- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2016, 11:05
Cześć. Od kilku dni Was podczytuję.
Mam pewien problem. Wagę niby mam w porządku, ale po okresie świątecznym przytyłam 2 kg i nie mogę tej nadwyżki zrzucić.
Jem 5 posiłków, wydają się być zbilansowane, ale widać ich kaloryczność jest zbyt duża.
Jem o określonych porach. Jak tylko próbuję obniżyć kaloryczność to robię się szybciej głodna, słaba, bywa nawet że mam objawy hipoglikemii. Co powinnam zrobić, jak zmienić dietę?
I śniadanie - 7:00 - jajecznica, zupa, placki, owsianka, jakaś kasza na gęsto
II śniadanie - 10:00 - jogurt nat. 180 gr + trochę bakali i suszonych owoców posiekanych lub płatków + trochę musu owocowego + jakiś owoc
Lunch - 12:00 - sałatka z jajek, sałaty, szynki, ryby, pestek, z dodatkiem kaszy, ryżu - różne wariacje
16:00 - obiad - mięso/ryba, kasza/ryż/makaron + surówka/gotowane warzywa
20:00 - kolacja - zupa, sałatka, kanapka - co tam jest + bakalie, które uwielbiam i często podjadam po treningu jakieś migdały itp.
Jak Was czytam to widzę, że wiele dziewczyn między śniadaniem a lunchem/obiadem zjada tylko banana albo jabłko na II śniadanie. Nawet jak zjem na I śniadanie jajecznice z 2 jaj z warzywami, albo szynką to o 10 jestem głodna. Niestety sam owoc przeze mnie przelatuje i po 30 minutach znów czuję głód. Próbowałam ograniczyć II śniadanie, bo wg mnie ma za dużo kalorii, ale potem siedzę w pracy i odliczam godziny do 12, bo jestem taka głodna.
Aktywność 5-6 razy w tyg. po godz. 18, 2 razy w tyg. basen, 2 razy w tyg. jakiś marszobieg lub marsz, raz fitness, trening kończę przeważnie jakimiś ćwiczeniami w domu na kręgosłup, łącznie wychodzi 70-90 minut ćwiczeń.
Poza tym pracę mam siedzącą, niezbyt trudną, ale jestem typem nerwusa, który chyba szybko spala.
Będę wdzięczna za pomoc.
28 stycznia 2016, 13:04
Ok, dziękuję.
28 stycznia 2016, 17:48
wiem. Ale z tym u mnie ciężko, bo nie umiem opanować programów do liczrnia kalorii. Jak kiedyś sprawdzałam to tsk mniej więcej 2400 mi wyszło
29 stycznia 2016, 11:19
dziekuje, zaraz sprawdzę.
Juz wyrzucilam z kuchni wszystkie bakalie, zabralam do pracy, tym sposobem nie będę ich jeść wieczirem, a to jest chyba główny winowajca.
29 stycznia 2016, 11:28
obnizyc nie jest tak trudno, jak sie moze wydawac na pierwszy rzut, przede wszystkim trzeba zrezygnowac z potraw smazonych, to jest kluczowa kwestia, no i warto ograniczyc cukier, tam sa jak pewnie wiecie puste kalorie, ktore tez zbyt dobrze nam nie sluza, a zwiekszaja kalorie, nie przyprawiac jakimis ostrymi potrawami i bedzie ok