bieganie i rower od najmłodszych lat. Myślicie że to geny, że jeden potrafi zrobić taki ładny skłon, a ja sięgam ledwo za kolano? Rozciąganie powoduje u mnie dyskomfort, boli mnie kręgosłup. Generalnie robiłam przeswietlenie i mam lekkie skrzywienie w prawa stronę. Myślicie że to może być przyczyną?

Pasek wagi

Przyczyn może być dużo. Paradoksalnie to, że jesteś aktywna na przykład. Twoje aktywności powodują takie napięcia w układzie ruchu, które zmniejszają mobilność i naprawdę warto udać się do dobrego fizjoterapeuty na naukę technik kompensacji tych napięć. Najpierw sprawdzić cały układ, pozwalniać terapią manualną wszelkie nieprawidłowe napięcia i nauczyć się prawidłowej techniki ćwiczeń i wzmacniających i rozluźniających. Szczerze polecam bo sama mam podobny problem z... nazwijmy to gibkością.

Każdy ma inną zdolność do rozciągania. Jedni potrzebują miesiąca żeby zrobić szpagat, a inni lat. Większą rolę grają tutaj jednak geny niż to czy ktoś jest aktywny fizycznie czy nie.

Skolioza raczej nic do tego nie ma. Sama mam i jestem elastyczna. Problem może być w napięciach - polecam dobrego fizjoterapeutę, który pomoże trochę "rozbić" powięź... No i mozolne, powolne rozciąganie.

Pasek wagi

Ja od dziecka byłam mało giętka- w życiu szpagatu nie zrobiłam mimo że uprawiałam całe życie bardzo intensywnie sport ;) Jak regularnie ćwiczę i się rozciągam to na prostych złączonych nogach ledwo dotknę palcami podłogi..joga nie dla mnie ;) tak że nie przejmuj się za mocno-ale spokojnie się jednak rozciągaj na tyle na ile możesz-nawet jeśli nie pogłębisz to zachowasz przynajmniej ten zakres ruchu-bo z wiekiem bez tego będzie coraz gorzej..

Częściowo to genetyka, częściowo praca nad rozciaganiem. 

Po 5 latach przerwy wróciłam do yogi. Inny klub, inny prowadzący i usłyszałam że skoro 5 lat nie tykałam yogi to powrót do tego co kiedyś może mi zająć 5 lat. Hmm... ja jestem z tych co rozciągają się szybko. Po pół roku i może nie jestem tam gdzie byłam ale spokojnie zrobię szpagat czy sięgnę do podlog dłońmi przy zgietych lokciach. Ale mam problem z rzeczami które kiedyś nie sprawiały mi w ogóle problemu nawet na początku a teraz wymagają wysilku

Myślę ze to w dużej mierze geny.Zawsze byłam jak guma.

Pasek wagi

Ja też bardzo nie lubię rozciąganie. Dla mnie to jest największa tragedia.

Pasek wagi

Możliwe, że trochę geny, trochę praca nad ciałem. Ja od zawsze byłam giętka.

Pasek wagi

Dziewczyny, a polecacie jakieś treningi rozciągające, może na YT? Takie dla początkujących :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.