Temat: Jaki sport w takiej sytuacji?

Od dłuższego czasu moja waga stoi w miejscu, chyba należałoby włączyć do diety jakiś sport. Uwielbiam jazdę na rowerze, czekam z utęsknieniem na wiosnę, żeby wyciągnąć rower, niestety zaczęły się trochę "schody" ze zdrowiem. 

Jestem po drobnym zabiegu ginekologicznym i teoretycznie za tydzień - dwa mogłabym wsiąść na rower, niestety mam też anemię i bardzo szybko się męczę. Od 3 tygodni biorę żelazo, wg mojej pani dr efekt może być dopiero po 2-3 miesiącach. Jaki sport proponujecie w takiej sytuacji, pozostały mi  tylko spacery? 

Spacery jak najbardziej. Najlepiej dużo i po zróżnicowanym terenie. Jakieś wyprswy w góry itp.

W góry na pewno się wybiorę, ale to i tak nie częściej niż 2x w miesiącu mogę jechać,  a tak na co dzień? Przynajmniej 2-3x w tygodniu? 

Tak, spacery wbrew pozorom są bardzo pożerające energię. A jednocześnie mało kontuzjogenne. A może nordic walking? 

Bieganie i formy podobne odpadają ze względu na niedobór żelaza. W badaniach potwierdzono ze jest to sport powiązany z jego niedoborami I biegacze mają to na swojej liście suplementów. O ile bieganie poniżej 10 km dziennie, a więc rekreacyjnie, nie powinno mieć wpływu na poziom zelaza, o tyle przy istniejącej anemii nie powinny być wdrażane.

Na razie spróbowałabym zajęć w spokojnym rytmie nastawionych na budowę mięśni głębokich. Zazwyczaj TRX można w takich sytuacjach polecać w ciemno. Pillates będzie ok ale na początku z wylaczeniem ćwiczeń na brzuch - przed zajęciami zgłoś trenerowi że na razie nie możesz I w tym czasie wykonuj np unoszenie nogi-ręki w klęku podpartym.  Niekiedy spotyka sie zajecia typu pillates na TRX. Thai Chi będzie fajne. Wszystkie ćwiczenia izometryczne. Zdrowy kręgosłup itp ;)

A co pani doktor powiedziała na temat sportu? Lekarz będzie wiedział najlepiej. Skoro jesteś po zabiegu to ja bym na Twoim miejscu nie kombinowała na własną rękę, bo możesz sobie zrobić krzywdę. Lepszy spacer niż żaden ruch, jak przejdziesz 10 km to się zmęczysz :)

No jeśli możesz ćwiczyć to dywanówki, zobacz sobie n YT fitnessblender, fajne maja cwiczenia, dużo video, różny stopień zaawansowania.

Dzięki, o pilatesie nie pomyślałam. Te dywanówki też zobaczę, w sumie ciężko mi się zmobilizować do ruchu w domu, ale ma to ten plus, że w każdej chwili jak nie dam rady mogę przerwać. Co do zabiegu, to nie mogę  podnosić więcej niż 5 kg i wykonywać ćwiczeń napinających powłoki brzuszne, jeszcze przez około 3 tygodnie. Czuję się dobrze, mam ochotę na jakiś ruch, tylko mnie martwi bardziej ta anemia, co w tym przypadku byłoby skuteczne, a niezbyt męczące, bo się zasapię na śmierć (szloch)

No to pilates średnio, jak zrobisz pilates bez silnego spinania brzucha, skoro to baza do tego treningu? Nie wiem, może jakieś gumy sobie kup, porób jakieś izolacje na pupę, ręce itd. Wymachy, wykopy, rozciągania i te sprawy, jakieś mostki biodrowe (poszukaj "Bret Contreras"). To jak się zrobi porządnie, to daje poczucie, że coś tam się człowiek poruszał, a możesz to zrobić bez silnego spinania brzucha i wysiłku aero. 

spacery w tej sytuacji sa chyba najlepszym rozwiazaniem.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.