15 lutego 2011, 23:35
normalnie w dni szkolne jestem na diecie 1400-1500 kalorii. tylko, że gdy chodze do szkoly, wstaje o 6.30 i w ciagu dnia ucze sie i ruszam. teraz mam ferie, praktycznie caly czas siedze w domu, wstaje po 9. czy powinnam zmniejszyc pulap kalorii do 1200-1300? boje sie ze waga stanie, albo mi przybędzie więcej...
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
15 lutego 2011, 23:39
A będziesz leżeć cały dzień i nic nie robić? :) Sądzę, że nie więc ja nie zmniejszałabym kalorii ;)
Edytowany przez mysiaaaa 15 lutego 2011, 23:40
15 lutego 2011, 23:42
no ja siedze w domu wiec wlasciwie nic nie robie... jest zimno, wiec wychodze naprawde sporadycznie a tak to siedze przed komputerem i sie ucze albo ogladam seriale ;/
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
15 lutego 2011, 23:45
To chociaż pospaceruj ;) Poważnie przez 2 tygodnie nic nie robisz, nie spotykasz się ze znajomymi? Mimo wszystko nie zmniejszałabym kalorii.
15 lutego 2011, 23:48
prosze, doczytaj dokladnie to co pisalam w 1 poscie. nie spaceruje bo jest mi zimno i jestem ciagle przeziebiona ostatnio a temperatury sa minusowe. wszyscy znajomi wyjechali wiec nie, nie spotykam sie.
15 lutego 2011, 23:55
Ja bym nie zmniejszała. Siedząc w domu będziesz miała więcej okazji do podjadania, a jeszcze zmniejszając limit łatwiej będzie ulec pokusie.
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
16 lutego 2011, 00:03
To, że jest zimno nie oznacza, że jest jakiś zakaz wychodzenia z domu :/ nie wspomniałaś o tym, że jesteś często przeziębiona a ja w myślach nie czytam
16 lutego 2011, 00:19
Ty już lepiej nic nie zmniejszaj, wręcz przeciwnie ...
- Dołączył: 2011-01-17
- Miasto: Kostrzyn Nad Odrą
- Liczba postów: 800
16 lutego 2011, 07:14
A może jest Tobie zimno bo dostarczasz swojemu organizmowi za mało kal ? Poza tym przeziębienia mogą być stąd, że organizm jest osłabiony i szybko łapie wszelkiego rodzaju choróbstwa. Na twoim miejscu nie ograniczałabym ilości kal, nawet gdybym miała cały dzień leżeć pod kocem i nic nie robić...