- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 marca 2017, 13:51
Pytanie za 100 punktów :)
Wyobrażcie sobie obiad:
- makaron/ryż/kasza
- duszona pierś z kurczaka
- brokuły/kalafior/fasolka szparagowa (z wody)
I czym to "polać", z czym wymieszać, aby to było jakieś takie mniej suche... U mnie króluje musztarda albo ketchup. Kiedyś majonez z jogurtem (ale teraz jestem na diecie) ale coś innego może możecie polecić?
7 marca 2017, 13:56
Nie chce sobie tego wyobrażać, brzmi jak coś, czego na pewno nie chciałabym zjeść. Jak długo wytrwasz jedząc takie niesmaczne jedzenie?
7 marca 2017, 14:00
piers z kurczaka wrzuciłbym na patelnie z pomidorami i przyprawami,pomidory się rozpadną powstanie fajny sos
Edytowany przez MamaMuminka1990 7 marca 2017, 14:00
7 marca 2017, 14:04
Nie chce sobie tego wyobrażać, brzmi jak coś, czego na pewno nie chciałabym zjeść. Jak długo wytrwasz jedząc takie niesmaczne jedzenie?
Dokladnie
7 marca 2017, 14:05
Sos zimny tzatziki.cieply demi glace ktorego przygotowanie wymaga troche czasu ale warto.to baza do kazdego sosu.mozesz zrobic z niego sos grzybowy.chrzanowy.smietanowy i wiele innych.przepisy w necie.ja demi glace robie raz na jakis czas.mroze w workach do lodow.z porcji wychodzi dwadziescia pare kostek.pra ochlonne to nie jest ale troche czasu wymaga.moim zdaniem warto.
7 marca 2017, 14:09
Ja nie znoszę sosów. Zrobiłabym do tego dodatkowo ulubioną sałatę.
7 marca 2017, 14:10
Nie chce sobie tego wyobrażać, brzmi jak coś, czego na pewno nie chciałabym zjeść. Jak długo wytrwasz jedząc takie niesmaczne jedzenie?
7 marca 2017, 14:24
samo danie spoko, ale polanie tego ketchupem czy musztardą brzmi odrażająco. ble. jak np. dusisz pierś, to polewaj całość tym, w czym dusiłaś.
7 marca 2017, 14:30
No ciężko mi sobie wyobrazić bardziej zamulasty jeśli idzie o smak i konsystencję obiad, niż ryż, duszona kura i gotowane brokuły. Bez dodatków, czy też z dodatkami typu przyprawa do kurczaka i keczup.
Nie to, że tak nigdy nie jadłam - jadłam wiele lat, i zawsze się dziwiłam, czemu non stop mam chcicę na jaką pizzę, sushi, czy słodycze. Czemu w sumie jedzenie nie sprawia mi frajdy. Hmmm, może dlatego, że moje codzienne obiady były oblechowe, ale brakowało mi porównania, żeby to ocenić?
:)
Jak już jesz duszone mięso z piersi, które jest raczej bez smaku, to chociaż zrób do tego jakąś fajną sałatkę - żeby w tym były różne chrupiące dodatki, jakiś super dressing. Jak jesz brokuły, to może z fetą czy jakimś innym sosem, ale za to z bardziej finezyjnym mięsem - kurczaka zawsze można upiec, podać z sosem ze świeżych ziół. A w ogóle dla mnie to warzywo do zapiekanek i zup, czy jako dodatek do dań azjatyckich a nie do jedzenia ot-tak.
Nie bez przyczyny, jak się parodiuje obrzydliwą dietę kulturystyczną, to się pisze ryż-cyc-brokuły polane olejem lnianym.
Edytowany przez 7 marca 2017, 14:31