Temat: Jedzenie bez kontroli czyli poza domem

Cześć, to znowu ja...Wszyscy już chyba znają mnie tutaj z zaburzeń odżywiania. Byłam zawsze gruba, potem niezdrowo szybko schudłam i od tamtej pory codzień ważę jedzenie co do grama, licze kalorie i mam różne chore strachy. 


Przybywam do was po kolejną poradę. W piątek jadę na 5 dni do znajomych. Nie będzie tam mojej obsesji - wagi kuchennej. A ja zawsze wtedy panikuję "jadłam na pewno za dużo - tyję" albo " jadłam za mało - spowolniłam metabolizm i będę tyła".

Macie dla mnie radę jak jeść żebym po tych 5 dniach nie rozpaczała że coś robiłam nie tak? Jak się wyluzować, jak jeść żeby nic się nie stało nie ważąc żarcia jak głupia tam?  Przez zaburzenia nie umiem rozeznać co mogę, co powinnam a czego nie. Proszę was o wsparcie

Mam pytanie: co się stanie, jeśli nie zważysz posiłku?

PapierScierny napisał(a):

Mam pytanie: co się stanie, jeśli nie zważysz posiłku?

Po 3 latach uzależniłam się od tego i w momencie gdy jem coś "niesprawdzonego", w głowie roi się milion myśli, że przytyję bo nie wiem ile zjadłam i dziś przekroczę zapotrzebowanie itp. Zwykle wtedy boję się co będę później jadła i w konsekwencji jem za mało, albo decyduję się na cheat day co też jest chore w moim przypadku.

coconut.charlotte napisał(a):

PapierScierny napisał(a):

Mam pytanie: co się stanie, jeśli nie zważysz posiłku?
Po 3 latach uzależniłam się od tego i w momencie gdy jem coś "niesprawdzonego", w głowie roi się milion myśli, że przytyję bo nie wiem ile zjadłam i dziś przekroczę zapotrzebowanie itp. Zwykle wtedy boję się co będę później jadła i w konsekwencji jem za mało, albo decyduję się na cheat day co też jest chore w moim przypadku.

1. Ile człowiek powinien zjeść kalorii, żeby przytyć np. 1 kg? Czy fizycznie jest możliwe, żebyś podczas posiłku ze znajomymi zjadła te 7000 kcal nadwyżki?

2. Co się dzieje z organizmem, gdy jednorazowo zjesz trochę za dużo?

3. Czy serio uważasz, że ktoś zauważa przytycie 0.5-1 kg? Ty zauważasz, gdy jakaś twoja koleżanka tyje pół kilo?

4. Czyli po takim niekontrolowanym posiłku później jesz mniej, żeby nie przekroczyć rzekomego bilansu? Spytam dalej: czy wiesz, że nie liczy się dzienny bilans, tylko np. tygodniowy? To znaczy, że jeśli w poniedziałek zjesz 3000 kcal, a w środę 2000, w piątek 1800, a w sobotę 3500, to i tak ci się wyrówna? Popatrz, jak jedzą małe dzieci: jednego dnia nie mają apetytu i jedzą mało, innego wcinają podwójne obiady. Inna sprawa, że często rodzice wciskają im jedzenie na siłę, bo maluszek to musi być pulchny i zdrowy.

5. To mit, że takie jedzenie rozwala metabolizm. Bardziej robi to długotrwała dieta, nawet ta "mniej" niskokaloryczna, np. 1500 kcal.

Odpowiedz teraz sobie na te pytania. Wydają się całkiem logiczne, prawda?;)

PapierScierny napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

PapierScierny napisał(a):

Mam pytanie: co się stanie, jeśli nie zważysz posiłku?
Po 3 latach uzależniłam się od tego i w momencie gdy jem coś "niesprawdzonego", w głowie roi się milion myśli, że przytyję bo nie wiem ile zjadłam i dziś przekroczę zapotrzebowanie itp. Zwykle wtedy boję się co będę później jadła i w konsekwencji jem za mało, albo decyduję się na cheat day co też jest chore w moim przypadku.
1. Ile człowiek powinien zjeść kalorii, żeby przytyć np. 1 kg? Czy fizycznie jest możliwe, żebyś podczas posiłku ze znajomymi zjadła te 7000 kcal nadwyżki?2. Co się dzieje z organizmem, gdy jednorazowo zjesz trochę za dużo?3. Czy serio uważasz, że ktoś zauważa przytycie 0.5-1 kg? Ty zauważasz, gdy jakaś twoja koleżanka tyje pół kilo?4. Czyli po takim niekontrolowanym posiłku później jesz mniej, żeby nie przekroczyć rzekomego bilansu? Spytam dalej: czy wiesz, że nie liczy się dzienny bilans, tylko np. tygodniowy? To znaczy, że jeśli w poniedziałek zjesz 3000 kcal, a w środę 2000, w piątek 1800, a w sobotę 3500, to i tak ci się wyrówna? Popatrz, jak jedzą małe dzieci: jednego dnia nie mają apetytu i jedzą mało, innego wcinają podwójne obiady. Inna sprawa, że często rodzice wciskają im jedzenie na siłę, bo maluszek to musi być pulchny i zdrowy.5. To mit, że takie jedzenie rozwala metabolizm. Bardziej robi to długotrwała dieta, nawet ta "mniej" niskokaloryczna, np. 1500 kcal.Odpowiedz teraz sobie na te pytania. Wydają się całkiem logiczne, prawda?

Wiem, że nie przytyję w jeden dzień kilograma tłuszczu, jednak mam w głowie to, że każda nadwyżka kalorii gdzieś tam po trochę się odkłada. A ja po swoich przejściach nie chudnę, jedynie tyję więc boję się, że "grosz do grosza" i niebawem wrócę do tego co było. Zdaję sobie sprawę, że to myślenie to też efekt kuku na muniu gdzie z wiecznej zamkniętej w sobie grubaski stałam się szczupłą osobą

a moze to dobry moment na wy*ebanie wagi i chociaz przez te pare dni funkcjonowanie jak normalny czlowiek?(tajemnica):? ps. da sie. ;)  

coconut.charlotte napisał(a):

Wiem, że nie przytyję w jeden dzień kilograma tłuszczu, jednak mam w głowie to, że każda nadwyżka kalorii gdzieś tam po trochę się odkłada. A ja po swoich przejściach nie chudnę, jedynie tyję więc boję się, że "grosz do grosza" i niebawem wrócę do tego co było. Zdaję sobie sprawę, że to myślenie to też efekt kuku na muniu gdzie z wiecznej zamkniętej w sobie grubaski stałam się szczupłą osobą

Jaka dokładnie nadwyżka? Gdzie się odkłada? Piszesz, że wiesz, że nie da się tak przytyć, a potem sama sobie przeczysz. Nie sądzisz, że to dziwne?

to nigdy nie jesz  na mieście?

PapierScierny napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Wiem, że nie przytyję w jeden dzień kilograma tłuszczu, jednak mam w głowie to, że każda nadwyżka kalorii gdzieś tam po trochę się odkłada. A ja po swoich przejściach nie chudnę, jedynie tyję więc boję się, że "grosz do grosza" i niebawem wrócę do tego co było. Zdaję sobie sprawę, że to myślenie to też efekt kuku na muniu gdzie z wiecznej zamkniętej w sobie grubaski stałam się szczupłą osobą
Jaka dokładnie nadwyżka? Gdzie się odkłada? Piszesz, że wiesz, że nie da się tak przytyć, a potem sama sobie przeczysz. Nie sądzisz, że to dziwne?
przeczę, że da się w jeden dzień kilogram, a odkładać na pewno może się od kilkuset gramów - dekagramów aż zrobi się kilogram

coconut.charlotte napisał(a):

PapierScierny napisał(a):

coconut.charlotte napisał(a):

Wiem, że nie przytyję w jeden dzień kilograma tłuszczu, jednak mam w głowie to, że każda nadwyżka kalorii gdzieś tam po trochę się odkłada. A ja po swoich przejściach nie chudnę, jedynie tyję więc boję się, że "grosz do grosza" i niebawem wrócę do tego co było. Zdaję sobie sprawę, że to myślenie to też efekt kuku na muniu gdzie z wiecznej zamkniętej w sobie grubaski stałam się szczupłą osobą
Jaka dokładnie nadwyżka? Gdzie się odkłada? Piszesz, że wiesz, że nie da się tak przytyć, a potem sama sobie przeczysz. Nie sądzisz, że to dziwne?
przeczę, że da się w jeden dzień kilogram, a odkładać na pewno może się od kilkuset gramów - dekagramów aż zrobi się kilogram

Ale ty rozumiesz, że nie tyje się ani nie chudnie z zegarkiem i wagą w ręku?

:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.