13 marca 2011, 08:33
Jak tylko jestem głodna to pierwsze o czym myślę to chleb lub świeże bułeczki. Ciągle jem tylko kanapki, a nawet i sam chleb. Czy to możliwe, że mimo, iż jem ok. tych 1500kcal, ale głownie węgle to nie chudnę? Waga ciągle stoi w miejscu. Jak się pozbyć tego nałogu? Może będę kupować coś ala pumpernikiel, nie jest złe, ale już nie ciągnie do zapychania się tym na sucho...Też macie z tym poroblem?
Edit: zjadłam śniadanie, a godzinkę później już mnie ssie za chlebem (na nic innego nie mam ochoty), efekt 6 kromek na sucho
Edytowany przez naughtydamsel 13 marca 2011, 08:35
- Dołączył: 2011-03-12
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 238
13 marca 2011, 08:36
Ja bardzo lubię jasne pieczywo szczególnie z masłem czy na patelni. Ostatnio, jakiś miesiąc czy dwa temu, często tak jadłam i waga o kilo w górę. Na szczęście się opamiętałam i zaprzestałam. To też jest mój wielki problem, bo czasem jak widzę świeża bułkę to aż zapominam o diecie i rzucam się na nią.
13 marca 2011, 08:43
tak to możliwe.... spróbuj się powoli go ograniczać... lubisz może sucharki? grahamki?
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 938
13 marca 2011, 08:47
ja białego pieczywa nie jem w ogóle. zastępuje je chrupkim pieczywem
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 138
13 marca 2011, 08:54
Pieczywo... mniam, mniam. Nie mogę bez niego żyć :o Ale ostatnio staram się ograniczać i jem tylko ciemny chleb, na razie jestem na etapie przyzwyczajenia, mam nadzieję, że szybko się nie znudzę. Wszystkie zamienniki typu wafle ryżowe (których nie znoszę i które wbrew pozorom NIE odchudzają), suchary (mam poranione dziąsła od nich), wasa - nie działają. Z trudem po prostu narzuciłam sobie reżim i jem mniej pieczywa, zamiast kanapek z bułką na śniadanie jem małe kanapeczki z ciemnym chlebem, do tego jakąś sałatkę czy jabłko, a jako przekąska - jabłko. Cierpię, ale dla piękności niestety trzeba :)
- Dołączył: 2010-05-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 541
13 marca 2011, 09:01
pieczywo- moja slabosc. Nie polecam wafli czy chrupkiego,najlepiej ciemne oczywiscie nie barwione(jak juz sie musi)
13 marca 2011, 09:11
;)
Edytowany przez naughtydamsel 13 marca 2011, 10:40
13 marca 2011, 09:43
Mnie ostatnio nazbyt posmakował chlebek na zakwasie, więc też się muszę zacząć pilnować ^^'
Ale akurat u mnie to prosta sprawa - ponieważ wypiekam sama, to wystarczy, że na jakiś czas przestanę i już problem rozwiązany :P
(a te 'sklepowe' dla mnie wcale nie wchodzą w grę)
- Dołączył: 2006-01-17
- Miasto: Pod Bukami
- Liczba postów: 4137
13 marca 2011, 09:52
chleb ma wysoki indeks glikemiczny- stąd stały apetyt na węglowodany. Poczytaj sobie o indeksie glikemicznym. Odstaw pieczywo i inne potrawy z wysokim IG na dzień, dwa i zobacz jak sie będziesz czuła. Wiem z doświadczenia, ze najlepiej odstawić całkiem, bo wydzielanie sobie po kanapce dziennie może byc mordęgą dla kogos kto kocha pieczywo.