- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto:
- Liczba postów: 303
7 września 2012, 19:50
Przyszedl rok szkolny a razem z nim wracanie po 15 zmeczenie ogolnie zmiana trybu zycia niz w wakacje;/
I tu moje pytanie: jak sb radzicie z cwiczeniami bo ja np.jak wracam to jestem spiaca i wgl i cwiczenia robie z taka niechecia ;(ehh
- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 5208
7 września 2012, 19:53
dla mnie to nie ma różnicy. Nie zależnie od nauki chce mi się tak samo ćwiczyć i mam tyle samo 'siły' do ćwiczeń
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
7 września 2012, 19:56
Hehehe, dla chcącego nic trudnego. Ja od małego miałam dwie szkoły, a w gim i liceum wychodziłam o 7 i wracałam o 21. To był najlepszy moment na ćwiczenia i szczerze mówiąc dopiero po tym jak się zmęczyłam (a raczej dotleniłam mózg) mogłam się uczyć. A wracanie po 15... luksus prawdę powiedziawszy.
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 2379
7 września 2012, 19:56
Jak wracam z uczelni po 21, to wtedy ćwiczę, nawet o północy. Nie szukaj wymówki, tylko ćwicz, przyzwyczaisz się :))
Edytowany przez RozstrzelaneMysli 7 września 2012, 19:57
7 września 2012, 19:56
Ja sobie wykupiłam karnet na siłownię, więc szkoda, żeby nie chodzić. Poza tym w weekendy na basen i ambitne ćwiczenie na WFach - wystarczy.
7 września 2012, 20:01
O 15 nie masz siły? Dziewczyno, rozumiem jakbyś do 22 pracowała, ale po siedzeniu na dupci w szkole do 15 to tym bardziej chyba dostała bym już takiego wiercenia w pupie że ćwiczenia to sama przyjemność:)
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto:
- Liczba postów: 303
7 września 2012, 20:01
Moze dlatego tak jest bo dopiero tydz tak cwicze a przez wakacje cwiczylam po sniadaniu ;)
7 września 2012, 20:05
nie ćwiczę może 2,3 godzin dziennie.. ale staram się ćwiczyć godzinkę. codziennie jeżdżę sobie na rowerku. później sobie będę godzinkę dziennie hula hoop. pilnuję diety. a jestem w klasie maturalnej. da radę.
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto:
- Liczba postów: 303
7 września 2012, 20:05
Znaczy glownie po 15 ale tez po 16 tylko ze mi nie chodzi ze mi sie nie chce bo lubie te ,,zmeczenie'' tylko bardziej o to ze wczesniej cwiczylam rano a teraz ciezko mi sie przezucic na popoludnie ;p