Dopiero w poniedziałek zaczęłam dietę a dziś dostałam tzw.jelitówki.. za przeproszeniem sraczko-żygaczka od popołudnia nie mogę patrzeć na jedzenie, ledwo śniadanie w siebie wcisnęłam Co z dietą, czy ma znaczenie co będę jadła w tym czasie (suchary, paluszki itp)? W sobotę pierwsze ważenie, nie wiem co to będzie
boję się, że po chorobie rzucę sie na jedzenie.
Jakieś rady dla mnie? Byłabym bardzo wdzięczna. (Zapytałam dietetyka ale zanim dostanę odpowiedź pewnie minie kilka dni)