Temat: Ile w końcu powinnam jeść?

Aktualnie ważę 69 kg/173 cm, mam 22 lata. Przez dłuższy czas jem ok. 2700-2800 kcal, waga nie spada, ani nie rośnie, zdecydowałam się na współpracę z trenerem personalnym online, ale na jego diecie jestem po prostu głodna - wyliczył mi, że powinnam jeść 1815 kcal. Nie wiem czy mma tak rozepchany żołądek, czy te 1800 kcal to za mało, czy naprawdę jestem przewrażliwiona i powinnam przemęczyć się z taką ilością jedzenia.

Proszę o jakąś pomoc ile powinnam jeść, żeby waga zaczęła spadać, nie mam parcia na szybki czas i zdaję sobie sprawę, że to trochę wróżenie z fusów ile kto może schudnąć.

skoro na 2800 nie tyjesz to po co obcinać do 1800...spróbuj na poziomie 2400/2500 i obserwuj kilka dni co się będzie działo

rozmawiałaś o tym z trenerem?

Pasek wagi

Rozmawiałam, ale twierdzi, że 2800 kcal to bardzo dużo, a mnie niewiele dzieli od nadwagi (niedawno wrzucałam tutaj zdjęcia do oceny i przecież nie wyglądam tak źle...) i nawet jeśli teraz na takiej kaloryczności nie tyję, to kwestia czasu aż zacznę.

Jak szybko zauważę w ogóle jakiś spadek? Mnie w ogóle waga waha się +/- 3 kg. Ciągle oscyluję 66-69 kg.

Ile jesz to 1800, spadło coś? Jeśli płacisz za dietę spersonalizowaną, to poproś o więcej kcal, albo o solidne uargumentowanie czemu na starcie urąbał ci kaloryczność o 1000. Zawsze możesz powiedzieć, że na własne ryzyko chcesz spróbować zacząć wyżej. Jeśli kupiłaś sztampę bez możliwości wprowadzenia zmian (a na to stawiam), to niestety nic nie zdziałasz, bo nikomu się nie będzie chciało ci robić indywidualnej rozpiski na 500 kcal więcej. Pewnie ma opcję dla kobiet na 1800 i 1500 i tyle ;)

Jadłam przez ok. Miesiąc i zleciałam aż do 64 kg, ale to oewnie woda itd. bo teraz ważę tyle, jak zawsze. 

Nie mogę prosić o więcej kcal, pewnie pomyślicie, że nie chce mi się starać, ale ja naprawdę jestem głodna na tej diecie i nie wyobrażam sobie wszystkiego sobie odmawiać przez całe życie. 

Nic dziwnego że jesteś głodna. Jeżeli przedtem jadłaś 2800 i waga stała to znaczy że to było Twoje CPM. Nawet przy dużej otyłości nie odważyła bym się od razu obcinać o tysiąc kcal a co dopiero przy wadze w normie. Owszem, jak waga spadnie to i CPM oraz PPM też spadnie, czyli może być tak że z czasem na tej ilości kcal zaczęła byś tyć, ale nie można popadać w paranoję. 

Ja bym zwiększyła ilość kcal, na spokojnie o te 500kcal, waga powinna i tak iść w dół a może nie będziesz chodzić głodna, bo to w końcu nie o to chodzi na diecie. 

No to zmarnowane pieniądze. Przy czym jak dla mnie na diecie trzeba być "trochę" głodnym, żeby działała. Pytanie jak bardzo głodna jesteś. Jeśli wiesz, że nie wytrwasz i że taka kaloryczność ci nie służy, to pozostaje na własną rękę się odchudzać, albo jakoś przerabiać rozpiskę od trenera na większą kaloryczność.

również uważam, że jeśli waga stała na poziomie 2700-2800 to jest to Twoje obecne CPM i od tego odjełabym na początek z 300-400 kcal. Organizm musi się przyzwyczaić a nie od razu sru 1000 kcal. Wiadomo, że efekt będzie duży przy takiej redukcji kalorycznej, ale nie chodzi o to żeby było szybko i żebyś chodziła głodna. Z czego będzie Ci obcinał później jak dojdzie do zastojów (a dojdzie prędzej czy później). Obetnij stopniowo najpierw tak jak pisałam 300-400 i zobacz. Jak waga będzie spadała to jedz tak póki będziesz widziała efekt. Później jak przestanie to obetnij znowu ze 200. Masz dobry metabolizm skoro możesz jeść 2800 bez wahań wagi, więc szkoda by to popsuć durnymi redukcjami -1000 kcal od razu. Poza tym jak będziesz stopniowo ucinała, to organizm łatwiej poradzi sobie z mniejszymi porcjami. Jak mu od razu zabrałaś 1000 kcal to ma prawo wołać jeść :) Trener potraktował Cię bardzo sztampowo. Pewnie średnio babki mają CMP około 2200-2500 i dobrze im się chudnie na 1800. Ale jak widać może być inaczej.

Pasek wagi

Nie dziwię się że jesteś bardzo głodna jak nagle ucięłaś organizmowi ponad 1/3 jedzenia.... to za dużo, powinnaś powoli obniżać tak jak dziewczyny piszą.To kicha a nie żaden spersonalizowany trener skoro nie możesz nic zrobić z dietą jak jesteś głodna czy masz wątpliwości...-to na Vitalii choć to tez rozpiski-gotowce to przynajmniej w każdej chwili sama mogę sobie przesunąć kcal o ile chcę i bez gadania taką dietę dostanę..

To, że wywaliłam kasę w błoto uświadomiłam sobie po zakupie rozpiski. Bo cały myk polegana tym, że ja już zwiększyłam sama kaloryczność do 1800 - trener rozpisał mi dietę na 1500 kcal i pozwalał dobić do 1815 kcal warzywami.  

Trudno, czasu nie cofnę - zacznę jeść 2400 kcal, tylko kiedy będę widziała jakiś efekt? To znaczy, kiedy zacząć się martwić, że waga nie spada. Jak po miesiącu na takiej ilości waga nic nie spadnie, to ciąć dalej czy jeszcze czekać?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.