Temat: Rok szkolny-cwiczenia

Przyszedl rok szkolny a razem z nim wracanie po 15 zmeczenie ogolnie zmiana trybu zycia niz w wakacje;/


I tu moje pytanie: jak sb radzicie z cwiczeniami bo ja np.jak wracam to jestem spiaca i wgl i cwiczenia robie z taka niechecia ;(ehh
dla mnie to nie ma różnicy. Nie zależnie od nauki chce mi się tak samo ćwiczyć i mam tyle samo 'siły' do ćwiczeń
Hehehe, dla chcącego nic trudnego. Ja od małego miałam dwie szkoły, a w gim i liceum wychodziłam o 7 i wracałam o 21. To był najlepszy moment na ćwiczenia i szczerze mówiąc dopiero po tym jak się zmęczyłam (a raczej dotleniłam mózg) mogłam się uczyć. A wracanie po 15... luksus prawdę powiedziawszy. 
Jak wracam z uczelni po 21, to wtedy ćwiczę, nawet o północy. Nie szukaj wymówki, tylko ćwicz, przyzwyczaisz się :))
Pasek wagi
Ja sobie wykupiłam karnet na siłownię, więc szkoda, żeby nie chodzić. Poza tym w weekendy na basen i ambitne ćwiczenie na WFach - wystarczy. 
O 15 nie masz siły? Dziewczyno, rozumiem jakbyś do 22 pracowała, ale po siedzeniu na dupci w szkole do 15 to tym bardziej chyba dostała bym już takiego wiercenia w pupie że ćwiczenia to sama przyjemność:)
Moze dlatego tak jest bo dopiero tydz tak cwicze a przez wakacje cwiczylam po sniadaniu ;)
też mam ten problem
nie ćwiczę może 2,3 godzin dziennie.. ale staram się ćwiczyć godzinkę. codziennie jeżdżę sobie na rowerku. później sobie będę godzinkę dziennie hula hoop. pilnuję diety. a jestem w klasie maturalnej. da radę.
Znaczy glownie po 15 ale tez po 16 tylko ze mi nie chodzi ze mi sie nie chce bo lubie te ,,zmeczenie'' tylko bardziej o to ze wczesniej cwiczylam rano a teraz ciezko mi sie przezucic na popoludnie ;p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.