Temat: czy można nie jeść po ćwiczeniach

Hej, zwracam się z takim zapytaniem. Bardzo późno ćwiczę, tzn gdzieś koło 22:30 (więc jeszcze przede mną jogging dzisiaj), taki mam grafik, niestety. Jest to ostatnia rzecz jaką robię. I teraz pytanie, czy mam jeść? Bo generalnie przychodzę do domu, pod prysznic i łóżko. Na noc się nie je, tzn te 3h przed snem, ale nie będę czekać do 1-2 w nocy, żeby pójść spać. Co radzicie?

jeżeli przed ćwiczeniami zjesz solidny i dobry, zdrowy posiłek to po nie musisz jeść. czytałam nawet ostatnio artykuł na ten temat i nie ważne jest czy białko było podane przed czy po ćwiczeniach - nie miało to wpływu na katabolizm jak Ciebie już tu straszą ;). jeśli przed ćwiczeniami nie masz dobrego posiłku to po możesz wypić jakiegoś szejka proteinowego. co Ty na to? szejk się szybciej wchłonie niż np stek z ziemniakami ;)i będziesz mogła spać spokojnie. o tej godzinie ćwiczyć to jest ryzykowane. czy Ty możesz potem spokojnie zasnąć? nie jesteś zanadto pobudzona?

Naturalna! napisał(a):

jeżeli przed ćwiczeniami zjesz solidny i dobry, zdrowy posiłek to po nie musisz jeść. czytałam nawet ostatnio artykuł na ten temat i nie ważne jest czy białko było podane przed czy po ćwiczeniach - nie miało to wpływu na katabolizm jak Ciebie już tu straszą . jeśli przed ćwiczeniami nie masz dobrego posiłku to po możesz wypić jakiegoś szejka proteinowego. co Ty na to? szejk się szybciej wchłonie niż np stek z ziemniakami i będziesz mogła spać spokojnie. o tej godzinie ćwiczyć to jest ryzykowane. czy Ty możesz potem spokojnie zasnąć? nie jesteś zanadto pobudzona?


Dobry pomysł z tym szejkiem. Będę mieć to na uwadze. A co do Twojego pytania, to nie, nie jestem pobudzona. Oczywiście jak wracam do domu to czuję moc, ale wystarczy, że się uspokoję, wezmę prysznic i siły uciekają. Wydaje mi się, że to kwestia jakichś tam przyzwyczajeń i wewnętrznego zaprogramowania. Ja np. nie rozumiem ludzi, którzy ćwiczą na rano. Mój organizm by się buntował. Nie jestem w stanie ręką machnąć od rana. Kiedyś próbowałam i to się kończyło milionem przerw w 30 min treningu, robiło mi się ciemno przed oczyma i generalnie strasznie źle się czułam.

wystarczy że zjesz pełnowartościowa kolacje przed 

ragazza92 napisał(a):

Naturalna! napisał(a):

jeżeli przed ćwiczeniami zjesz solidny i dobry, zdrowy posiłek to po nie musisz jeść. czytałam nawet ostatnio artykuł na ten temat i nie ważne jest czy białko było podane przed czy po ćwiczeniach - nie miało to wpływu na katabolizm jak Ciebie już tu straszą . jeśli przed ćwiczeniami nie masz dobrego posiłku to po możesz wypić jakiegoś szejka proteinowego. co Ty na to? szejk się szybciej wchłonie niż np stek z ziemniakami i będziesz mogła spać spokojnie. o tej godzinie ćwiczyć to jest ryzykowane. czy Ty możesz potem spokojnie zasnąć? nie jesteś zanadto pobudzona?
Dobry pomysł z tym szejkiem. Będę mieć to na uwadze. A co do Twojego pytania, to nie, nie jestem pobudzona. Oczywiście jak wracam do domu to czuję moc, ale wystarczy, że się uspokoję, wezmę prysznic i siły uciekają. Wydaje mi się, że to kwestia jakichś tam przyzwyczajeń i wewnętrznego zaprogramowania. Ja np. nie rozumiem ludzi, którzy ćwiczą na rano. Mój organizm by się buntował. Nie jestem w stanie ręką machnąć od rana. Kiedyś próbowałam i to się kończyło milionem przerw w 30 min treningu, robiło mi się ciemno przed oczyma i generalnie strasznie źle się czułam.

haha ja tylko rano uwielbiam. Wieczorem jestem za bardzo zmęczona.  Wolę wstać o 6 rano i ćwiczyć niż iść o 22 :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.