- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2018, 11:35
Hej dziewczyny! Piszę w ważnej dla mnie sprawie. Proszę o rady, napiszcie mi co myślicie na ten temat.
Ostatnio w moim życiu nastąpił przełom związany z odchudzaniem i zdrowiem. Okazało się, że choruję na insulino oporność.
Powinnam przejść na dietę ketogeniczną czyli nisko węglowodanową. Jednak nie jestem wstanie zastosować jej w
100 procentach. Jestem uczulona na kilka głównych składników które tworzą podstawę tej diety. Nie ma tragedii, bo spokojnie mogę wykluczyć większość węglowodanów typu: słodycze, słodkie napoje, pieczywo. Jednak nie wszystko.
No i teraz mam wielką konsternację, bo nie chce sobie zaszkodzić stosując keto w połowie. Z drugiej strony jednak potrafię zmniejszyć węglowodany w posiłku do 15-25% (na tej diecie powinno się do 5%). Dodatkowo moja dzienna kaloryczność jest w przedziale 1700-1900 kcal i dużo ćwiczę. Spalam około 500 kcal trzy razy w tygodniu.
Zastanawiam się czy utrzymując tą dietę w ponad połowię przy częstych ćwiczeniach i pilnowaniu kaloryczności pomoże mi?
14 sierpnia 2018, 11:43
Ale czemu niby przy IO MUSISZ przejsc na keto i na co jestes uczulona? Maslo? Orzechy? Awokado? Mieso? Warzywa zielone?
14 sierpnia 2018, 11:55
Nie ma czegoś takiego jak keto w połowie. Albo jesteś w ketozie, albo nie jesteś. Ketoza nie jest obowiązkowa przy IO, są różne metody manipulacji poziomem insuliny w ciągu dnia, to jedna z bardziej radykalnych.
14 sierpnia 2018, 11:56
Przy IO musisz mieć dietę opartą na niskim indeksie glikemicznym, a to wcale nie znaczy że musi być keto. Poza tym sprawdź tarczycę ponieważ jeżeli masz z nią jakieś problemy to keto jest niewskazane, nawet lc jest dyskusyjne. I tak jak jest napisane wyżej, nie ma czegoś takiego jak keto w połowie, albo utrzymujesz ketozę albo nie.
Edytowany przez .kathea. 14 sierpnia 2018, 11:57
14 sierpnia 2018, 12:00
Tak, dużo zależy od twojej tarczycy, to będzie determinować, czy powinnaś iść w bardzo niskie węgle albo na przykład w intermittent fasting.
14 sierpnia 2018, 14:44
btw - jak się poczyta, to wychodzi na to, że im gorzej się znosi niskie węgle i posty...tym bardziej się ich potrzebuje, tzn. złe znoszenie braku węglowodanów sugeruje problemy z insuliną.
14 sierpnia 2018, 21:26
Mam IO i Hashimoto i schudłam 30 kg na normalnej, zdrowej diecie z przewagą złożonych węgli i aktywności fizycznej 3-4x w tygodniu. Insulina obniżyła mi się do wartości zdrowej kobiety po tym jak wyszłam z otyłości. Także nie musisz iść od razu w skrajności, jak rozmawiam z osobami które twierdzą że nie umieją schudnąć to albo nie chce im się ćwiczyć albo coś kuleje w diecie. Prawie nigdy nie jest tak że ktoś trzyma dobrą dietę, rusza się a nie chudnie, chyba że ma wagę w normie i malutko do zrzucenia.
14 sierpnia 2018, 21:39
nie da sie byc troche w ketozie. Ale wiekszy problem z takimi dość powszechnymi kombinacjami LC lezy gdzie indziej. Wchodząc w stan ketozy można odczuwać dośc uporczywie zjawisko hipoglikemii: przemeczenie, poty, roztrzesienie, senność itd. I to może trwac przy wchodzenu w keto ze 2-3 dni, potem ustepuje. Balansując na granicy ketozy to odczucie może stac sie długoterminowe. Ani to zdrowe, ani przyjemne. Ale już sporo lasek pytalo dlaczego przy obnizeniu wegli źle się czują, no to włąsnie dlatego.
14 sierpnia 2018, 21:58
Ja czytałam niedawno teorię, że przy io właśnie nie powinno się totalnie unikać węgli, bo ciało całkowicie zapomni jak sobie z nimi radzić i będzie jeszcze gorzej. Ja byłam kiedyś na keto, kilka miesięcy, na początku było fajnie, ale ostatecznie zrezygnowałam, bo zaczęłam gorzej się czuć. Nie ma czegoś takiego jak pół keto. Albo jesteś w ketozie albo nie, a żeby być w ketozie nie można przekraczać poziomu 20g węgli dziennie, ba, są przypadki ludzi, którzy w ketozę wchodzą dopiero poniżej 10g, a są przypadki, które utrzymują ketozę przy 100g. Generalnie, ja bym drugi raz w to się nie bawiła. Zamiast tego lepiej obniż sobie węgle a w ogóle zanim zaczniesz bawić się z węglami to zbadaj tarczycę, bo na niskich węglach rozwalisz sobie do końca tarczycę i hormony jeśli masz jakieś problemy z tarczycą.
Mam IO i Hashimoto i schudłam 30 kg na normalnej, zdrowej diecie z przewagą złożonych węgli i aktywności fizycznej 3-4x w tygodniu. Insulina obniżyła mi się do wartości zdrowej kobiety po tym jak wyszłam z otyłości. Także nie musisz iść od razu w skrajności, jak rozmawiam z osobami które twierdzą że nie umieją schudnąć to albo nie chce im się ćwiczyć albo coś kuleje w diecie. Prawie nigdy nie jest tak że ktoś trzyma dobrą dietę, rusza się a nie chudnie, chyba że ma wagę w normie i malutko do zrzucenia.
Wszystko zależy jak zaawansowane jest io. Ja np. prawie nic nie jadłam, głodziłam się i ledwo co chudłam przy io. Normalnemu człowiekowi waga leciałaby jak szalona przy tym ile jadłam i ile ćwiczyłam. Ale zgadzam się - zrzucisz wagę to poziom insuliny również spada. Ja nadal mam wartości podwyższone, mimo że mam niedowagę, ale przy nadwadze miałam wartości trzycyfrowe, homa-ir 10 czy tam 12, nie pamiętam, co było po prostu tragedią.