Temat: Dlaczego niektórzy tak mało jedzą?

Zjadam śniadanie (do syta i to jest np domowy chleb pelnoziarnisty czyli cos co powinno "dlugo trzymac", jestem syta ale nie zjadam nie wiadomo ile) i jesli ide do szkoly to po 2 godzinach juz mi burczy w brzuchu ( a mi burczy glosno) ale zaakceptowalam to i jem nastepny posilek tak jak nakazuje dieta. Po kazdym posilku jestem szybko glodna chociaz jem to co powinno dawac na dlugo uczucie sytosci. Kiedy obserwuje ludzi w szkole oni nic nie jedza w szkole i wcale nie slysze zeby im cos burczalo:P Niektorzy chyba nawet nie jedza sniadan.. Moj byly czasami o 8 wieczorem przypominal sobie ze jeszcze dzis nic nie zjadl i w sumie jest troche glodny.. Jak to mozliwe? Jestem jakims dziwadlem?
też miałam taka koleżankę, co sobie dopiero wieczorem przypominała,że nic nie jadła^^ heh, ja tak nie umiem, jakbym mogła to jadłabym cały czas, no, ale,że nie mogę to staram się pilnować ilości:D:D i też mi wciąż burczy w brzuchu xD

Też nigdy nie jadłam śniadań i aż do godzin popołudniowych nie czułam głodu. Właściwie nadal nie czuję, ale staram się zjeść śniadanie żeby nie mieć napadów wieczorem:) 

Tak to już  jest z niektórymi ludźmi....

Pasek wagi

(zdublował się post)

Pasek wagi
Moja mama tak ma zje cos na obiad jaksa zupe i jej styka nie musi wiecej jesc .Ja jak jestem zajeta i nie siedze w domu tez tak mam ze nie jem caly dzien i glodna nie jestem

Tak jak ty jesz, jest zdrowiej :) A mi uczucie sytosci daje polaczenie wegli + bialka + troche tluszczu i rzeczy objetosciowych, np. kanapka ze margaryna i szynka + owoc, i wtedy az tak szybko nie burczy :P Ale generalnie tez sie zastanawiam czy jestem tego typu co ty lol Ale na pewno mam dobry metabolizm bo jem ok 2000kcal i chudne (5 posilkow dziennie)

Jesz bardzo dobrze i nie jesteś dziwadłem... mi też burczy w brzuchu... jem rano owsiankę, później jakieś drugie śniadanie i do obiadu to jet ten najgorszy czas, bo nic tylko myślę, jaka to ja głodna jestem... wszystko z Tobą w porządku i nie próbuj jeść dopiero wieczorem, bo wtedy dopiero Twój organizm oszaleje...
Pasek wagi
też tak potrafiłam. Na śniadanie coś potem w  szkole pół dnia nic, dopiero jak zaczęło mi burczeć w brzuchu.  Zresztą jeszcze jak jestem czymś zajęta to nie myślę o tym by iść na przerwę i coś zjeść.
Ale nie polecam tego. Raz ze można sie rewelacyjnie "odchudzić" ze wszystkich witaminek i minerałów a dwa świetnie rozwala to metabolizm. Ale tu chyba ten metabolizm dużo mówi bo gdy jedzie sie na minimalnych obrotach nie tzreba tyle wrzucać co ludzie którzy mają go na szybszych obrotach.
Kurczę mam to samo! Burczy mi w brzuchu czasami jak cholera ;/
Np. Zjadłam śniadanie o 7.30 (najadłam się)
Potem w szkole na wykładzie zaczęło mi powoli burczeć w brzuchu to była godzina 11.00: zjadłam grahamkę i jogurt jogobella
Jak wróciłam do domu o 12.30 zjadłam grahamkę z szynką gotowaną i kawę wypiłam.
I teraz myślę co by zjeść na obiad bo o 15.30 znowu zaczynam zajęcia do 18.30
Najlepsze jest to że w szkole mi burczy, a jak w domu siedzę to nie!!!!
Juz mnie to wkurza, mam kolezankę z grupy i jka mamy zajęcia od 8.15 do 18.30 potrafi zjeść jedno jabłko!!!! i jest syta przez cały dzień! a ja tak nie potrafie!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.