- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 czerwca 2014, 16:06
Czy można się jakos przekonac sie do cwiczen cardio ? Uwielbiam cwiczyc dywanowki , uzywam tez obciazenia ale nienawidze cwiczen cardio typu orbitek, bieganie czy nawet cwiczenia cardio z youtube :(
Przy dywanowkach poce sie strasznie wiec raczej nie sa one bezuzyteczne , ale wiem tez ze cardio pozwala spalic tkanke tluszczowa , niestety dla mnie to jest jakas meczarnia i po paru minutach przestaje.
Myslicie ze cwiczac codziennie przez godzine dywanowki ( robie XHIT daily ) kilogramy tez poleca?
Przepraszam jesli umiescilam temat w zlym miejscu , nie dodawalam tutaj jeszcze zadnych postow.
Buziaki
Edytowany przez WisniowaPestka 4 czerwca 2014, 16:13
4 czerwca 2014, 18:34
dla mnie to jest absurd robić interwały przez 40 minutKiller - Ewy Chodakowskiej to zestaw Interwałowy i Turbo Spalanie chyba też choć widziałam tylko urywek tego treningu...
W tym treningu jest 6 serii ćwiczeń i z tego co się orientuje to są to 3 serie cardio przeplatane z trzema seriami izometrycznymi i na tym polegają ćwiczenia interwałowe.
4 czerwca 2014, 18:37
PRECZ Z CARIO !!!! BLEEEE.... a własnie idę biegac ;( :(
jak można nie kochać biegania?
A tak poważnie do Autorki tematu - spróbuj trochę się na początku zmusić do jakiejś aktywności cardio. Poszukaj co dla Ciebie. Ja kiedyś nienawidziłam biegać, troszkę się pozmuszałam i efekt taki, że nie wyobrażam sobie życia bez biegania... W trakcie można sobie słuchać muzyki, audiobooków (polecam na dłuższe wybiegania), a jak w domu na bieżni/rowerku/stepperze - oglądać tv Taka moja mała rada, mam nadzieję że pomoże
4 czerwca 2014, 21:04
Ja bardzo nie lubiłam ćwiczyć na rowerze stacjonarnym - był strasznie nudny. Ale znalazłam tajwański serial, który zawsze oglądałam, gdy ćwiczyłam i w końcu tak się wciągnęłam, że moją motywacją było to, żeby obejrzeć kolejny odcinek :) Także polecam znalezienie sobie jakiegoś zajęcia, które rzeczywiście wciągnie :)
5 czerwca 2014, 07:27
Na dywanówkach też schudniesz tylko na efekty będziesz musiała dłuzej czekać :) Interwały i cardio dają znacznie szybsze efekty. Też nie znoszę biegać ale powoli się przekonuję :) Powodzenia!
5 czerwca 2014, 08:23
Jak masz wstręt do orbiego to może ćwicz i oglądaj jednocześnie jakiś serial, film albo słuchaj muzyki? :) Wtedy szybciej mija czas.
5 czerwca 2014, 09:29
Fajnie, że założyłaś ten temat. Mam podobny problem, choć nie do końca identyczny. Też uwielbiam wszelakie dywanówki, ćwicze z piłką, gumą, czasem jakimś obciążeniem. Uwielbiam spacerowanie, jazdę na rowerze, pływanie. Nawet mam i lubię orbitrek, czy step. Wszystko ok... ale ... siadają mi kolana i kostki. Na orbitreku po max kilku minutach pojawia się ból kolan (a nie mam taniego sprzętu, mąż na nim ćwiczy i sobie chwali), jak ćwiczę dywanówki jest w miarę ok ale jak próbuję do tego dołączyć jakieś: "cardio" to w efekcie zawsze kończy się jakąś kontuzją ;( Nawet gdy zbyt wiele spaceruje. Mam teraz plan na miesiąc rozpisany ćwiczeń: cardio, dywanówki na różne partie na zmiane i nie wiem jakie cardio robić by mi nogi nie siadały... macie jakieś pomysły? Bo spacer to chyba trochę za mało.
5 czerwca 2014, 09:32
Często jest tak, że kontynuuję ćwiczenia bo lubię, mam ochotę, mówię sobie: "muszę się przełamać, dam radę". I niby jest ok, cieszę się, że się nie poddałam a po jakimś czasie pojawia się ból, opuchlizna itd potem przez tydzień wypadam z jakichkolwiek ćwiczeń bo przedobrzyłam :/
6 czerwca 2014, 10:55
Fajnie, że założyłaś ten temat. Mam podobny problem, choć nie do końca identyczny. Też uwielbiam wszelakie dywanówki, ćwicze z piłką, gumą, czasem jakimś obciążeniem. Uwielbiam spacerowanie, jazdę na rowerze, pływanie. Nawet mam i lubię orbitrek, czy step. Wszystko ok... ale ... siadają mi kolana i kostki. Na orbitreku po max kilku minutach pojawia się ból kolan (a nie mam taniego sprzętu, mąż na nim ćwiczy i sobie chwali), jak ćwiczę dywanówki jest w miarę ok ale jak próbuję do tego dołączyć jakieś: "cardio" to w efekcie zawsze kończy się jakąś kontuzją ;( Nawet gdy zbyt wiele spaceruje. Mam teraz plan na miesiąc rozpisany ćwiczeń: cardio, dywanówki na różne partie na zmiane i nie wiem jakie cardio robić by mi nogi nie siadały... macie jakieś pomysły? Bo spacer to chyba trochę za mało.
Ja na twoim miejscu wybralabym sie do fizjoterapeuty, bo skoro tak od razu siadaja ci stawy, to moze masz jakies skrzywienie albo oslabione sciegno itp. Bo orbitek to nie jest jakies ekstremalne cwiczenie a ty nie wazysz 100 kilo, zeby ci kolana nie wytrzymywaly.
Mojemu tacie w pewnym momencie zaczely siadac kolana, leczyl sie na nie dosc dlugo, czasem tak go bolaly, ze nie mogl chodzic, musial zrezygnowac ze sportu... i okazalo sie, ze to byl problem z biodrem! Biodro mu sie przekrzywilo a to powodowalo nierowne rozlozenie sil na stawy w kolanach i stad byl ten bol kolan! Naprawil biodro i kolana przestaly bolec ;) Warto wiec takie rzeczy spawdzic, bo jesli cos jes nie tak, to predzej czy pozniej beda tego jakies konsekwencje.
A w miedzyczasie moze plywanie?
6 czerwca 2014, 17:13
Fajnie, że założyłaś ten temat. Mam podobny problem, choć nie do końca identyczny. Też uwielbiam wszelakie dywanówki, ćwicze z piłką, gumą, czasem jakimś obciążeniem. Uwielbiam spacerowanie, jazdę na rowerze, pływanie. Nawet mam i lubię orbitrek, czy step. Wszystko ok... ale ... siadają mi kolana i kostki. Na orbitreku po max kilku minutach pojawia się ból kolan (a nie mam taniego sprzętu, mąż na nim ćwiczy i sobie chwali), jak ćwiczę dywanówki jest w miarę ok ale jak próbuję do tego dołączyć jakieś: "cardio" to w efekcie zawsze kończy się jakąś kontuzją ;( Nawet gdy zbyt wiele spaceruje. Mam teraz plan na miesiąc rozpisany ćwiczeń: cardio, dywanówki na różne partie na zmiane i nie wiem jakie cardio robić by mi nogi nie siadały... macie jakieś pomysły? Bo spacer to chyba trochę za mało.
Mój pomysł: ortopeda i to od razu bez zastanowienia.
Mam w kiepskim stanie kolana ale musiała bym chyba na maksa ćwiczyć przez 2 godziny aby pojawił się ból kolan więc jeżeli u Ciebie ból pojawia się praktycznie natychmiast to coś tu jest nie tak.