- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Co Galway
- Liczba postów: 502
7 kwietnia 2011, 11:36
Witam. Z zapałem rozpoczęłam zabawę ze skakaniem na skakance i hulaniem na hula hoop. Nawet Zumbę zaliczyłam ;) Jednak od kilku dni chodzę jak robot, spuchły mi nogi wokół kostek, czuję ból w okolicach kostek i nad kostkami, schodzenie po schodach to koszmar. To nie są zwykłe zakwasy. Nigdy czegoś takiego nie miałam. Co to może być? Nadwyrężenie mięśni czy raczej naderwane ścięgno? Co z tym fantem zrobić? Stosuję Naproxen, Altacet w żelu (opuchlizna prawie zeszła), nawet Amolem się smarowałam, leżę z nogami w górze, gorące kąpiele też były. Ale niezbyt mi to wszystko pomaga. A ja chcę szybko wrócić do ćwiczeń !!!!!!!!!! Co zrobiłam nie tak, że się tak załatwiłam???
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 600
7 kwietnia 2011, 11:44
Może przesadziłaś? Na Twoim miejscu zapisałabym się zamiast tego na siłownię. Masz do zrzucenia tylko 3,5 kilo, zajmie Ci to nie więcej niż 2 miesiące przy treningu 2-3 x w tygodniu :)
7 kwietnia 2011, 11:45
A rozgrzewka była przed skakaniem ?
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
7 kwietnia 2011, 11:45
A ile skakałaś na tej skakance, bo ona mocno obciąża stawy.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
7 kwietnia 2011, 11:48
Może zle obuwie, lub skakalas na calych stopach (moj brat tak probowal) zamiast na palcach?
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Co Galway
- Liczba postów: 502
7 kwietnia 2011, 11:49
Doll483 niestety siłownia nie wchodzi w grę. U nas są takie zasady, że trzeba wykupić karnet roczny, a mnie na to raz że najzwyczajniej nie stać, a dwa, że wątpię czy bym taki długi okres wogóle chciała na siłownię chodzić. W sumie to chcę przede wszystkim spłaszczyć brzuch (dlatego hula hoop) i ujędrnić pośladki oraz wyrobić kondycję (stąd skakanka).
Własnie na innym wątku doczytałam się, że laseczki robią rozgrzewkę. Ja nigdy nie robiłam, uznałam, że skakanka sama w sobie to rozgrzewka. Może w tym problem? Jaką rozgrzewkę powinnam robić? Może się ktoś orientuje?
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Co Galway
- Liczba postów: 502
7 kwietnia 2011, 11:54
No więc tak:
- rozgrzewki nie było
- na początku skakałam po 100- 200 podskoków (kiepską kondycję mam, dyszę hihi), a ostatnio przeskoczyłam do ponad 600 dziennie
- skakałam bez obuwia, na podłodze i hmmm, nie jestem pewna czy na palcach czy na całych stopach się nie zdarzało?
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
7 kwietnia 2011, 12:15
No tak, majac slaba kondycje, zakladam ze generalnie nie cwiczysz za wiele? Moze rzeczywiscie to bylo za duze obciazenie dla organizmu? Na Twoim miejscu, jezeli kostki sie szybko nie poprawia to bym poszla do lekarza.
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Co Galway
- Liczba postów: 502
7 kwietnia 2011, 12:22
Asiupek szybciej nie ćwiczyłam wcale od baaaardzo długiego czasu. Oby wizyta u lekarza nie była konieczna, ale jak się nie poprawi nie będzie innego wyjścia
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
7 kwietnia 2011, 12:33
Nie wolno skakać na skakance bez butów! To masakra dla stawów...to chyba wyjaśnia Twój problem...