5 kwietnia 2011, 15:15
Hej wszystkim
Pytanie do doświadczonych w temacie:
ile skoków dziennie trzeba robić, żeby zobaczyć efekty? W ilu seriach? Żabką? Na jednej nodze? Lepiej liczyć podskoki czy skakać na czas? Właśnie wyciągnęłam starą skakankę i po zrobieniu 2x50 żabek czuje się martwa :P Od czego zacząć? I w których partiach widziałyście największe zmiany? Bardziej ubytek tłuszczu czy przyrost mięśni?
Pozdrawiaam!
- Dołączył: 2009-12-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1106
5 kwietnia 2011, 15:18
podpinam się po pytanie:)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
5 kwietnia 2011, 15:37
tez sie podpinam i tez po dwoch takich seriach padam
5 kwietnia 2011, 15:39
to ja sie tez podpinam :))
5 kwietnia 2011, 15:46
To ja Wam odpowiem! :)
Znaczy z mojego doświadczenia, skakałam ok. 10 minut dziennie (bo skakałam krótko i kondycja nie ta) i dość szybko widziałam wyszczuplenie nóg. Skakałam żabką, na palcach, dość szybko, więc szybko traciłam oddech.
Najważniejsze jest jednak rozciąganie po (szczególnie łydek) i krótka rozgrzewka przed.
Ja skakankę polecam, sama planuję wrócić do niej od jutra.
5 kwietnia 2011, 15:57
ja skaczę 15min w sumie jakieś 500-600 podskoków na efekty jeszcze czekam ale nie tracę nadzieji
dziś zamierzam skakać 20min
6 kwietnia 2011, 08:20
Ja skaczę trzema-czterema seriami po 5 min, zależy od dnia i reszty wykonywanych ćwiczeń. W ciągu 5 minut skaczę ok.600razy.
- Dołączył: 2010-10-13
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 688
6 kwietnia 2011, 10:26
też się zastanawiam jakie efekty daje skakanka. Ja zaczęłam wczoraj ;) :P hehe... skakałam prawie pół godzinki z przerwami i róznie - nie wiem co to znaczy skakać żabką?:> :P pot był więc było ok, ale od dzis zwiększam intensywność. Skakanka jest o tyle fajna, że nie trzeba nigdzie wychodzić i swobodnie mozna ćwiczyć w domu :)
Może są jakieś osoby, którym właśnie skakanka pomogła pozbyć się tłuszczyku i kilogramów? :)
pozdrawiam
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Co Galway
- Liczba postów: 502
6 kwietnia 2011, 11:48
Skakanka super sprawa, o ile nie spuchną od tego nogi
. Tak to jest jak od razu chce się przeskoczyć z 200 na 600 podskoków dziennie
. Teraz mam karę i przymusowy przestój, aż nogi wrócą do siebie
. A taaakie miałam plany codziennego zwiększania liczby podskoków
Edytowany przez dorotaWasz 6 kwietnia 2011, 11:50
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2022
6 kwietnia 2011, 19:05
ja od razu robiłam 500-600 i mi nie spuchły :D