Temat: Rzucanie się na jedzenie. Pomocy

Czy ktoś z Was miał problemy z kompulsywnym objadaniem się albo wielkim przejedzeniem?

Często mam tak, że kilka dni jest dobrze, a potem znowu rzucam się na słodycze i wgl, co jest pod ręką.. 

Czy ktoś tak miał i poradził z tym sobie??

Pasek wagi

a jak wyglada Twoje menu? bardzo czesto osoby, ktore stosuja restrykcyjna diete co jakis czas sie obzeraja. wyglodnialy organizm sie buntuje i wcina wszystko co nawinie sie pod reke ..

Generalnie to powody są 2: Zbyt restrykcyjna dieta, głodówki lub rozchwianie emocjonalne.
Jak sobie będziesz nakładała zbyt wielkie ograniczenia w jedzeniu, to potem się rzucisz, to podświadome i tego nie przeskoczysz. Ja co 2 dzień jem coś "zakazanego", ale do 200 kcal i wliczam w bilans. Np 1 princessa, drożdżówka, lód, etc. Takie czysto fit jedzenie nie jest dla każdego, ale możesz coś "niezdrowego" wliczyć w bilans i cieszyć się szczupłą figurą. 
 Gdy nie masz poczucia,że Ci tego brak znika potrzeba objadania się na zapas.
A jeśli masz jakieś problemy i jesz przez emocje, to idź do psychologa i znajdźcie źródło. Z tego da się wyjść, tylko musisz wiedzieć jaką emocję zastępujesz żarciem i ją dokładnie zbadać, zastanowić się. Ja np. zajadałam poczucie gorszości od "idealnej" kuzynki, koleżanek, które się na mnie wypięły i samotności (kwestia związana z kurczową potrzebą znalezienia 2 połówki). Jedzenie pozwalało mi rozładować stres. Ale na to sa inne sposoby. Najpierw zamiast jedzenia warto pić wodę (skoro radzimy sb mechanicznie). W momencie, gdy chcesz rzucić się na jedzenie-pijesz. Potem idziesz zając się czymś innym. Sprzątanie super odstresowuje i jest pożyteczne ;)

Rozumiem Cię . Mam tak samo . Kilka dni jem według diety,później rzucam się na słodycze i chipsy . Też nie potrafię sobie z tym poradzić . Teraz rzadziej mi się to zdarza ale jak prowadziłam zbyt rygorystyczna dietę to objadałam się a później głodziłam . Zawsze obiecuję sobie ze to ostatni raz i wracam do diety,jednak nie potrafię się powstrzymać . 

Pasek wagi

Tak mam kompulsy baardzo często. Spowodowane nerwicą chyba..

Pasek wagi

Niestety ale ja tak mam, że jak już tylko spróbuje np. czegoś zakazanego i wpadam w ciąg bez opamiętania. Mój organizm nie może się najeść dlatego unikam pokus jak tylko mogę bo nie umiem wtedy przestać.  

Paula4101 napisał(a):

Niestety ale ja tak mam, że jak już tylko spróbuje np. czegoś zakazanego i wpadam w ciąg bez opamiętania. Mój organizm nie może się najeść dlatego unikam pokus jak tylko mogę bo nie umiem wtedy przestać.  

Ty chyba raczej notorycznie nie dojadasz Paula, a to co o sobie piszesz to zjedzenie raz na miesiąc porcji "jak normalny człowiek" - nie piszę tego złośliwie, tylko pamiętam z Twoich wpisów, że masz problem w drugą stronę, tj. niejedzenie.

AnabelLee napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Niestety ale ja tak mam, że jak już tylko spróbuje np. czegoś zakazanego i wpadam w ciąg bez opamiętania. Mój organizm nie może się najeść dlatego unikam pokus jak tylko mogę bo nie umiem wtedy przestać.  
Ty chyba raczej notorycznie nie dojadasz Paula, a to co o sobie piszesz to zjedzenie raz na miesiąc porcji "jak normalny człowiek" - nie piszę tego złośliwie, tylko pamiętam z Twoich wpisów, że masz problem w drugą stronę, tj. niejedzenie.

tak, mało jem i stąd czasami i to coraz częściej rzucam się na jedzenie bo już nie wytrzymuje. Jem mega dużo warzyw żeby "oszukać" organizm, ze dostaje cokolwiek natoamist nie jem węgli nieliczac tych z warzyw czy owocow

ja walczyłam z dziadostwem 4 lata, nie udawało się wygrać. Udało się kilka miesięcy temu dzięki przejściu na dietę LCHF :-) Polecam, więc!

Pasek wagi

Paula4101 napisał(a):

AnabelLee napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Niestety ale ja tak mam, że jak już tylko spróbuje np. czegoś zakazanego i wpadam w ciąg bez opamiętania. Mój organizm nie może się najeść dlatego unikam pokus jak tylko mogę bo nie umiem wtedy przestać.  
Ty chyba raczej notorycznie nie dojadasz Paula, a to co o sobie piszesz to zjedzenie raz na miesiąc porcji "jak normalny człowiek" - nie piszę tego złośliwie, tylko pamiętam z Twoich wpisów, że masz problem w drugą stronę, tj. niejedzenie.
tak, mało jem i stąd czasami i to coraz częściej rzucam się na jedzenie bo już nie wytrzymuje. Jem mega dużo warzyw żeby "oszukać" organizm, ze dostaje cokolwiek natoamist nie jem węgli nieliczac tych z warzyw czy owocow

Ja też jem warzywa na kilogramy ale ostatnio zaczęłam jeść stek z tuńczyka, jajka, czasem wołowinę czy kurczaka - po prostu chyba białko czasem się powinno jeść. Nabiału unikam pomimo miłości do chudego białego sera jem raz na tydzień-dwa. Przy takiej diecie nie rzucam się na jedzenie (nie mam chęci na słodycze). Ty Paula po prostu powinnaś spożywać więcej kcal.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.