Temat: Zumbiaki na Vitalii


Cześć dziewczyny!
Jak w temacie, czyli rozmowy o wszystkim, co z zumbą związane. 
Mam nadzieję, że będzie to aktywny wątek i będzie z kim wymieniać się linkami z yt  :P  
A kto wie... może kiedyś spotkamy się na jakimś dużym maratonie ;) 



Ja na początek chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami i mam nadzieję, że Wy również coś od siebie dorzucie.

Od pół roku jestem szaleńczo zakochana w tej formie ruchu, pozwala mi  po 5 latach bezczynności wrócić do ćwiczeń i do formy w niedrastyczny sposób. Zumba dla mnie to nie tylko topienie tłuszczyku ale ogromna poprawa kondycji, ruchowości i świadomości własnego ciała (nawet zauważył to mój mężczyzna, a wiadomo, że u nich ciężko ze spostrzegawczością :D ) . 
To niesamowite! Nigdy nie myślałam, że mogę poczuć się pociągająca i seksowna a dzięki zumbie się udało :)  
Teraz jak słyszę gdzieś w radiu jakiś energiczny kawałek to już cała "chodzę" a wcześniej jakoś nigdy mnie nic nie ruszało.
Przy tym te wszystkie zumbowe hiciorki są tak pobudzające i radosne, że mimo tego wylanego potu wcale nie czuję zmęczenia, i chcę tylko więcej. Po zajęciach położenie się na kanapce przed TV to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę. Czuję się jak w dzieciństwie, kiedy to energia była nieskończona. Od razu mam lepszy nastrój i jestem jakby bardziej szczęśliwa =) Piękna sprawa 

Mam dokładnie to samo. Moja przygoda zaczęła się 2 miesiące temu i jestem przeszczęśliwa że mogę chodzić na Zumbę!! Mam nawet w telefonie playlistę z Zubmy i słucham jej często. Dla mnie Zumba jest też oprócz ćwiczeń sposobem na stres!! Czuję że jestem coraz piękniejsza i coraz lepiej znam siebie. Buziaki
A ja Zumbę pokochałam równo rok temu < 3
Ja chodzę od miesiąca i jest super :) Mam pytanie, czy któraś z Was zauważyła jakieś duże efekty odchudzające? ja poza dobrym nastrojem nie mam żadnych niestety...
Pasek wagi
Rok temu jak zaczęłam to ujędrniło mi się bardzo ciało, wyglądałam dużo lepiej. A jak dorzuciłam do tego dietę to kg zaczęły spadać.
Ja swoją przygodę z Zumbą, zaczynam po świętach :) Mam nadzieję, że dam radę, bo będę tam śmigać od razu po pracy ;)
Już się doczekać nie mogę :D
Ja byłam dopiero dwa razy i mam mieszane uczucia.
Z jednej strony fajna zabawa ale z drugiej nie mam zupełnie pojęcia jak wykonywac te ruchy, a to wszystko jest takie szybkie! Na normlnym aerobiku ruchy się przynajmniej powtarzaja wielokrotnie, więc jest czas, żeby załapać o co chodzi a tutaj raz-dwa i już kolejny ruch. Nogi, tyłek, ręce, głowa, prawo, lewo... Połowa sali (zem na włacznie) wyglada jakby miała atak padaczki :) Trzeba tylko uważać, żeby nie patrzeć na siebie w lustrze, bo wygladamy jak wściekłe lemury :) Król Julian tańczy i śpiewa.
Więc z jednej strony fajne, ale z drugiej trochę frustrujace. Mam nadzieję, że po kilku tygodniach zacznę chwytać o co w tym wszystkim chodzi :)
Mogę dołączyć? :)
Zostałam zumbomaniaczką niecałe dwa miesiące temu, ale już się totalnie uzależniłam :) Ale muszę też przyznać, że zumba zumbie nierówna. Byłam w trzech różnych miejscach i podobało mi się w jednym. No i tam zostałam. Chyba trzeba trafić na jakąś szczęśliwą konstelację odpowiedniej muzyki, odpowiedniej prowadzącej, itd.
Moje pierwsze zajęcia to był dramat pod względem ruchowym, nic nie łapałam. Przez pierwsze 10 minut chciałam stamtąd uciec jak najdalej ;) Ale z każdą kolejną minutą powtarzałam sobie "Jak to? Ja nie dam rady?" i postanowiłam, że to będzie moje wyzwanie. I rzeczywiście z każdymi zajęciami jest coraz lepiej. Jasne, że nie łapię wszystkich kroków. Ale ostatnio zauważyłam nawet, że te układy, z którymi nie do końca sobie radzę przynoszą mi najwięcej radości, bo koniec końców dochodzi do tego, że śmieję się sama z siebie (a do tej pory nie przychodziło mi to łatwo). Zumba to mój lek na całe zło, na złe humory, muchy w nosie, itd. :)
Ja całe życie tańczyłam, ale niestety teraz już tego nie robię 'profesjonalnie' o ile można było to tak nazwać. 
Innymi słowy - zumba jest dla mnie idealną formą ruchu :) O ile oczywiście jest dobra instruktorka (ja akurat mam to szczęście, że mam takie dwie :D) i energetyczna muzyka!
Kiedy zaczęłam z nią przygodę? Na przełomie maja/czerwca - wtedy byłam na dwóch pierwszych zajęciach. Później nie mogłam uczestniczyć i dopiero w październiku zeszłego roku zaczęłam tak 'na dobre'. Zaliczyłam też jeden maraton 4 godzinny, wspaniała przygoda < 3 I polecam wszystkim serdecznie :D 
Co do efektów odchudzających - u mnie takie jak na pasku z dołączeniem stacjonarnego. Tyle, że nie stosuję żadnej diety odchudzającej ;p 
A ja właśnie wróciłam z pierwszych zajęć Zumby i strasznie mi się podobało :D nie ważne czy tam schudnę czy nie... podoba mi się i tyle :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.