Temat: Co sądzisz o owocach morza ?

Ja miałam okazję kilka razy na wakacjach spróbować tego typu rzeczy. Jestem otwarta na wszelkiego rodzaju nowości i ogólnie lubię próbować nowe rzeczy. Też tak macie ? No niestety zawiodłam się. Żadne z tych dań morskich mi nie smakowało. Po każdym miałam odruch wymiotny i już raczej z próbowaniem owoców morza dam sobie lepiej spokój. A jak to u was wygląda ? Smakuje wam czy nie bardzo ? Jeśli tak to co najbardziej ? Czy waszym zdaniem owoce morza są zdrowe ? Jestem bardzo ciekawa waszej opinii i podniebienia. 

Uwielbiam.

Pasek wagi

Nie lubię, generalnie jeżeli chodzi o jedzenie to mam gust małego dziecka, wszystko co nowe jest błe. 

bardzo lubie, z malymi wyjatkami jak ostrygi ale nie moge jesc czesto bo mam hashimoto wiec tylko czasem sobie pozwalam

Uwielbiam! Mogłabym zajadac całe dnie. Małże jadłam w wielkich ilościach kiedy stwierdzono mi anemię. 

Pasek wagi

Uwielbiam wszytskie owoce morza procz ostryg. Polubilam od pierwszego sprobowania.

Pasek wagi

Jakoś nigdy się nie przekonałam, może dlatego, że brzydzi mnie wszystko co śliskie i takie gąbczaste. 

Ja po prostu bałabym się, brzydziła tych "zwierząt" nawet żywych, nie chciała na nie patrzeć, a co dopiero jeść.

Miałam okazje spróbować lepszej kuchni keidyś za granicą, dobra jakość, przyrządzenie etc., ale nie skusiłam się i nie żaluję, chociaz rozważałam kwestię spróbowania chociaż czegoś, co nie wygląda tak bardzo strasznie.

Kusi mnie na krewetki, ale takie już wyciągnięte i przyrządzone jak na grilu, takie bez skórki i bez chrząkania, ale nie spróbowałam i pewnie nie spróbuje. Wiem, że mule też mogą nie być straszne, ale też nie próbowałam i nie spróbuje. 

I... gdyby obok mnie wcinał ktoś takie "cuda", wysysał małże czy chrumkał mi i wymachiwał "rączkami" raczka, to miałabym odruch wymiotny, poza tym zostałaby mi trauma chyba do konca życia. 

Nie jestem chyba światową kobietą:P 

do.it.yourself napisał(a):

lubię bardzo, aczkolwiek w Polsce ciężko dostać dobrej jakości. 

Dostac nie jest jakos bardzo ciężko, tylko że są horrendalnie drogie (na przyklad www.fishlovers.pl)

Ale mozna tez dobre krewetki, swieze kalmary itp kupić w makro - zawsze chyba w czwartki są świeże dostawy - i maja spory wybór -krewetki od malych do U10, kalmary świeże, małże, poledwica z tunczyka do sushi itp

Tak, ale tylko w miejscach gdzie możne jeść je świeże. W Polsce? No way! Mrożone bo jak inaczej? Nie, dziękuję.

jedynie krewetki i to tylko do max 5 sztuk jednorazowo, potem nagle przestaja mi smakowac. Sama nie umiem przyrzadzic. 

Pasek wagi

Jadlam w Sycyli - nigdy wiecej

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.