Temat: głodówka lecznicza

Hej :) właśnie przeprowadzam 10 dniowa głodówkę, jestem ciekawa co sądzicie o takim sposobie oczyszczania organizmu, a przy okazji odchudzania.

Na tydzień przed zaczęłam sie lżej odżywiać, odstawiłam mięso, kawę , alkohol oczywiście smażone i słodycze. Dwa dni przed przeszłam już na surową dietę tylko warzywa i owoce. Od soboty zaczęłam głodówkę czyli piję tylko wodę źródlaną, żadnych soków ani herbat nie wolno.

Pierwsze dwa dni czułam sie słabiej i byłam glodna, ale zapijałam to woda. Natomiast od trzeciego dnia do teraz czuje sie bardzo dobrze. Głód juz tak nie doskwiera, nie przeszkadza mi juz patrzenie jak ktos je albo w ogóle na jedzenie, mogę normalnie pracować czy nawet ćwiczyć, wiec jestem bardzo pozytywnie zaskoczona :)

dużo jest opinii ze to głupota a kilogramy wracają ze zdwojona siła i pewnie jesli ktos od razu je normalnie z powrotem to tak jest. Ja wyczytałam zasadę ze wychodzi sie z głodówki dwa razy dluzej niż ona trwała, w moim przypadku będzie to 20 dni. Wprowadza sie po kolei rozcieńczone soki, później musy, dopiero po okolo 5 dniach warzywa i owoce gryzione, a po 10 stopniowo nabiał czy mięso.

napiszcie czy robiłyście/robiliscie to kiedys jakim sposobem i jakie były efekty :)

Pasek wagi

owszem przeczytalam co napisalas.  Ale to ty nie zrozumialas co to jest glodowka lecznicza.  w ogole na jakiej podstawie uzurpujesz sobie prawo do uzywania okreslenia lecznicza? Bo sobie wymyslilas ze to chyba oczyszczanie organizmu ? Przesadzilas, ale bedziesz sie upierac,  ze masz racje i nikt cie nie rozumie? Mam nadzieje,  ze nie rozpapralas za bardzo organizmu. Czas pokaze 

głupota. Poza tym Zięba nie jest lekarzem;)

Pasek wagi

ogólnie jestem na tak, każdy 1-2 razy w roku powinien robić głodówki/posty...wystarczy post Dąbrowskiej. Głodówka na wodzie jest bardziej ekstremalna ale jeśli robisz fazę przygotowania i wychodzenia z głodówki to ok :) Ogólnie nie przejmuj się negatywnymi opiniami jeśli podchodzisz do tego prawidłowo:) czymś zupelnie innym jest głodzenie się a czymś innym głodówka ;) czasowe braki w pożywieniu nie szkodzą a wręcz są konieczne...każdy z nas odbywa jedną małą głodówkę każdego dnia - wtedy kiedy śpi przez 6, 8 czy 10 godzin organizm nie przyjmuje pokarmu :):) W czasie postu lub głodówki organizm przestawia się na odżywianie endogenne wiec ma skąd czerpać substancje odżywcze a przy okazji pozbywa się całego dziadostwa - guzów, zepsutych komórek, narośli, blizn, toksyn, zrostów i skostnień...a wiec jestem na TAK jeśli chodzi o tego typu metody ;) 

.krcb. napisał(a):

ogólnie jestem na tak, każdy 1-2 razy w roku powinien robić głodówki/posty...wystarczy post Dąbrowskiej. Głodówka na wodzie jest bardziej ekstremalna ale jeśli robisz fazę przygotowania i wychodzenia z głodówki to ok :) Ogólnie nie przejmuj się negatywnymi opiniami jeśli podchodzisz do tego prawidłowo:) czymś zupelnie innym jest głodzenie się a czymś innym głodówka ;) czasowe braki w pożywieniu nie szkodzą a wręcz są konieczne...każdy z nas odbywa jedną małą głodówkę każdego dnia - wtedy kiedy śpi przez 6, 8 czy 10 godzin organizm nie przyjmuje pokarmu :):) W czasie postu lub głodówki organizm przestawia się na odżywianie endogenne wiec ma skąd czerpać substancje odżywcze a przy okazji pozbywa się całego dziadostwa - guzów, zepsutych komórek, narośli, blizn, toksyn, zrostów i skostnień...a wiec jestem na TAK jeśli chodzi o tego typu metody ;) 

Tak jak zawsze, makrofagi, leukocyty, watroba, nerki itd. Dosc wydajny system .

Pasek wagi

monia, sorry ale dalej będę upierać się że pomyliły Ci się pojęcia, Ty zrobiłaś "modną głodówkę" a nie "leczniczą głodówkę". Podczas leczniczej jesteś pod opieką lekarza, jest to poprzedzone badaniami, są konkretne przesłanki zdrowotne (potwierdzone badaniami) do przeprowadzenia tego typu głodówki, jeżeli ma trwać dłużej to jest robiona w warunkach szpitalnych, i w żadnym wypadku wtedy się NIE ĆWICZY!

Kochani przed głodówką zrobiłam badania krwi i były ok po głodówce też zamierzam zrobić dla porównania. Głodówki czy posty stosowano od zawsze, zwierzęta też kiedy coś im doskwiera to nie jedzą żeby organizm się oczyścił z choroby. Z  resztą dzieci czy nawet dorośli też nie mają apetytu w czasie choroby własnie dlatego że organizm walczy z nią wesnątrz. Mam w swoim kręgu sporo osób które zajmują się medycyną niekonwencjnalną i które również poleciły mi ten sposób oczyszczania. 

Robię to z rozsądkiem nie wyskoczyłam nagle z McDonalda i pomyślałam no to teraz się będę głodzić żeby to zrzucić nie nie nie. Bo mam wrażenie  że niektórzy tak to sobie wyobrażają. Taki rodzaj głodówki która ma na celu oczyszczenie organizmu nazywa się głodówką leczniczą potocznie i dlatego tak nazwałam temat żeby ktoś zaintrygowany wpisał sobie ten termin w google czy gdzieś i poczytał jak to wygląda. Czytałam różne opisy turnusów głodówkowych i tak naprawdę robię to samo w domu, pod okiem bliskich którzy trochę na ten temat wiedzą. 

Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to zależy od samopoczucia są osoby które  bardziej wydajnie funkcjonują własnie w czasie postu. Ja normalnie pracuję, zajmuję się domem, zwykle biegam ale to zamieniłam na intensywne spacery i ćwiczę sobie w domu joge jak zawsze. Gdybym czuła się słabo czy źle to nie robiłabym tego. 

Jak najbardziej rozumiem sprzeciwy bo jest to temat kontrowersyjny i nie upieram się ani nie obrażam tylko piszę swoje zdanie oparte na wiedzy i doświadczeniu swoim i innych.

Dziękuję za poparcie trzymajcie kciuki  :) .krcb.  Aracsol ;) 


Pasek wagi

Havock napisał(a):

głupota. Poza tym Zięba nie jest lekarzem;)

a wręcz stwarza realne zagrożenie dla otoczenia. Nie rozumiem co ludzie widzą w tym szarlatanie.

Co do tematu - zafiksowałaś się na temat więc dyskusja nie ma sensu. Rób co uważasz.

monia_mika napisał(a):

Kochani przed głodówką zrobiłam badania krwi i były ok po głodówce też zamierzam zrobić dla porównania. Głodówki czy posty stosowano od zawsze, zwierzęta też kiedy coś im doskwiera to nie jedzą żeby organizm się oczyścił z choroby. Z  resztą dzieci czy nawet dorośli też nie mają apetytu w czasie choroby własnie dlatego że organizm walczy z nią wesnątrz. Mam w swoim kręgu sporo osób które zajmują się medycyną niekonwencjnalną i które również poleciły mi ten sposób oczyszczania. Robię to z rozsądkiem nie wyskoczyłam nagle z McDonalda i pomyślałam no to teraz się będę głodzić żeby to zrzucić nie nie nie. Bo mam wrażenie  że niektórzy tak to sobie wyobrażają. Taki rodzaj głodówki która ma na celu oczyszczenie organizmu nazywa się głodówką leczniczą potocznie i dlatego tak nazwałam temat żeby ktoś zaintrygowany wpisał sobie ten termin w google czy gdzieś i poczytał jak to wygląda. Czytałam różne opisy turnusów głodówkowych i tak naprawdę robię to samo w domu, pod okiem bliskich którzy trochę na ten temat wiedzą. Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to zależy od samopoczucia są osoby które  bardziej wydajnie funkcjonują własnie w czasie postu. Ja normalnie pracuję, zajmuję się domem, zwykle biegam ale to zamieniłam na intensywne spacery i ćwiczę sobie w domu joge jak zawsze. Gdybym czuła się słabo czy źle to nie robiłabym tego. Jak najbardziej rozumiem sprzeciwy bo jest to temat kontrowersyjny i nie upieram się ani nie obrażam tylko piszę swoje zdanie oparte na wiedzy i doświadczeniu swoim i innych.Dziękuję za poparcie trzymajcie kciuki   .krcb.  Aracsol  

Nie wiem kto powiedzial ze głodówki można robić tylko pod opieka lekarza...btw. jakiego lekarza? bo raczej nie internisty na nfz, taki albo wyśmieje albo zbagatelizuje :) Prywatnie to już moze co innego ;) ale nie popadajmy w skrajności z tymi lekarzami :P Lekarze mogą się sprawdzić świetnie w chirurgii urazowej ale jeśli chodzi o choroby przewlekle, cywilizacyjne, nowotwory itp. to oni potrafią "leczyć" w większości przypadków tylko objawy ale nie eliminują przyczyn ;) taka medycyna niestety już się nie sprawdza i coraz więcej osób na własną rękę szuka odpowiedzi...jedni mówią na nich eko świry a przecież czlowiek to tylko zwierze, jesteśmy częścią natury...wiec nie wiem kto tu jest większym świrem :P ktoś kto przyjmuje masę chemicznego rakotwórczego syfu czy np stosuje sokowa terapie Gersona...hmmmm? Zabawna jest ta cala konwencjonalna medycyna....jak ktoś ma bóle głowy to idzie do neurologa, jeśli ma problemy z trawieniem to do gastrologa a jeśli swędzi go skora to dermatolog....tymczasem czlowiek jest jeden i żadna jego część nie funkcjonuje samodzielnie w izolacji od innej...czlowiek jest jeden i choroba jest jedna a tak naprawdę to nie ma czegoś takiego jak "choroba" jest tylko brak równowagi w organizmie i wszelkie objawy są tylko informacja ze coś się dzieje źle i trzeba wprowadzić zmiany ;) Głodówki są świetne ponieważ resetują i restartują organizm ;) 

Havock napisał(a):

.krcb. napisał(a):

ogólnie jestem na tak, każdy 1-2 razy w roku powinien robić głodówki/posty...wystarczy post Dąbrowskiej. Głodówka na wodzie jest bardziej ekstremalna ale jeśli robisz fazę przygotowania i wychodzenia z głodówki to ok :) Ogólnie nie przejmuj się negatywnymi opiniami jeśli podchodzisz do tego prawidłowo:) czymś zupelnie innym jest głodzenie się a czymś innym głodówka ;) czasowe braki w pożywieniu nie szkodzą a wręcz są konieczne...każdy z nas odbywa jedną małą głodówkę każdego dnia - wtedy kiedy śpi przez 6, 8 czy 10 godzin organizm nie przyjmuje pokarmu :):) W czasie postu lub głodówki organizm przestawia się na odżywianie endogenne wiec ma skąd czerpać substancje odżywcze a przy okazji pozbywa się całego dziadostwa - guzów, zepsutych komórek, narośli, blizn, toksyn, zrostów i skostnień...a wiec jestem na TAK jeśli chodzi o tego typu metody ;) 
Tak jak zawsze, makrofagi, leukocyty, watroba, nerki itd. Dosc wydajny system .

Okresy głodu i sytości są częścią normalnego i naturalnego funkcjonowania u wszelkich zwierząt w przeróżnych ekosystemach ;D a nagle  czlowiek próbuje być mądrzejszy od natury i twierdzi ze moze być od niej sprytniejszy....no to jest ze swoimi alergiami, rakiem, cukrzycą, osteoporozą i resztą tzw. chorób cywilizacyjnych ;) ale niech każdy żyje po swojemu i tyle ;) 

ZuzaG. napisał(a):

Havock napisał(a):

głupota. Poza tym Zięba nie jest lekarzem;)
a wręcz stwarza realne zagrożenie dla otoczenia. Nie rozumiem co ludzie widzą w tym szarlatanie.Co do tematu - zafiksowałaś się na temat więc dyskusja nie ma sensu. Rób co uważasz.

No nie ma sensu, co udowania wpis powyzej. 

Pozostaje życzyć zdrowia i rozumu ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.