31 marca 2011, 20:55
a więc chodzi o to, ze mam straszny problem z podjadaniem ;( śnaidanie jest oki, w szkole II śn. też potem przychodzę jem obiad o się zaczyna ;( nie potrafię się pohamować, wiem, że nie powinnam podjadac po obiedzie i kolacji ale to jest silniejsze ode mnie i jakoś 'samoczynnie' dochodze do szafki, lodowki i biore musli z czekolada, jogurty, wafle ryzowe (cala paczke potrafie zjesc), kiedys gdy dopiero bylas w fazie chudniecia ze tak powiem ;) miala jakas wieksza motywacje i nie robilam tego, potrafila zjesc obiad, potem jakis owoc, kolacje i koniec, a teraz gdy juz schudlam prawie, zostalo mi 2 kg do wymarzonej wagi, nie potrafie sie pohamowac, pomyslicie pewnie, ze po prostu wymyslam, ale ja na prawde mam cos takiego, ze wiem ze nie zjem, ale nagle ide po to i jem ;o to jest straszne. Czy Wy tez macie tak? Jak się z tego ;wyleczyc'?
31 marca 2011, 21:02
A co jesz na I i II śniadanie ?
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
31 marca 2011, 21:12
o ile pamiętam to Ty dużo jadłaś wafli ryżowych, Satino i innych przetworzonych produktów, które wzmagają apetyt i chęć do podjadania
- Dołączył: 2011-03-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1113
31 marca 2011, 21:17
hmm pewnie nie bede oryginalna, jak powiem, zebys po posiłkach myła zeby, wtedy PONOĆ mniej ciągnie do podjadania, bo trzeba znow je umyć ;-) chociaz mi tam akurat to nie przeszkadzalo:P Nie wiem, moze zrob sobie jakas owocową herbate... tak, zebys cos caly czas przelykala, ale jednoczesnie nie pchala w siebie pustych kalorii... choc i tak najlepszym sposobem jest po prostu zając sie czym po obiedzie do kolacji - wyjdz gdzies, idz na spacer, do przyajciolki, po prostu wyjdz z domu, to wtedy nie bedziesz miala mozliwosci siegania do lodówki:)
31 marca 2011, 21:17
Ja mam dokładnie to samo. Wiem, że nie powinnam ale to robię. Potrzeba poćwiczyć silną wole ;) Sama nie wiem co zrobić. Trzeba się wziąć w garść. Wiem, łatwo powiedzieć ale trudniej zrobić. Powodzenia!
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
31 marca 2011, 21:18
Z podjadaniem walcze w jeden sposób: mianowicie myje zęby, nie zaraz po głównym posiłku, ale wtedy kiedy widzę, że mnie nosi i mam ochotę jeszcze coś skubnąć. Na mnie to działa, ale ja mam manię, tzn. nie potrafie po posiłku normalnie funkcjonować, jak nie umyję zębów. A potem jak już umyję to potrafie sobie odmówić, bo mówie, że właśnie umyłam ząbki...
- Dołączył: 2008-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9897
31 marca 2011, 21:26
pewnie jadasz skromne śniadanie.
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
31 marca 2011, 22:03
jeśli mieszkasz sama - to po prostu nic nie miej w lodówce, jak z rodzinką - trochę kicha, może uda się ich namówić, żeby w domu nie było żadnych produktów do podjadania (typu orzeszki, płatki, wafle), ostatecznie możesz przecież podgryzać warzywa - marchewkę itp zdrowe przekąski, najważniejsza jest silna wola niestety, można jeszcze tak zająć sobie czas, żeby nie było chwili na podjadanie...
31 marca 2011, 22:08
miałam podobnie jak Ty, ale jest na to sposób, normalne jedzenie, w małych ilościach w ciągu dnia, po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja i uwierz mi nie ma już takich ciągotek wieczorami jak kiedyś. Przynajmniej u mnie.
Rano jem śniadanie, potem jogurt, potem jabłko i ew jakiś serek i potem obiad i koniec. Wszystko w odstępach 3h. - 4 posiłki. A jak wieczorem bardzo intensywnie trenuję zjem jakiś węgiel, np baton fitnes - 90 kal, lub jogurt naturalny.
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1039
31 marca 2011, 22:11
> miałam podobnie jak Ty, ale jest na to sposób,
> normalne jedzenie, w małych ilościach w ciągu
> dnia, po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja i
> uwierz mi nie ma już takich ciągotek wieczorami
> jak kiedyś. Przynajmniej u mnie.Rano jem
> śniadanie, potem jogurt, potem jabłko i ew jakiś
> serek i potem obiad i koniec. Wszystko w odstępach
> 3h. - 4 posiłki. A jak wieczorem bardzo
> intensywnie trenuję zjem jakiś węgiel, np baton
> fitnes - 90 kal, lub jogurt naturalny.
zgadzam się w 100% !