8 marca 2011, 21:44
co sądzicie o zupach warzywnych na łyżce vegety lub kucharka ?
chodzi mi o to, że wracając z pracy często chce się coś zjeść na ciepło pożywnego i na szybko, a taką zupę można zrobić na kilka dni.
ostatnio zrobiłam sobie taką: kilka ziemniaków, marchwi, pietruszki, selera [po trochę] udusiłam w tej vegecie i zblenderowałam.
taka zupa zdaje się nie jest zbyt kaloryczna i może być uzupełnieniem jadłospisu - co myślicie?
a warzywka to zawsze warzywka :)
oczywiście nie muszą być zmiksowane te zupy, ja akurat bardzo takie lubię :)
8 marca 2011, 21:50
dla mnie bomba :)
ogólnie nie jestem fanką zup, więc odkąd nie mieszkam z rodzicami i mama nie gotuje dwóch obiadów dziennie, po prostu sama zup nie gotuję.
ale ostatnio zrobiłam pierwszy raz taką bardzo prostą bo miałam mnóstwo marchewek: 1kg marchewek, cebula, czosnek, bulion, dobrze przyprawić i dorzuciłam kaszę. wyszło z 5 porcji niskokalorycznej kolacji (niby kasza, ale mi to bardzo podpasowało na kolację). także twoja zupa to niebo w gębie i samo zdrowie :)
- Dołączył: 2010-08-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 438
8 marca 2011, 21:50
są super :)) i nie są kaloryczne :))
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
8 marca 2011, 21:59
ja tak robie cały czas... gotuje je na udku z kurczaka bez skory...ale zamiast wegety dorzucam zioła... taki gar zupy starcza mi na 2 dni (było by na dłużej, ale mąż zawsze mi podje wieczorem, bo lubi zupy)
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
8 marca 2011, 22:04
a nie lepiej ugotowac normalna zupke na miesie a nie na vegecie ktora nie ma zadnych subs odzywczych
ale ogolem jest za za za zupa :))
8 marca 2011, 22:08
a ziemniaki w takiej postaci ujdą ? oczywiście mowa o kilku sztukach do zupy.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
8 marca 2011, 22:09
jasne ze ziemniaki sa ok a w zupie to juz napewno
- Dołączył: 2011-02-28
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 1654
8 marca 2011, 22:10
Ja to wogóle nie uzywam vegety bo to świństwo straszne (czyt. chemia)... nawet solić przestałam... i powiem wam że mi smakują takie niesolone zupy
8 marca 2011, 22:16
Ja też lubię zupy i uważam, że to super alternatywa dla "czegoś na ząb". Zawsze przemycam w zupie dużo dużo warzyw- buraki, marchewki, pietruszkę, fasolkę i gotuję je na chudym mięsie albo na kostce rosołowej. Nie przepadam za zupami zmiksowanymi, bo lubię widzieć, co mam w talerzu ;)
8 marca 2011, 22:17
vegety nawet nie mam w domu- w ogóle nie używam mieszanek typu: do grilla, do bigosu, do żeberek. Wszystkie przyprawy komponuję sama, bo w mieszankach jest bardzo bardzo dużo soli i mnie to przeraża!!