Temat: coś przerażającego

wyobraźcie sobie ze takie coś sie je w japoni

http://www.joemonster.org/filmy/32654/Popin_Cookin_czyli_sushi_z_kropelek_i_proszku

Co w tym strasznego? Barwniki spożywcze jak w naszych słodyczach (np. uroczych kolorowych lizaczkach...bleh!), substancja żelująca (znając Japończyków pewnie agar).

Więcej chemii jest w ketchupie.  :}

napewno niezła zabawa z tym całym mieszaniem i rozrabianiem ; p

Ale sama bym nie zjadła. Blee !

Unowocześniona i udziwniona odmiana tradycyjnych słodyczy Wagashi:


Skład przeciętnego wagashi: agar, dżem, pasta ze słodkiej fasoli, barwnik spożywczy, mąka ryżowa, owoce etc.
myślałam, że będzie jakiś zmielony kot
dla mnie to coś jak zabawka. mozna zrobic i położyc na pólke bo to takie fajne i kolorowe. no i tyle chemi ze napewno z rok postoi
ale fajne:) wyglądało jak do zabawy w gotowanie dla dzieci:) nawet jeśli to jedzą to ja nie widzę w tym nic dziwnego. gdybym nie wiedziała jak to jest zrobione to też bym pewnie zjadła. z resztą, oni jedzą różne dziwne rzeczy, więc sushi z proszku to nic strasznego, moim zdaniem:)
> dla mnie to coś jak zabawka. mozna zrobic i
> położyc na pólke bo to takie fajne i kolorowe. no
> i tyle chemi ze napewno z rok postoi

Hahaha! Rok postoi;)
Dobre;D;D
Nasze polskie torty weselne i mazurki też bywają niezłe...wszystkie kolory tęczy - bleh! 

Chociaż i tak mistrzami tandety kulinarnej są Amerykanie:


Japończycy przynajmniej mają większe wyczucie artystyczne i ten ich niesamowity minimalizm. :}
>(...)więc sushi z proszku to nic strasznego, moim zdaniem:)

To nie sushi! To słodycze na wzór sushi! Wbrew pozorom nie są przeładowane chemią, bo Japończycy mają świra na punkcie zdrowej żywności. To odpowiednik naszych żelek. :}

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.