Temat: Kulinarne wpadki

Nie wiem czy temat wam sie spodoba, ale mnie do niego natchnela moja wczorajsza nieudana kolacja. Trzeba sie naprawde postarac zeby z takich smacznych skladnikow jak : pieczarki, brokul, papryka, ziemniaki, fasolka czerwona i passata pomidorowa zrobic cos co bedzie niezjadliwe. Brokul z ziemniakami uparowalam, pieczarki z papryka podsmazylam na cebulce, dodalam fasolke i passate, wszystko razem zmieszalam i podalam z ryzem. Mojemu kochanemu smakowalo a ja po kilku widelcach nie bylam w stanei tego jesc i przez caly wiczor bylo mi neidobrze od samego zapachu z kuchni ktory nb wcale nei byl jakis okropny.

Staram sie nigdy nei wyrzucac i nei marnowac jedzenia, zjem nawet jak jest przypalone, zasuszone, przeterminowane czy poprostu neizbyt smaczne, ale wczoraj nie dalam rady i sama nie wiem czemu.

 

Kiedys jeszcze zrobilam jakas potrawke z piersi kurczecych do czego dodalam kardamon. Moze dodalam za duzo a moze tego sie w ogole nie uzywa do wytrawnych dan ale do dzisiaj mi nei dobrze na sama mysl o tym co z tego wyszlo-bylo tak paskudne w zapachu ze nei szlo tego jesc niestety:/.

 

Najgorsze sa napewno wpadki kiedy ktos przychodzi w odwiedziny a my chcemy dobrze wypasc, albo zeby poprostu smakowalo.

 

A wam, zdarzylo sie zrobic cos szczegolnei niesmacznego?

Pasek wagi
> Staram sie nigdy
> nei wyrzucac i nei marnowac jedzenia, zjem nawet
> jak jest przypalone,
> zasuszone, przeterminowane czy poprostu neizbyt
> smaczne,

Ja tak nie potrafię - z szacunku dla żołądka tego typu rzeczy automatycznie kwalifikują się u mnie do śmieci.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.