Temat: Czy jeśli 12 dni będę jeść 200-300 kcal mniej niż zwykle, to schudnę/włosy zaczną mi wypadać jeszcze bardziej?

Jadę na obóz i będę miała tam mniej ruchu niż na co dzień, a dostęp do zdrowego jedzenia też może być trudny. Jem zawsze ponad 2300 kcal, a na obozie wolałabym aż tak tego nie liczyć i jeść około 2000-2100. Mam tylko problem, bo bardzo wypadają mi włosy przez wcześniejszą niezdrową dietę. Czy jeśli zacznę jeść o te 300 kcal więcej, to to się jeszcze pogorszy, czy nie będzie mieć to wpływu na to?

Ważę 48 kg przy 174 wzrostu i chcę utrzymać wagę. Mam 15 lat

Myślałam jeszcze o żywieniu rotacyjnym, tzn. raz jeść 2300, raz 2000, zależy od aktywności. Co o tym myślicie? Czy to nie wpłynie na włosy/wagę?

Jeżeli zamierzasz utrzymać ogromną niedowagę to tak, włosy będą dalej lecieć i może to się nasilić. 

Jeśli chcesz utrzymywać taką niedowagę to brak włosów będzie najmniejszym problemem. To tylko wstęp, taki mały początek objawów wygłodzenia. Umiesz na pewno czytać to poczytaj jak wyniszczony organizm obraca się  przeciwko swojemu "właścicielowi". Lubisz mieć zęby? A całe kości? A bijące serce? Nie? To spoko, dalej tkwij w niedowadze. Szczęśliwego życia, choć pewnie nie będzie ono jakoś szczególnie długie. I jedz ile chcesz, albo wcale nie jedz. 

Tylko, że ja już od dwóch miesięcy jem dużo (2400 kal) i nie tyję, a wierzę, że jeśli przy tej kaloryczności nie przytyję, a mój organizm uzupełni wszystkie niedobory, to wszystko się ustabilizuje.

Ale jeśli będę jeść to 2300 kcal, to przecież to jest dużo i wszystko się powinno ustabilizować. Przytyję może z 2 kg, kwestia czasu, ale organizm z tej ilości jedzenia będzie miał przecież dużo witamin

Nie tyjesz. A powinnaś przytyć. Niska waga jest realnym problemem. Nie rozumiesz, że to nie są żarty? Włosy wypadają Ci z konkretnego powodu. I to nie chodzi o brak witamin,na boga. No ale jak chcesz.

A to nie jest tak, że włosy wypadają od braku pewnych witamin, a kiedy zaczęłam jeść dużo, to to się powinno uzupełnić?

Możesz sobie wierzyć nawet w gruszki na wierzbie, ale aby uzupełnić niedobory, w tym niedobory mięśniowe i pewnie też w tkance kostnej, to musisz przytyć, nie ma innej możliwości. Zdrowe kości muszą swoje ważyć, zdrowa ilość tkanki mięśniowej musi swoje ważyć, zdrowa dla kobiet ilość tkanki tłuszczowej też musi swoje ważyć. Może być tak że organizm potrzebuje więcej czasu aby waga zaczęła iść do góry, pod warunkiem że nie katujesz się ćwiczeniami aby spalić to co zjadłaś, ale waga musi iść do góry, bez tego nie ma mowy o ustabilizowaniu hormonów a to one są odpowiedzialne za włosy. Z tym że tak jak już ZuzaG napisała, lecące włosy to Twój najmniejszy problem. I tak z ciekawości, miesiączkujesz regularnie przy takiej niedowadze?

xMartynaxxx napisał(a):

A to nie jest tak, że włosy wypadają od braku pewnych witamin, a kiedy zaczęłam jeść dużo, to to się powinno uzupełnić?

Witaminy to jedno, ale układ hormonalny to drugie. Witaminy możesz uzupełnić tabletkami, rozwalony układ hormonalny bardzo ciężko doprowadzić do prawidłowego stanu, i nie zawsze jest to możliwe. 

Nie miesiączkuje, byłam ostatnio u ginekologa i kazał mi przytyć do 49, albo chociaż trochę ponad 48, powiedział, że wtedy miesiączka może wrócić po jakimś czasie. 

Ja mogę tyć w kilogramach, ale chciałabym utrzymać takie same, ew. 1-2 cm większe obwody, bo jestem w agencji modelingowej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.