1 lutego 2011, 11:20
Moją zmora jest wzmożone łaknienie po godzinie 14 - 15! Szlag mnie nie raz trafia z tego powodu, bo śniadanie, II śniadanie i obiad rewelacyjnie wzorowo, a popołudniu tragedia. Schudłam już co prawda 25kg, ale mam aż 23% tkanki tłuszczowej i chciałabym się tego pozbyć dlatego szukam inspiracji na ciekawe posiłki na kolację czy podwieczorek.
Ps. Czy jecie na kolacje gł. węgle? Mam tu na myśli - pieczywo itp. Ja staram się jeść białko, warzywa w niewielkiej ilości, chude mięso czy ryby.
- Dołączył: 2008-12-10
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 2791
1 lutego 2011, 15:47
Dziwie się bo ja jem śniadanie 8.00-9.00 2 śniadanie 10.00-11.00 obiad 14.00 jak zjem obiad o 14.00 to do 18.00 nie mam głodu potem zjem jakiś owoc jabłko,granat czasami nic.
1 lutego 2011, 16:08
moze sprobuj jakies owoce dobre.. ja bardzo lubie gruszki :)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
1 lutego 2011, 16:26
Tez mam z tym problem! Rano trzymam sie dzielnie, wieczorem tez nie chce mi sie jesc, ale pora obaidowa... Jejuuu to jakas masakra! Dlatego ciesze sie gdy mam duzo roboty, bo zjem i uciekawem czym predzej od lodowki:)
- Dołączył: 2010-08-05
- Miasto:
- Liczba postów: 805
1 lutego 2011, 18:30
Daria K.-----Ale ja nie twierdzę,że bialko nie jest potrzebne-jest i to bardzo!
Tylko czy to cos złego zjesc np chudy twarozek i do tego kromke chleba pelnoziarnistego na kolację?
U mnie ta mania na punkcie "trzymania się zasad" typu-białko na kolację,owoce tylko do południa sposowodowala po pewnym czasie wręcz obsesję a w wwielu pamiętnikach czytalam o kompulsach. CZy nie lepiej jużw trakcie diety stosować zasady,ktore będzie się wcielac w zycie na długo?
Ja nie wyobrazam sobie całe zycie ograniczac się do białka na kolację;/
Edytowany przez koralgolka 1 lutego 2011, 18:33
- Dołączył: 2011-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16
1 lutego 2011, 19:03
Po obiedzie staram się mało jeść. Jem głónie jakieś lekkie jogurty, serki, czasem owoce, czy warzywa. Piję też dużo herbaty. Ostatnio (z racji odchudzania:)) piję zieloną herbatę - polecam Wam bardzo smaczną Dilmah Sencha, ma fajny aksamitny smak. Pamiętajcie tylko żeby zalewać zieloną herbatę przestudzoną wodą i nie parzyć dłużej niż 2,5-3 min, bo potem zielona herbata robi się gorzka:/
- Dołączył: 2010-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2868
1 lutego 2011, 19:17
Po obiedzie rzadko zdarz mi się cokolwiek zjeść. Ale jeżeli już coś jem,to jest to serek wiejski lub owoc-jabłko/kiwi ;)
1 lutego 2011, 20:31
A ja już nie mam takich problemów tzn. zawsze na śniadanie jadłam 300-400 kcal bo to było dużo w stosunku do diety 1000 kcal ale to była totalna głupota.
Moje śniadanie I ma minimum 500 kcal, drugie 350 kcal i jem o stałych porach
śniadanie I 7:30
śniadanie II 10:30
obiad 14:30
kolacja 18 ( nie twierdzę że nie powinno się jeść po 18 ale tak się już przyzwyczaiłam )
Organizm się przyzwyczaił i głodna nie chodzę
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
1 lutego 2011, 21:42
Pij herbatę albo zacznij ćwiczyć przez ten czas, poczytaj książkę zajmij się czymś co odciągnie Cie od jedzenia