Temat: Jak przerwać dwu dniowy KOMPULS?!

Ja już nie mam siły. Od dwóch dni jem wszystko co popadnie. Dzisiaj myślałam, że dam radę, ale pełna po obiedzie zjadłam kolejny raz ten sam obiad tylko z porcją dla konia. Po tym zjadłam tabletkę Xenna extra, przeczyszczającą i zasnęłam. Wstałam godzinę temu i od godziny 20.00 zjadłam: 0,5l kisielu z 5łyżeczkami cukru, dwie bułki z serem i majonezem, bułkę słodką, jogurt truskawkowy, serek wiejski...i wciąż czuję niedosyt. Najgorsze jest to, że jestem świadoma tego co robię, a nawet planuję czym zapcham się jutro. POMOCY!!!!

ja miałam przed chwilą mały kompulsik :/ zjadłam danio pare ciasteki miche kaszy mannej z sosem truskawkowym.

no ale cóż, grunt to się nie załamywać i jutro zjeść lepiej :)

Wiadomo, że nie warto. Ale cóż, jak sama nazwa wskazuje, jest to czynność kompulsywna. Mój przyjaciel, na swoje ciągi, co prawda nie jedzeniowe, ale o zupełnie innym charakterze, opracował sobie plan wychodzenia. Było tam punkt po punkcie napisane, co ma zrobić i zastrzegał, ze działa tylko wtedy, jak się trzyma dokładnie tego planu i żadnego punktu nie pomija. Możecie spróbować opracowac sobie taki plan. Chodzi o to, żeby się wyrwać z tego zaklętego kręgu, żeby się i fizycznie i psychicznie oderwać od jedzenia. Dobrze, zeby się w tym planie znalazła kąpiel, zmiana ubrań (to takie fizyczne oderwanie, które pomaga też mózgowi zmienić nastawienie), a także spacer (nawet w nocy i nawet jak jest zimno). Resztę już musicie sobie pododawać i poukładać same, ale myślę, że dobrze mieć taki plan opracowany, wypisany gdzieś na kartce, żeby wiedzieć, jak sobie z tym poradzić.
Hehe, sama powinnam sobie podobny plan opracować do komputera ;)
tienna! Dziękuje, że się tym tu podzieliłaś. Na pewno z tego skorzystam, napiszę sobie na kartce czynności, które MUSZĘ wykonać w trakcie tego bezmyślnego zajadania się. Powieszę je sobie na lusterku, żeby często na to spoglądać. Na pewno będzie wśród nich chociaż 10minutowa jazda na rowerze :)
Nerkaa, przytyłam wtedy prawie 8 kg.
Jeszcze nie doszłam do wagi sprzed kompulsu, brakuje mi dwóch kg...
To wszystko nie jest takie cukierkowe "zrzuci się", niech mój przypadek Cię ostrzega. :)

Będzie dobrze.
PS. Trzymaj za mnie jutro kciuki bo boję się kompulsu w KFC. Normalnie bywam w takich miejscach raz na rok lub dwa lata, jutro jest ten dzień- jedziemy z klasą. Bardzo się boję.
Nie bój się KFC, po prostu weź coś zdrowego. Ja tam zawsze biorę pyszną sałatkę grecką, same warzywa :) Jestem po niej syta, a i muszę powiedzieć, że jest przepyszna. Tak czy siak, trzymam kciuki!
apocalyptica ma całkowitą rację. NIE PLANUJ, to jest najgorsze, co można zrobić. Wyśpij się i na jutro zaplanuj co się da...pozałatwiaj zaległe sprawy, posprzątaj, potem umów się na wizytę u kosmetyczki, idź do kina...cokolwiek. Jeżeli wychodzisz, nie bierz ze sobą zbyt dużo pieniędzy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.