Temat: jedzenie

zastanawiam się nad jednym aspektem...

czy ktoś jak jje np. tłusto tzn tak,że chodzi mi o to np. kanapki z masłem, ziemniaki z masłem, coś smażone na tłuszczu...- ale bez przesady z ilością, a mniej jedzenia

a inna osoba poprostu bez tego masła, smażone na teflonie a o wiele więcej tego jedzenia- to nie musi tyc,prawda..;d?

niewiem czy mnie ktos zrozumiał...

to wszystko się rozchodzi o kalorie.
jak je bardziej tłusto, to żeby wyszło mu tyle samo kcal ile temu, kto tłuszczu nie dodaje, musi zjeść odpowiednio mniej od niego. i tyle ;P
kcal i laczenie,najlepsze sa nikokaloryczne  monodiety. Tylko,ze na diecie ejst sie przez cale zycie.

a ja Wam powiem tak :P Moja mama i dziadek zjadają tyle samo kcal. Mama nie tyje a dziadek tak, ma problemy z cukrzycą i nadwagę 10 kg.

posiłki mojego dziadka wyglądają tak :

o 12 śniadanio-obiad, w między czasie słodycze, o 18 kolacja i o 23 pokolacja.

w między czasie słodycze.Dziadek je tłusto, strasznie tłusto.

Moja mama je 5 posiłków dziennie, je zdrowo i stara się gotować bez tłuszczu. Oczywiście je słodycze ale w odpowiedniej godzinie i w rozsądnych ilościach.

Ich bilans kaloryczny jest taki sam (ok. 2200 kcal), z tym że dziadek tyje :P.

Więc tu nie chodzi o kcal, tylko o to czym się odzywiamy. Wiadomo że białko spala się o wiele szybciej od tłuszczy. Zawsze w naszym zapotrzebowaniu dziennym jest najmniej tłuszczy a najwięcej węglowodanów. Jeśli np. nasze zapotrzebowanie wynosi 2000 kcal w tym na przykład 400 g to tłuszcze a 700 g to węglowodany i będziemy jeść 700 g tluszczów a 400 g węglowodanów to wiadomo że przytyjemy.

jeju jak ja nabredziłam, ale mam nadzieje że ktoś ogarnie te moje wypociny

> a ja Wam powiem tak :P Moja mama i dziadek zjadają
> tyle samo kcal. Mama nie tyje a dziadek tak, ma
> problemy z cukrzycą i nadwagę 10 kg. posiłki
> mojego dziadka wyglądają tak : o 12
> śniadanio-obiad, w między czasie słodycze, o 18
> kolacja i o 23 pokolacja. w między czasie
> słodycze.Dziadek je tłusto, strasznie tłusto. Moja
> mama je 5 posiłków dziennie, je zdrowo i stara się
> gotować bez tłuszczu. Oczywiście je słodycze ale w
> odpowiedniej godzinie i w rozsądnych ilościach.
> Ich bilans kaloryczny jest taki sam (ok. 2200
> kcal), z tym że dziadek tyje :P. Więc tu nie
> chodzi o kcal, tylko o to czym się odzywiamy.
> Wiadomo że białko spala się o wiele szybciej od
> tłuszczy. Zawsze w naszym zapotrzebowaniu dziennym
> jest najmniej tłuszczy a najwięcej węglowodanów.
> Jeśli np. nasze zapotrzebowanie wynosi 2000 kcal w
> tym na przykład 400 g to tłuszcze a 700 g to
> węglowodany i będziemy jeść 700 g tluszczów a 400
> g węglowodanów to wiadomo że przytyjemy. jeju jak
> ja nabredziłam, ale mam nadzieje że ktoś ogarnie
> te moje wypociny

Ja ogarnelam i się zgadzam :)

Jest roznica miedzy jedzeniem 2000 kalorii w postaci chipsow,czekolady,golonką a jedzeniem 2000 w postaci warzyw,chudego miesa,nabialu,owocow

>Więc tu nie chodzi o kcal, tylko o to czym się odzywiamy.
otóż to:)
nie tyle chodzi o to ile kalorii jemy,ale skąd te kalorie pochodzą...
Mama i dziadek to chyba nie najlepsze porównanie, tymbardziej że z wiekiem metabolizm spada i łatwiej o magazynowanie tłuszczu,pozatym zapewne mama jest bardziej ruchliwa niż dziadek,a choroba też robi swoje z metabolizmem. 1 g tłuszczu to 9 kcal, 1 g węglowodanów to 4 kcal ,więc wiadomo że 50g kalorycznie nie będzie się równać jedno drugiemu.Moja ciocia schudła na diecie Kwaśniewskiego(inaczej to chyba optymalna) (jest oparta o duże spożycie tłuszczów a niskie węglowodanów-nie mylić tego z dietą prezydenta) jakieś 20 kg więc to do końca nie jest tak.Trzeba po prostu jeść odpowiednie proporcje tłuszczu białka i węglowodanów do prawidłowego funkcjonowania organizmu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.