27 stycznia 2011, 19:38
jaka była najobrzydliwsza rzecz którą zdarzyło wam sie zjesć ze zwykłego paskudztwa? albo jakas nieświeża lub zepsuta?
Ja kiedyś zjadłam pół paczki delicjii z robakami! Niestety dowiedziałam się po fakcie.
27 stycznia 2011, 19:45
??? jak to robaki w delicjach? xd
27 stycznia 2011, 19:47
no bo były zepsute;/ to było u sąsiadki ja byłam młodsza... i paskudna jadłam i nawet nie patrzyłam;///
- Dołączył: 2010-08-14
- Miasto: Seattle
- Liczba postów: 1090
27 stycznia 2011, 19:49
Dobry temat.
Nie przypominam sobie większych wpadek. Ale kiedyś zamówiłam sobie kebaba (takiego w chlebku) i w środku znalazłam kawałek jakiegoś plastiku... Nie wiem co to było, ale zemdliło mnie i od tamtej pory nie tykam kebabów w ogóle.
Kiedyś też "wyhodowałam" w tymbarku jabłkowym, w plastikowej butelce, jakiegoś grzyba... Stało to u mnie na biurku i pewnego dnia mój braciszek, nieświadomie, wziął tego kilka zdrowych łyków... Ble.
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
27 stycznia 2011, 19:56
sok po grzybach. Mama moczyła grzyby, a potem tą "wodę" przelała do szklanki. Myślałąm, że to herbata.... fuj.
27 stycznia 2011, 19:57
ja kiedys jadłam paluszki rybne ale te tansze..takie ze zmielonym czyms w srodku zajadałam sie jak nie normalna az w koncu przekroiłam a tam taki biały robak jak na ryby ,,, nie jem od tej pory tego, i w parówkach 3 lata temu znalazłam pióro i nie jem juz wlasnie 3 lata ;D a potrafiłam jesc po 5 na raz;D a paluszkow po 12 :D
27 stycznia 2011, 19:58
Ja kiedyś dostałam nad morzem hot doga z karaluchem fuu.. dobrze ze nawet gryza nie wzielam
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
27 stycznia 2011, 19:59
a ja kupiłam sobie kiedyś jakieś danie w pudełku z biedronki i tak jadam i jadłam a tam w tym jedzeniu po chwili zauwazyłam kołtun włosów, :OOO fuu
- Dołączył: 2010-12-31
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 256
27 stycznia 2011, 20:00
Ja sobie nie przypominam, ale mój brat wypij kiedyś ocet bo myślał, że to mineralna. Zaraz potem wypluł do zlewu, ale część (niestety) połknął.
Aaaa! Pamiętam. Jak byłam młodsza to założyłam się z koleżanką, że spróbuję karmy dla kotów. Wygrałam zakład ale karma była fuuuj.
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5726
27 stycznia 2011, 20:10
W pizzy kawałek stopionego plastiku z opakowania sera.