Temat: jaki jest sens?

dużo myslałam i doszłam do wniosku jaki sens ma głodzenie sie jedzenie obrzydliwych rzeczy tylko dlatego że maja mało kcal? NIE MÓWIĘ O KIMŚ Z 40KG NADWAGĄ ALE PRZEWAŻNIE odchudzają się dziewczyny z idealną figurą. Po co odmawiać sobie kawałka ciasta czy lodów? Bo powiedźcie same czy nie jest tak że jecie coś a Wam to nie smakuje? Jecie bo musicie trzymać linie. Ale co kogoś obchodzi co ja jem? mam zawsze się głodzić żeby coś komuś udowadniać żeby się komuś podobać? Żyjemy dla siebie i sami decydujemy o sobie... przeglądałam pamiętniki i w niektórych są fotki zdjęć a w przeważnie każdym menu. Ja sama wiem z doświadczenia że jem chleb z sałatą nie bo lubię tylko ma mało kcal...dlaczego nie pozwolić sobie na coś co nam naprawdę smakuje? Mamy tylko jedno życie i nalezy z niego korzystać brać je garściami a nie marnowac na bezsensowne rzeczy. Jestem przekanana że każda z Was często je coś niesmacznego ale za to mało kalorycznego. Po co odmawia,,c sobie kanapki z serkiem białym pomidorkiem czy choćby spagetti a jeść na siłe wafel ryżowy z ogórkiem? Ja z tym kończe nie zamierzam marnować życia na takie głupoty:D Pewnie pomyślicie sobie różnie ale napewno każda tak ma. Wiem ile sama straciłam przez odchudzanie... a przecież wszystko jest dla ludzi... owszem wafel ryżowy jest ok ale dlaczego nie zjeść czasem pyyyyysznych pierogów???

Dlatego się nie odmawia.Wtedy będzie szybszy efekt jojo.
najlepiej jeść same wafle ryżowe i sucharki wtedy będziemy heppy i nie bd jojo;///
i nie mówię o opychaniu się nie czytasz dokładnie!
 Pierogi, spaghetti, pizza i co tylko chcemy- jak ktos wie, ze zje mala porcje i to mu wystarczy, to nie ma problemu. Kazdy wybiera sobie inna droge, by utrzymac linie czy tam zrzucic kg..ale wkoncu dochodzi sie do miejsca w ktorym mozna z pewnoscia stwierdzic, ze tajemnica tkwi w umiarkowaniu ;)
A ja myślę, że masz 100% racji.
Swoje ,,odchudzanie" zaczęłam mając 12 lat. Napisałam ,,odchudzanie" bo... nie stosowałam żadnej diety. Brat nauczył mnie zdrowego podejścia do życia, jedzenia. Staram się jeść zdrowo, ale jeżeli mama robi pierogi na obiad to je zjadam i to ze smakiem. Najważniejszy jest SPORT, a nie jakieś diety, wyrzeczenia. Trzeba znaleźć żłoty środek między skrupulatnym liczeniem kcal a obżarstwem. Dieta? W porządku, ale nie popadajmy w histerię po zjedzeniu ciasta np na Wigili
niestety ale na tym forum inne rzeczy niż wafle są feeee i do kosza.

Djabeuu  ojjj racja... patrząc na niektóre rzeczy wolę być gruba a  jeść smacznie;/

ja jem wszystko.. zmieniłam swój tryb życia.. jem regularnie i nie opycham się.. mam więcej ruchu niż kiedyś i czuję się o niebo lepiej.

ja generalnie jem wszystko i w sumie nie rozumiem stwierdzeń "o to nie, bo za dużo tłuszczu" -  np. o mleku krowim 3,6-4%, ręce mi się załamują czasami jak to czytam; przez niewiedzę można sobie poważnie zaszkodzić

Olaaa słusznie zauważyła, że chodzi o umiarkowanie!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.