- Dołączył: 2009-09-30
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 439
26 lutego 2011, 21:06
Chcę opowiedzieć wam moją historię i prosić o pomoc. Uprzedzam,że jesrt długa,ale będę niezmiernie wdzięczna jeśli dotrzecie do końca i odpowiecie.
Odchudzanie zaczęłam już kilka miesięcy przed pierwszą Komunią. Miałam otyłość i rodzice zamiast wprowadzić racjonalne zmiany pojechali ze mną do dietetyka. Na dość rygorystycznej jak na dziecko diecie schudłam 10 kg. Niestety po jakimś czasie kilogramy wróciły. Pod konie 5 klasy ważyłam 67 kg przy wzroście ok. 160 cm. Znów dietetyk. zalecono mi dietę 1200 kcal. Miałam silną motywację i w 8 miesięcy zrzuciłam 11 kg. Po wizycie u lekarki,która stwierdziła,że wystarczy już chudnięcia,wróciłam częściowo do starych nawyków. W maju 2008 r. (1 klasa gimnazjum) ważyłam 60 kg. Przerażona myślą,że znów mogę mieć nadwagę,podjęłam niezwykle głupią decyzję-zostałam pro-ana. Początkowo ograniczyłam słodycze,tłuszcze,jadłam niewielkie kolacje. Później przyszedł czas na obsesyjne liczenie kalorii,ważenie jedzenia i ciągłe ćwiczenia. W sierpniu 2008r. doszłam do 49 kg. Wiedziałam,że mam problem, ale nie chciałam zmarnować tego,co osiągnęłam z takim trudem. Decyzję podjęli za mnie rodzice. Postawili ultimatum: albo skończę z tym,albo trafię do szpitala. Cóż miałam zrobić? Uległam. Najpierw precyzyjnie przygotowywałam posiłki, stopniowo zwiększając ilość kalorii. Jednak przyszedł wrzesień i szkolne obowiązki. Planowanie posiłków i ćwiczenia bardzo mnie męczyły i zajmowały zbyt dużo czasu,więc musiałam z nich zrezygnować. Waga poszła w górę natychmiast. Niedługo potem zaczęło się kompulsywne objadanie.
Dziś mam 16,5 roku, 165 cm wzrostu i ważę 74-77 kg;sądzę,że jestem chora na BED. Nie potrafię znaleźć wyjścia z mojej sytuacji. Zastanawiam się czy powrót do normalnego jedzenia nie byłby dobrym pomysłem. Ale czym ono jest? Od 7 lat nie odżywiam się normalnie, od 2 lat nie wiem czym jest głód. Zupełnie nie znam swojego organizmu,zawsze to mózg,a nie zołądek mówi mi kiedy mam jeść. Tzw. zdrowe odżywianie miesza mi się z objadaniem. Błagam,pomóżcie mi znaleźć drogę do normalności, powiedzcie jak nauczyć się jedzenia jak zwykli ludzie. Tak bardzo zależy mi na ustabilizowaniu tej sfery swojego życia,bo aktualnie to jedzenie nim rządzi i nie ma chwili bym o nim nie myślała.
- Dołączył: 2011-02-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 320
26 lutego 2011, 21:11
.... czym jest zdrowe odżywianie ? ... trudne pytanie ...
musisz jeść regularnie to twój organizm przyzwyczaj się do godzin o których dostarczasz mu posiłki .... wtedy odpowiednio rozłoży te wszystkie tłuszcze itp... (ble...ble...ble...)
Ale się nie katuj ... jeżeli się przyzwiczajisz do regularnych posiłków to zacznij się ograniczać
26 lutego 2011, 21:19
http://grubababa.ask.blink.pl/normaleating.htm polecam dogłębną lekturę
na pewno Ci pomoże. zacznij od fazy 1
- Dołączył: 2011-02-09
- Miasto: Aruba
- Liczba postów: 507
26 lutego 2011, 21:20
tak, ja też myślę żę powinnaś zacząć od regularnych pór jedzenia a wieczorem a tu już musi być Twoja silna wola , ale z tego co wywnioskowałam - masz ją:)! jedz jabłka - na mnie to działają rewelacyjnie:)
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1878
26 lutego 2011, 21:29
miałam podobnie. tylko u mnie nie skończyło się ED, a psychicznym uzależnieniem od jedzenia. odliczałam sekundy do kolejnego posiłku. powiedziałam: koniec. zrobiłam przerwę od odchudzania. starałam się zdrowo jeść, ale i tak wiedziałam, że przytyję. jednak wolałam to, niż kolejne miesiące życiorysu wypełnione myślami o jedzeniu. Po tej przerwie wróciłam do odchudzania. Ciężko było, ale w końcu się przestawiłam i chudnę :)
- Dołączył: 2009-09-30
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 439
26 lutego 2011, 21:36
Co do tych stałych pór jedzenia...nie jestem przekonana. Czy to nie kolejne wywieranie presji na organizm i zmuszanie się do jedzenia nawet gdy nie jest się głodnym?
- Dołączył: 2009-11-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 587
26 lutego 2011, 23:03
A ja myślę, że musisz zacząć żyć od nowa. Zapomnij o tym co było. Po pierwsze zrób dokładne badania na hormony, cukier itp (chociaż zapewne robiłaś nie raz). Moim zdaniem to podstawa. Może warto by było przejść się do psychologa? Zmień nawyki. Zacznij od podstaw. Co do regularności posiłków to nie znam się, ale osobiście przestrzegam tylko tego żeby zjeść minimum 4 posiłki dziennie i żeby nie był za duży odstęp między nimi, ale nie jadam o stałych porach (mój plan dnia nie zawsze mi na to pozwala). Z tego co zrozumiałam nie zależy ci aż tak na schudnięciu, a raczej na zdrowym odżywianiu oraz na normalnym postrzeganiu jedzenia? może zacznij bawić się nowymi smakami? Przestaw się na warzywa, owoce, zdrową żywność i wsłuchuj się w swój organizm.
- Dołączył: 2009-09-30
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 439
27 lutego 2011, 09:53
znalazłam to: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=364828 co myślicie o tym co pisze iza_wiosenna?
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 388
27 lutego 2011, 13:50
moderatorka wizażu pisze o tym, co POMAGA osiągnąć autorka strony podanej przez Kolory.
http://grubababa.ask.blink.pl/normaleating.htm
autorko, odwiedź tę stronę. Poważnie.
Edytowany przez chiha 27 lutego 2011, 13:51
- Dołączył: 2009-09-30
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 439
27 lutego 2011, 17:50
tak, patrzyłam na ten link, bardzo ciekawy :)