- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2019, 17:03
Coraz więcej mówi się o treningu interwalowym. Między innymi to, że między treningami powinno się zachować 48h przerwy. Czy to oznacza, że interwały 3 razy w tygodniu to jedyne ćwiczenia które powinno się wykonywać przy chęci schudnięcia czy też można je łączyć z innymi?
6 stycznia 2019, 18:25
Bo interwały powinny być porządnie wykonane, często potem już nie masz siły na inne ćwiczenia. Choć np. w wolnym dniu imho spokojnie możesz ćwiczyć cardio, nie wiem, jak z siłowymi.
6 stycznia 2019, 18:45
Słyszałam też właśnie, że poleca się przeplatać interwały z treningiem cardio, żeby organizmu nie przeciążyć, ale trochę poruszać :)
6 stycznia 2019, 18:51
Ja po interwale mam nogi z galarety i chce mi sie wymiotować, nie mam siły nawet zejść z góry pod ktora wlasnie podbieglam (robie interwal pod górkę) za 6 razem oczywiscie. Ja stosuje 2 interwały tygodniowo i myślę że to jest w porzadku, organizm potrzebuje regeneracji wiec na twoim miejscu dałabym sobie chociaz dzien przerwy między interwalami a w inne dni możesz wpleść jakieś cardio ;) To zależy na jakim etapie jesteś ale ja robiłam wlasnie w podobny sposób przygotowując się do półmaratonu.
6 stycznia 2019, 19:12
Piszesz chyba o HIIT, a nie o zwyczajnych interwałach.
6 stycznia 2019, 22:26
Trening interwałowy swietnie się spisuje właśnie jak ktoś chce sprawniej spalić zbędne tłuszcze. Podczas treningu kardio spalane są tłuszcze, po zaprzestaniu już nie. Interwały dodatkowo pomagają budować mięśnie, którym potrzebne są kalorie, więc można więcej jeść i nie przytyć. Po za tym po interwałach spalanie kalorii może trwać jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu treningu. Tyle wiem ;)
6 stycznia 2019, 22:46
Powiem Wam w praktyce o co mi chodzi. Latem jeździłam na rowerze-do 40km, zaczęłam biegać (20min biegu bez zatrzymania to etap do którego doszłam-na bieganie mnie wzięło pod koniec sezonu), jak zimno to ćwiczyłam w domu z tv, na orbitreku, chodziłam na basen. Od nowego roku staram się zwiększyć częstotliwość. Ćwiczę z zegarkiem monitorujacym aktywność do ową i puls. Założenie to 10tys kroków dziennie i spalonych 500aktywnych kalorii. 1ho stycznia włączyłam trening interwałowy. Tętno najwyższe 165-172 w górze interwału. Cały trening trwał 30min(rozgtzewka, interwały, wyciszenie). W ciągu dnia jednak nie zrobiłam 10 tys kroków więc dorobiłem je na orbitreku(przy tętnie średnim 142). Ból mięśni masakryczny następnego dnia, ale dobiłam ćwiczeniami fitness i orbitrekiem. Dzień później basen. Pół godziny pływania naprzemiennie zabkąi kraulem(1km). To w sumie mocno rozluźnia mięśnie więc wieczorem znów orbitrek. Następnego dnia był w stanie zrobić interwały. I orbitrek... No i właśnie... Czytałam o tym że pali się mięśnie i wtedy generalnie interwały są nieefektywne.... Czy taki trening jest ok czy oberwą mięśnie? Dodam jeszcze, że dieta 1800kcal. Dziś treningu ani kroków, ani kalorii, nie było bo padłam. To pierwszy dzień odpoczynku w tym roku. Dzięki za wskazówki
7 stycznia 2019, 00:58
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale przy interwałach nie pali się mięśni. Choć faktycznie miesnie również mogą być spalane, jeśli nie dostarczy się odpowiedniej ilości kalorii. Z powodu ich niedoboru energia czerpana jest nie tylko z węglowodanów, ale również z białek budujących mięśnie. Po takim treningu warto zjeść batonika czy owocowy smoothie. Przy treningu wyłącznie aerobowym mięśni się nie zbuduje :)
7 stycznia 2019, 01:01
Po za tym przy treningach interwałowych polecana jest przerwa na regenerację, zmęczone mięśnie nie pracują tak efektywnie. Najlepiej dzień później zając się czymś lżejszym, jeśli nie jest się zawodowym sportowcem
7 stycznia 2019, 11:50
Nie, trening interwałowy nie chroni mięśni z założenia bo tak.
Nie, trening interwałowy również nie pali mięśni z założenia bo tak.
Nie, żaden trening, który trwa 30 minut nie pali mięśni z założenia bo tak.
O tym, czy trenując (różne sporty, z różną intensywnością, w różnym czasie itd.) palimy (co to w ogóle za określenie?) mięśnie, współdecyduje dieta (zarówno ilość jak i jej jakość), to czy i jakie posiłki spożywamy przed i po treningu, nasz skład ciała, predyspozycje osobnicze itd.
Pół godzinny interwałów biegowych to super sprawa dla układu oddechowego i krwionośnego, super sprawa dla ogólnie pojętej kondycji, dla przyjemności. dla relaksu, trochę może i dla odchudzania. Ale nie demonizujcie takiego wysiłku i jego znaczenia dla drastycznych zmian w składzie ciała. Pół godziny ruchu dziennie to absolutne minimum zalecane przez WHO a nie jakiś specjalistyczny trening wytrzymałościowy. Trochę dystansu wobec tych wszystkich fit-bzdurek, które wypisywane są w internetach.
Owszem, przy pół-profesjonalnych planach treningowych biegaczom zaleca się aby treningi jakościowe (tempówki w tym interwały, podbiegi czy inne formy siły biegowej, skipy itd) wykonywać nie częściej niż raz w tygodniu przy zrównoważonym cross-treningu (czyli wszystkich innych sportowych aktywnościach jakie biegacz podejmuje poza bieganiem!). A to dlatego, aby te jakościówki wykonywać przy pełnym skupieniu i możliwie jak najstaranniej technicznie i przy pełnym zaangażowaniu kondycyjnym. Tyle. Przeciętnemu człowiekowi, który biega bo lubi, albo biega żeby zgubić kilka kilo, to nie robi różnicy.
A mięśnie w biegu to faktycznie trochę traci, ale maratończyk na pełnym dystansie...
Edytowany przez 7 stycznia 2019, 11:53