- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2018, 16:42
Zauważyłam ciekawą zależność. Jeżeli w moim codziennym menu jest więcej posiłków tłuszczowych (więcej niż 1g/ kg masy ciała), to twarz robi się bardziej nalana, traci rysy, podobnie ciało. Natomiast przy diecie 1g tłuszczu, 1g białka i reszta węglowodanów lub nawet gdy węglowodanów jest jeszcze więcej, to następuje wyostrzenie mięśni, taki atletyczny, smuklejszy wygląd. Znalazłam takie wyjaśnienie w Internecie:
,,Ponadto, nadmiar cukru uszkadza również dystrybucję tłuszczu w organizmie, może to prowadzić do utraty tkanki tłuszczowej odpowiedzialnej za pulchność z twarzy – twierdzi Nigma Talib. Twarze miłośników słodkich smaków mogą sprawiać wrażenie zmizerniałych czy wychudzonych.''
Oczywiście w moim przypadku mam na myśli spożywanie ,,zdrowych'' węglowodanów, a nie słodyczy przetworzonych itp.
Co o tym sądzicie? Zaobserwowałyście coś podobnego?
26 lipca 2018, 21:57
Prędzej szukala bym przyczyn w fazach cyklu.
Prawda, to również może mieć związek
26 lipca 2018, 22:02
No dobra, wybacz. Teraz serio. To co mówi Muszynianka ma sens. Ale na odwrót to chyba nie bardzo. Kulturyści na przykład przed zawodami odstawiają właśnie węgle, żeby się odwodnić i ładnie odsłonić mięśnie. A na moim przykładzie - ja trzeci rok jestem na diecie ketogenicznej czyli prawie nie jem węgli. Wystarczy wieczorek ze znajomymi przy piwku i pizzy żebym nabrała dodatkowej wody. Bo glikogen pięknie wiąże wodę. O ile dobrze pamiętam to cząsteczka glikogenu wiąże aż cztery cząsteczki wody. Dlatego po cukrowym święcie ważymy więcej. Jak tylko wracam do jedzenia tłuszczu to woda schodzi z organizmu. I tak to generalnie działa. Nigdy nie spotkałam, się aby ktoś puchł od tłuszczu w posiłkach. Dlatego to takie dziwne co piszesz. A za mój wisielczy humor jeszcze raz przepraszam ;)
Nie, nie do końca o to chodzi z kulturystami. To wygląda tak - przed wyjściem na scenę nie jesz węgli i robisz treningi, które wypłukują cały glikogen z mięśni. Potem robisz odwadnianie. Na sam koniec, przed samą sceną jesz właśnie bardzo słodkie, wysoko węglowodanowe produkty, np wafle z dżemem - wtedy mięśnie nabijają się glikogenem, a ponieważ organizm jest odwodniony, to wyciągają wodę podskórną - powstaje efekt okrągłych, nabitych mięśni i cienkiej jak pergamin skóry.
No i też, na keto to oczywiste, że masz skoki wody, ale normalnie jedząca osoba nie powinna w ogóle widzieć różnicy w wyglądzie, bo zjadła 50g więcej tego czy tamtego. Puchnięcie od tłuszczu, to już abstrakcja. nie wiem, może te tłuszczowe produkty są słone i stąd taki efekt, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Edytowany przez 26 lipca 2018, 22:03
26 lipca 2018, 22:15
Tajniki kulturystyki - to zdecydowanie nie mój teren więc ekspertem nie jestem :) A co do tematu, to ja jestem pewna, że musi chodzić o coś innego niż węgle vs tłuszcz.
27 lipca 2018, 08:00
Nie, nie do końca o to chodzi z kulturystami. To wygląda tak - przed wyjściem na scenę nie jesz węgli i robisz treningi, które wypłukują cały glikogen z mięśni. Potem robisz odwadnianie. Na sam koniec, przed samą sceną jesz właśnie bardzo słodkie, wysoko węglowodanowe produkty, np wafle z dżemem - wtedy mięśnie nabijają się glikogenem, a ponieważ organizm jest odwodniony, to wyciągają wodę podskórną - powstaje efekt okrągłych, nabitych mięśni i cienkiej jak pergamin skóry. No i też, na keto to oczywiste, że masz skoki wody, ale normalnie jedząca osoba nie powinna w ogóle widzieć różnicy w wyglądzie, bo zjadła 50g więcej tego czy tamtego. Puchnięcie od tłuszczu, to już abstrakcja. nie wiem, może te tłuszczowe produkty są słone i stąd taki efekt, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Proste i logiczne,a tak wiele wyjaśnia.
Edytowany przez Imipramina 27 lipca 2018, 08:00
27 lipca 2018, 09:39
A może masz jakąś alergię pokarmową? Wiesz, na jakiś składnik pożywienia, który pojawia się akurat przy okazji bardziej tłustych potraw. Bo nadwrażliwość na tłuszcz jako taka nie istnieje. Ale może na coś konkretnego, a pokazuje się zbiegiem okoliczności i kojarzysz to z tłuszczem. Hmmmm.
27 lipca 2018, 09:48
Hm z tego co wiem, to nie. Ale zauważyłam, że tłuste pokarmy trudniej trawię, boli mnie brzuch.
27 lipca 2018, 13:08